hej

teraz i ja mam chwilę by się odezwać. na zewnątrz pochmurnie i troszkę pada więc odpuściłam narazie południowy spacer.
nie chcę zapeszać ale moi po chrzcie jak aniołki (tak, tak... nigdy nie wierzyłam i śmiałam się z takich rzeczy). gabrysia nie ma kolek, przeszła jej złość bo i brzuszek nie boli już więc na jej twarzy uśmiech od rana do wieczora:-) aż nie mogę się napatrzeć. po 3 miesiącach jej wydziwiań, złości i diabelskiego wzroku odmieniła się i tryska z niej radość. michał też wesolutki - jak zawsze :-)
byliśmy w czwartek do szczepienia na skojarzoną i pneumokoki naraz. michał po pierwszym ukłuciu się śmiał


ale drugi już doprowadziło go do płaczu ale szybko sie uspokoił. za to gabrysia już przy rozbieraniu do ważenia dała popis ;-)
a po bilansie:
Michałek 60 cm, 6450g
Gabrysia 57,5 cm, 5150g
pielęgniarka śmiała się że jak tak dalej pójdzie to Michał na dietę będzie musiał przejść;-)
niestety zaczynamy rehabilitację. michałek ma asymetrię i gdyby nie moja nadwrażliwość na jego schylanie głowy w jedną stronę pewnie pogłębiał by nadal skrzywienie ciała. nasza neonatolog stwierdziła że "samo się wyprostuje" jak to usłyszałam to mnie rozwaliło... i umówiłam się na konsultację z fizjoterapeutką zajmującą się takimi dzieciaczkami. okazało się że to ostatni dzwonek by pokonać jego asymetrię. będziemy jednak ćwiczyć też gabrysię bo nic nie zaszkodzi jak się też trochę pogimnastykuje. mamy skierowanie więc za free a trafiliśmy do takiego stowarzyszenia gdzie będziemy pod opieką wszystkich specjalistów- nawet logopedy - byłam w szoku że dla takich maluchów też są logopedzi
witam nowe mamy!
któraś pytała o karmienie piersią i mlekiem m. ja po tygodniu męki - bo nie pojadały sobie- dopajałam dzieci Humaną. najpierw wyglądało to tak, że dawałam pierś a jak długo siedziały na niej i dalej marudziły to do butki 30ml i spokojnie zasypiały. potem zaczęłam karmić mm w nocy - bez przystawiania do piersi bo tak było mi wygodniej i szybciej. noi stopniowo zaniedbałam karmienie piersią bo tu ktoś przyszedł, to zamieszanie jakieś , to znów straszne płacze itp więc szybko flacha i dwa naraz. poszłam na wygode choć do teraz mam mega wyrzuty sumienia że gdyby nie lenistwo pewnie jeszcze bym jej dokarmiała... no ale pełne 2 miesiące miały jeszcze moje mleczko choć pod koniec w małych już ilościach.
teraz podaję HIPP i super na tym idą. moja lekarka mi poleciła i jestem zadowolona. próbowałam zmieniać przy boleściach brzuszka i problemach z gazami ale było tylko gorzej więc wróciłam do hippa.
mój mąż jak chorował to też zawsze taki biedny... ale teraz odkąd są dzieciaki strasznie się zmienił i nie daje się. chory ale wszystko robi, pracuje i chyba go ojcostwo postawiło na nogi :-)
co do butelek ja mam tommee tippee antykolkowe
sa dobre bo młodzi jedlii cycka i butle i nie robiło im roznicy bo smoczki sa tam swietne ale wkurza mnie mycie tego dziadostwa w srodku-to odprowadzenie powietrza.
a mam pyanko- jakie proporcje kleiku dawałyscie na poczatku? bo nie wiem jak zaczac dawac bo młody se nie pojada to moze kleik go troche dopcha
A to moje skarby na spacerku w mroźny dzień ubrane w "misiowe" kombinezoniki - są super

Gaba

Michałek i Gabrysia
