reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Bliźniaki niemowlaczki - pierwszy rok życia naszych dzieciaczków.

Ale mamy super galerię:-):-)
moje różniły sie wagą 20 gram przy urodzeniu a ostatnio 300 u lekarza na mierzeniu ale wizualnie nie ma dużej różnicy, takie same prawie są
buziaczki dla wszystkich słodziaczków :-)
 
reklama
elunia no moje tez podobnie wazyly jak sie urodzily
MIŁOSZ 1700GR A MILENA 1600GR
A teraz uwaga córka wazy 6kg a syn 7,5kg Pani doktor powiedziala ze one nic a nic nie wyglądaja na wczesniaki
to są 2 pyzy
 
Ho, ho, ho...

Wszystkie Szkraby sa przeeeeecuuuuuudne..poproszę o przekazanie całusków od forumowej ciotki :-)

Zabolek-he..he..znam ten ból ze wczesnym wstawaniem naszych Starszaków..u mnie zazwyczaj w sobote i niedzielę o 6 rano zapalane jest światło i rysowanie w najlepsze :-D

Luna-ja nie pomogę, bo nas akurat brzuszkowe hocki klocki szczęśliwie ominęły
mati- dzięki za info.widzisz, ja nawet nie wiem jaki duży ten otworek u mojej córci
Niuleczka-mam takie same wnioski jak Ty co do chorób płci brzydkiej..przy 37 stanu podgorączkowego chłop prawie nie zywy ;-)

Ankos - chyba przyspiesze chrzest, skoro mówisz, ze tak dziala :-D u mnie jeden aniołek, ale drugi diabełek..tylko co będzie jak sie odwróci???? dzieciaki super, kombinezony też!!! gdzie kupowałaś jeśli mozna wiedzieć i drogie były???
 
aimee to i ty kochana dawaj zdjecia twoich pociech.
moja kardiolog powiedziala ze jest to najdrobniejsza wada serduszka ponoc robi sie jakis zabieg jesli ubytek bedzie nadal ale to dopiero jak dziecko ma 3-4 latka
 
Mati - moje jak sie urodzily to 2.310 i 2.330 czyli 2 deko roznicy. Za to teraz: :szok: Kevin 9.5 a Lucy tylko 6.7 a za tydz skoncza 7 miesiecy (wazylam na zwyklej wadze - to tylko orientacyjnie). To jest roznica! Ale nic nie poradze, Lucy byla niejadkiem od poczatku... Twoj Miloszek jest wiekszy niz moja Luśka.
Aimee - u mnie tez jeden aniolek a drugie...
Lucy byla tak grzeczna przez pierwsze miesiace, ze az nie do wiary. Kevin mial kolke wiec troche plakal. Za to ona teraz daje czadu i to tak rowno. Jest zwinna, lekka i oby tylko dostac sie do Kevina, juz go drapie, szczypie, kopie itp. My w formie zartow smiejemy sie ze odplaca mu sie za scisniecie w brzuchu (dlatego ma przyrosniete uszko):tak:
 
ankos, elunia, mati, wiolka, anula - cudne dzidziole i już wszystkie takie prawdziwe fajne bobasy!!!!

Macie rację, bliźniaki są urocze, jedyne i niepowtarzalne i jak tak razem leżą to tylko serce rosnie:tak:

Ankos - widzę, że w xlanderze jeździcie, my tez. Moje kulfony juz ledwo ledwo się mieszcza, a jak im założę kombinezony to nie ma szans, szkoda bo wygodnie by bylo gdyby zimę w gondalach przejeździły, a w spacerowkach to tylko problem dla mnie będzie bo coprawda wóz mam w garazu obok bloku ale musze tam dojśc z dzieciakami. Teraz pakuje w nosidla i idę, a potem to naprawde sobie tego nie wyobrazam, raczejnie dam rady zebami zamknąć drzwi jak ręce będa zajęte:baffled:, a przed garazem ich nie położe przeciez na ziemi wrrrr. Masz może jakis patent na zimę już? Bo ja chyba pobiegnę po wózek, postawie na dole w klatce i bede znosic Kulfony po sztuce ale chyba na jednym wdechu jak pomysle, ze ja w domu a na dole w wózki mój dzidziol sam siedzi....ehh To jest ciemna strona podwójnego macierzynstwa, nie wspominajac juz o pekajacych plecach...
 
Niuleczka - jak bylam "na wakacjach" w domu to tez wynosilam wozek - niby pierwsze pietro, ale wcale lekko nie jest. Jak bylam z M to ok bo po prostu wnieslismy wozek razem z dziecmi. Ale raz bylam sama i tez mialam dylemat czy zniesc najpierw jedno czy jak? Ale zjechalam po schodach wozkiem razem z dziecmi, oczywiscie na tylnych kolkach. Dzieciaczki mialy radoche z kazdym schodkiem, droga powrotna tak samo, tylko w gore latwiej. Nie wyobrazam sobie tak na dluzsza mete, ale problem rzeczywiscie jest...
 
super dzieciaczki dziewczyny!!! :-) i gdzie tu jakieś wcześniaki jak wszystkie takie pucate??? :-):-):-) chyba nadrabiają teraz brak przestrzeni w brzuszku i rosną :-) hihihi :-)

ankos te twoje misiaki już też tak prawie mają w tych nosidełkach;-) moje po egzorcyzmach tez jakby tfu tfu nie zapeszając lepsze :confused: hmmmm... coś w tym chyba jest....
choć Tośka to dała dzisiaj z wieczora czadu i wyprowadziła mnie tak z równowagi jak rzadko. Normalnie jest bardzo grzeczna i spokojna tylko z zasypianiem ma problem. W dzień sobie jakoś radzimy, wózek, bujak albo bujanie na rękach ale z wieczora jest koszmar. Najchętniej to zasnęłaby przy piersi, czyt. po niemal godzinnym wiszeniu na niej :wściekła/y: inne metody już nie działają \, nawet na rękach było źle.... ech.... kobiety.... jutro mi wstyd będzie że tak się wkurzyłam :baffled:
 
reklama
dziewczyny cudne są Wasze dzieciątka. same słodziaki :-):tak:
Aimee u mnie na szczęście się nie odwróciło z tą grzecznością dzieci tylko poprawiło ;-) a kombinezony z ciuchacza :-) moja siostra uwielbia w nich buszować więc tylko złożyłam zamówienie i na następny dzień już się udało znaleźć bo trafiła na nowy towar :tak: porządnie przeprane i nawet nie widać że były używane. a strasznie cieplutkie i milutkie. :-)
niuleczka x-lander dobrze się spisuje :-) nawet mamy zaliczonych kilka spacerów w deszczu bo dokupiłam sobie pokrowiec przeciwdeszczowy.super sprawa i przykrywa cały wózek aż po sam koszyk - młodym strasznie się podobało spacerowanie w deszczu bo spały jak głupie a jak do domu wjechaliśmy to pobudka więc znów na pole i było ok. Michał też już ledwo się mieści więc w zimie jak tylko zacznie twardo siedzieć przerzucam się na spacerówkę, śpiworki są więc będą mieć cieplutko. no i nie mam takiego problemu jak u ciebie bo u mnie też w garażu zaparkowany wózek ale w domu więc nawet nie muszę na zewnątrz wychodzić tylko bezpośrednio z klatki schodowej.

u mnie też spora różnica się robi między dzieciakami. już prawie 1,3kg różnicy a przy urodzeniu niecałe 200g. Gabrysi wciskam jedzenie (tylko nad ranem je jak oszalała za to w dzień to po 30ml zaczyna marudzić i tak sie z nią bawie aż nie zje z 60 -90 czasem sie uda 120). może to przez ząbkowanie bo ślini się strasznie i uwielbia jak się jej masuje dziąsła. a michał też zaczyna marudzić przy jedzeniu ale opróżni nieraz i z 200ml:-)
jutro mamy wizyte u neonatologa - znów kłucie na morfologie nas czeka a w piątek pierwsze spotkanie na rehabilitacji:-)
spokojnej nocki kochane
buziaki dla wszystkich forumowych bliźniaków :*
 
Do góry