reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Bliźniaki niemowlaczki - pierwszy rok życia naszych dzieciaczków.

Witam wszystkie mammusie:)
Ja jestem tu nowa 13.06.2012r urodziłam bliźniaki chłopca i dziewczynkę.
Mam wdomu 11 syna i uwieżcie mi jakoś jest mi trudno, jednego dnia niby wszstko ok a innego siedze i rycze:( Moje brzdące mają już wprawdzie 3,5 miesiąca i są kochane ale ja nie wiem co się ze mną dzieje.
Nikt mi nie pomaga oprócz męża który pracuje a ja siedze w domu i może to strasznie zabrzmi ale jest mi źle. Chałam strasznie drugiego dziecka przerwa między dziećmi jest duża ale bliźniaki to wszystko mnie przerosło. Pocieszcie mnie bo sama się nakręcam nie wiem czemu:(
 
reklama
Myslę, że kazda z nas ma gorsze dni. Ja czasami oddałabym wszystko, zeby pospać godzinke dłuzej a tu płacz..mamooo jeeeeeść, a człowiek zmęczony, niewyspany. Zjedzone, kładziesz sie a tu mamoooo boli mnie brzuszek łeeeee, najchetniej zamknełabym się w innym pokoju i spała 24 h, ale niestety nie mamy jeszcze drzwi :) Ja tez jestem sama, i tez mam takie dni, szczegolnie wtedy kiedy maż w pracy, a ja cały dzien z maluszkami, dlatego zapraszam znajomych, spotykam się z kolezankami na spacerkach, bo inaczej bym zeswirowała. Jutro np. robie zaległa parapetówkę :) Myslę, ze czasami warto się gdzies wyrwać, zadzwonić poplotkować, dasz radę!! Myslę, że my kobitki do tego jestesmy stworzone, dla nas nie ma rzeczy niemozliwych :)
 
Dziękuję za słowa otuchy ale są takie dni, że poprostu wymiękam. Syn już duży samowystarczalny 11 lat, a za ścianą leżą dwa bąble kochane ale jakoś tak mam że jak jest ze mną mąż to nie myśle, a jak jestem sama to nie wiem czemu żal mi tej wolności którą miałam do tej pory. Fakt o drugie dziecko staraliśmy się bardzo długo i jak zobaczyłam dwie kreski na teście poprostu nie mogłam uwierzyć ale na usg doznałam szoku. Bliźniaki ! to wszystko mnie przerosło ale muszę dać radę dzieciaki grzeczne bywałao różnie na początku, ale teraz jest nawet ok, gaworzą i sie śmieją coraz lepiej jest ale jeszcze łzy czasami polecą.
Mam nadzieje że to minie i będę się wpełni cieszyć urokami macierzyństwa!
 
Fak napisałam mega posta z zalami i mnie wywalilo :/
Ja dziś z kijowym humorem przychodze. Teściowa tak mnie wkur.... Ze szok. Wczoraj odwalila taki numer Ze jeszcze mąż nigdy tak wkur... Roztrzesionej i rzycajacej takimi kur...itp mnie nie widział. Ta durna baba (sory inaczej sie nie da) wpakowala sie na ulice na skos na jadące prosto na nią auto razem z wózkiem. Jak to zobaczyłam to trzymając w jeden ręce jule biegiem wyrywalam jej wózek i uciekalam z ulicy a chlopina biedny w aucie po hamulcach aż piszczalo. No powiedzcie jakim trzeba być idiota żeby tak zrobić. Tak ja zrypalam ze sie teraz nie odzywa. I dobrze. A i robi mi na złość. Wczoraj jak kladlam sie spać ona wzięła do salonu orzeszki Do skubania. No ok co mnie to. No niestety rano miałam niespodziankę. Ci zlecialo na dywan tak zostało. Syf jak u świni. I jeszcze jej komentarz " No u mnie w domu to takiego bałaganu nie ma" :/ nic ugryzlam sie w język i posprzatalam. I tyle co wysorzaralam jej " przez przypadek" rozsypaly sie ugotowane ziemniaki i krasnoludki je powgniataly w podłogę. Więc znów sprzatalam bo juz nawet sił na kłótnie nie mam. Jeszcze tydzień muszę sie męczyć. A mąż od poniedziałku do pracy wraca i obawiam sie ze będzie jeszczecgorzej. Boziu błagam o nerwosol. Sorki ze sie tak wyzalilam ale juz komuś musiałam.
 
Witajcie!, dziś jakoś mam lepszy humor, roboty w domu w sobotę co niemiara ale jest ok, dzieci grzeczne bawią się wiekszość czasu same w łóżeczkach:blink:, jest ok.
Co do teściowych to chyba wszystkie są takie wkur.....ce!:angry:, moja wogóle to się dziećmi nie interesuje, nie przychodzi choć mieszkamy w tym samym mieście 15 min. autobusem ale kawał drogi no nie?:confused:
Jak raz na jakiś czas pojedziemy do niej z dziećmi to obwiezie po ulicy, pokaże jakie śliczne a ona jaka troskiliwa babcia i na tym się kończy hmmm może to i dobrze że mi się nie wtrąca ale trochę zainteresowania z jej strony wypadałoby mieć, chociaż telefon z pytaniem co tam u moich wnuków, ale się chyba nie da:no:.
Wcześniej jak mój straszy syn był mały było to samo ale wtedy mnieszkaliśmy w innym mieście i to zachowanie tłumaczyłam odległością do nas ale się przekonałam że to nie odległość robi swoje ale dobre chęci których nie ma!! a żeby było ciekawie to jej jedyne wnuki, innych nie ma i mieć nie będzie!!!.
Nie wiem co lepsze no ale cóż jest jak jest, mój straszy synuś ma dziś imieniny ciekawe czy zadzwoni z życzeniami, bo druga babcie chociaż że chora przyszła z prezentem, ale nie o prezenty mi chodzi o zwykłą pamięć i przyzwoitość:angry:. No nic idę robić obiad bo mój M poszedł z dzieciakami na spacerek, a ja jak zwykle odpoczywać nie mam czasu zawsze mam coś do zrobienia, pozdrawiam wszystkich trzymajcie się !!!
 
Aha i mam jeszcze jedo pytanie i prośbę mogłybyście mi podpowiedzieć jak wkleić te suwaczki bo też bym chciała takie mieć, jestem nowa i się nie bardzo orientuje i jeszcze nie doczytałam może będzie szybciek jak mi któraś z was podpowie z góry dziękuję.:tak:
 
czesc dziewczyny.witaj ANULA!-widze,ze sama sobie dalas rade z suwaczkiem.
u nas tez bylo kiepsko.dzieciaczki mi sie pochorowaly-braly antybiotyk w zastrzykach a od tego KORNELIA dostala biegunki.2 tyg.mielismy z glowy.dzieci teraz dochodza do siebie a ja z nimi psychicznie.mysle,ze juz sie to nie powtorzy-co kichna to mi serce drzy,ze znowu choroba!
AGATzycze ci kochana duzo zdrowka.znam te sytuacje-moja siostra tez miala depresje poporodowa i tez zaczela jej sie 3 mce po porodzie.najwazniejsze,ze jestes pod dobra opieka!teraz juz bedzie tylko lepiej!
 
reklama
Cześć dziewczynki.Ehh...nawet nie mam kiedy Was na spokojnie podczytać.Ale jestem z Wami cały czas:tak:Mam nadzieję,że wkrótce uda się wyskrobać troszkę czasu,żeby z Wami pogawędzić.Zresztą same wiecie najlepiej jak to z tym czasem jest.Ja ciągle sama z trójcą dzieci.Mój wraca dwa razy w miesiącu do domku na 4-5 dni.Nikt mi nie pomaga i przyznam,że czasem ręce mi opadają,ale będzie dobrze.Trzeba przejść przez te najtrudniejsze chwile.Moją najstarszą ostatnio wnerwiają młodsze siostry bo mówi,że za dużo płacza i mam wrażenie,że chyba czasem by chętnie przydusiła,chociaż wiem,że bardzo je kocha.My ostatnio sporo wizyt u lekarzy mamy.Od października zaczynamy rehabilitacje w związku z wzmożonym napięciem mięśniowym i asymetrią.Ostatnio robiliśmy badania krwi i moczu i dziewczyny nadal mają mocna anemię chociaż żelazo podaję.No i w moczu u Zuzi wyszły podwyższone leukocyty więc trzeba było zrobic posiew no i mamy bakterię e.coli:-(nie wiem jak to cholerstwo się przyplątało.Panny ząbkują i idą dwa zęby na raz więc mega marudne,ale o dziwo jedzą normalnie.Mleko z kaszą wcinają o wiele z większym apetytem niż wczesniej samo mleczko.Niestety nadal w nocy sie budzą co 4 godz jak z zegarkiem w ręku.:tak:

Dziewczyny ściskamy mocno :-))

Zdrówka dla Was i maluszków bo zaczyna się sezon chorób

AnulaD34 witaj na forum :-)
 
Do góry