reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

bliźniaki jednojajowe jednokosmówkowe jednoowodniowe

Witam. Dwa dni temu dowiedziałam się, że jestem w ciąży trojaczej - jedna to ciąża jednokosmówkowa jednoowodniowa a trzeci dzidziuś jest w swoim osobistym pęcherzyku. Jestem przerażona bo mam juz 3 dzieci i jestem po 3 cc. Nie planowaliśmy więcej dzieci chociaż ja po cichu liczyłam że może kiedyś pojawi się czwarte Maleństwo. Wieści z wizyty u ginekologa ścięły mnie jednak z nóg. I chociaż to dopiero 7 tc to jestem przerażona dosłownie wszystkim - tym że może mi się coś złego stać, tym że nie donoszę ciąży, tym że mogę urodzić chore dzieci, wizją wychowania 6 dzieci (w tym trójki w tym samym wieku)... Przerasta mnie to wszystko i jestem zdołowana, przerażona i nie wiem już co ze sobą zrobić :( W rodzinie brak chociażby bliźniąt a tu trojaczki i to w takim skomplikowanym układzie :(
 
reklama
Witam. Dwa dni temu dowiedziałam się, że jestem w ciąży trojaczej - jedna to ciąża jednokosmówkowa jednoowodniowa a trzeci dzidziuś jest w swoim osobistym pęcherzyku. Jestem przerażona bo mam juz 3 dzieci i jestem po 3 cc. Nie planowaliśmy więcej dzieci chociaż ja po cichu liczyłam że może kiedyś pojawi się czwarte Maleństwo. Wieści z wizyty u ginekologa ścięły mnie jednak z nóg. I chociaż to dopiero 7 tc to jestem przerażona dosłownie wszystkim - tym że może mi się coś złego stać, tym że nie donoszę ciąży, tym że mogę urodzić chore dzieci, wizją wychowania 6 dzieci (w tym trójki w tym samym wieku)... Przerasta mnie to wszystko i jestem zdołowana, przerażona i nie wiem już co ze sobą zrobić :( W rodzinie brak chociażby bliźniąt a tu trojaczki i to w takim skomplikowanym układzie :(
 
Byłam w identycznej sytuacji , taka sama ciąża, która okazała sie wyzwaniem
Zarówno dla mnie jak i lekarzy. Przede wszystkim musisz znaleźć ośrodek, szpital gdzie zajmują się ciążami mnogimi. U nas z tej ciazy urodził się zdrowy , prawie donoszony chłopczyk , dziewczynki zaplątały się pępowina w 19 tygodniu i niestety nie żyją. Życzę dużo siły, wytrwałości i dobrego lekarza
 
Póki co to bardzo wczesna ciąża, ciężko przewidywać co będzie dalej ale ośrodek od ciąż mnogich i to najlepiej tych trudniejszych przypadków będzie potrzebny zdecydowanie. Nie można się martwić na zapas tylko pogodzić się z tym, że wiele nie zależy od nas. W innym wypadku stres zdominuje wszystko i na pewno nie pomoże to ciąży. Trzymam kciuki, u mnie typ ciąży JK JO wyszedł w 13 tyg, a dzisiaj już ponad 30 tyg, wiele jeszcze przed nami ale myślimy pozytywnie. Na oddziale była pani która urodziła trojaczki z ciąży jednokosmówkowej trójowodniowej w 27 tyg bo były przecieki między dziećmi i wewnątrzmaciczne zahamowanie wzrostu więc też nie łatwy przypadek ale maluchy już na zewnątrz i lekarze przy pomocy aparatury i innych dostępnych metod robią dla nich wszystko żeby wyszły stąd zdrowe i pełne sił. A jaka u Ciebie przerwa między tą ciążą a poprzednią?

U mnie ciąża bliźniacza jednoowodniowa obecnie 30 t 3 d, w 29 t i 5 d dziewczyny 1270 i 1410 g (10% różnicy), przepływy póki co bardzo dobre, nie ma przecieków i mamy nadzieję że tak będzie dalej. Od 28 tyg z dniami jesteśmy w szpitalu, usg 2-3x w tyg, ktg codziennie plus kilka razy na dobę sprawdzane tętno. Plany żeby ciążę utrzymać jak najdłużej sprawdzając oczywiście stan dziewczyn i decydując na bieżąco. W przyszłym tygodniu kolejne echo serca.
 
Dziewczyny najważniejsze jest aby myśleć pozytywnie, chociaż sama wiem, że bardzo ciężko jest uwierzyć, że będzie dobrze. U mnie w 12 tyg ciąży okazało się, że są dwie owodnie, tak więc od tygodnia jestem już bardziej spokojna. I wiem, że jest jeszcze masa rzeczy i powikłań ale w sumie stwierdziłam, że nie ma sensu się zadręczać. Myśląc negatywnie i tak nic nie zrobimy, bo są pewne rzeczy na które i tak nie mamy wpływu. Więc może lepiej cieszyć się tym stanem, że nosi się w sobie dwa (bądź nawet trzy) serduszka. Pomyślcie, że to wielki dar i nie każdy może tego doświadczyć.
 
Dziewczyny nastawcie się pozytywnie, od tego bardzo wiele zależy, w ostatnim czasie słyszałam o kilku ciążach 1k1o zakończonych sukcesem, powikłania niekoniecznie Was spotkają.Moje dziewczynki mają 9 tygodni, zdrowe, i tego się trzymajcie że to jest możliwe!!!
 
Witam,
o swojej ciazy 1o1k dowiedzialam sie w 8 tygodniu. Pamietam ze zanim weszlismy na umowiona wizyte u poloznej zartowalismy ze beda blizniaki. Po 20 minutach okazalo sie ze faktycznie bedziemy mieli blizniaki. Mieszkam w Holandii wiec tutaj chodzi sie do poloznej. Zajmuja sie tylko pojedynczymi ciazami. Gdy okazalo sie ze mamy do czynienia z ciaza mnoga odrazu zaproponowano nam 3 najlepsze szpitale ktore sie nami beda zajmowac. Wizyty co dwa tygodnie na kazdej porzadne badanie usg. Na samym poczatku balismy sie potwornie ale postanowilam zyc normalnie I nie czytac tych wszystkich smutnych historie. Pracowalam do 26 tygodnia. W domu siedzialam prawie 3 tygodnie na wlasne ryzyko. Teraz jestem w 31 tygodniu ciazy I do tej pory nie bylo zadnych komplikacji. 2 tygodnie w szpitalu gdzie jestem pod stala kontrola ginekologow. W dalszym ciagu boje sie o moich chlopaczkow ale jestem spokojniejsza bo do konca ciazy zostalo 1.5 tygodnia. Cesarskie ciecie zaplanowali na 3 sierpnia. Mam nadzieje ze chlopcy do tego czasu osiagna wage 2000g I urodza sie zdrowi I silni. Zycze duzo cierpliwosci I wiary ze bedzie dobrze. Pozdrawiam mamy oczekujace swoich malenstw:)
 
Witajcie :)
Też jestem w ciąży 1k1O
Tydzień: 14+4
Na badaniach byłam w ubiegłym tygodniu. Na ten moment wszystko ok.
Następna wizytę mam w drugim tygodniu września. Potem już co dwa tygodnie.
Od lekarzy nie usłyszałam nic dobrego na temat tego rodzaju ciąży. Nawet padły słowa „współczuje pani. Bo nie wiadomo czy się cieszyć czy płakać”.
Staram się być dobrej myśli, ale czasami przychodzą te trudniejsze dni, kiedy zastanawiam się, czemu akurat mnie to spotkało.
Boję się, że nie donoszę tej ciąży albo że urodzą się i nie przeżyją, albo jeszcze inne tragiczne scenariusze.
Ale muszę walczyć ze swoimi słabościami. Nie mamy wpływu na przebieg tej ciąży.
Czuję, że jestem pod najlepszą opieką... Pana Boga.
A jak tamy Was?
Które tygodnie? Jak wyniki? Jak samopoczucie?
 
Jestem mamą 16 miesięcznych dziewczynek. Urodzone w 33 tygodniu, planowo rozwiązanie miało nastąpić dokładnie tydzień później ale dziewczyny nie chciały już czekać . Co mogę wam powiedzieć...musicie uzbroić się w cierpliwość i zachować spokój. Wierzyć, ze wszystko będzie dobrze ale liczyć się z każdym scenariuszem. Moje dziewczyny przez cały okres ciąży miały się dobrze, dopiero pod koniec pojawiły się problemy z przeplywami u jednej z nich. Po cesarce okazało się, ze na pepowinie był węzeł prawdziwy, pepowiny przypominały warkocz. Na szczęście były długie i nigdy się nie zacisnely. Filmik z pepowinami widział cały oddział, jedna z położonych powiedziała mi, ze musze mieć niezle układy z "Górą" . Marysia miała małe niedotlenienie a po porodzie sepse. Długo walczyłam z jej asymetria. Pamiętam, ze ma początku ciąży próbowałam czytać i dowiadywać się jak najwięcej. Potem odpuściłam żeby się nie nakręcać i denerwować, codziennie modliłam się o zdrowie i życie dla moich córek. I teraz są...piękne i zdrowe . W obecnych czasach taka ciąża może być dobrze monitorowana, zadbajcie tylko o dobrego lekarza, ktory ma swiadomosc co to za ciąża bo z tym też różnie. Życzę wam wszystkim przyszłym mamą spokoju i pozytywnego nastawienia
 
reklama
RENkk życzę sobie więcej takich optymistycznych wpisów :)
Długo leżałaś w szpitalu przed rozwiązaniem?
W którym szpitalu rodziłaś?
Ile ważyły twoje córeczki?
 
Do góry