reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Bawimy mama, bawimy...

reklama
Moje slonce dzisiaj pierwszy raz zasmialo sie w glos jak go po brzuszku calowalam:-)chyba ma tam laskotki.Zaczal tez radosnie piszczec.Swoich raczek nadal nie dostrzega,mimo ze wyma****e sobie nimi przed nosem,grzechotek nie chwyta,i zaczynam sie martwic:-(
 
nasz już od dawna się śmieje w głos... ale odkryliśmy, że ma duże łaskotki na pleckach... jak tylko go tam lekko gilgamy to jest ryk na maxa tak się głośno śmieje, że uszy bolą :-) no a całowanie po brzuchu i szyji już od dawna wywołuje salwy śmiechu... nasz mały śmieszek... no i podrzucanie do góry... uwielbia jak go łapię pod paszki i lekko podrzucam :-D
 
Cudownie jest codziennie odkrywać nowe umiejętności u swojego maluszka. Mnie cieszą takie drobiazgi jak wyciaganie smoka i próba włożenia do ust, krecenie rączką i wygniatanie piersi przy karmieniu, leżenie w poprzek łóżeczka z nogami na rancie i gaworzenie przy tym oraz podgryzanie uszu maskotkom;-D A nowa umięjętność to " płukanie gardła". Nabiera dużo śliny i grucha :-) Też lubi piszczeć przy podnoszeniu do góry. Brak u nas nadal umiejętności podnoszenia głowy gdy za rączki ciagniemy do góry i jeszcze nie słyszałam długiego śmiechu w głos. A i stópki chwyta, ale jeszcze nie podgryza
 
O tak pięknie jest patrzeć jak Ola robi coś nowego. To najpiekniejsze chwile.

Ola dzisiaj tak kombinowała tak kombinowala przez ok 5 minut że w końcu przekręciła się na brzuch. Najpierw na boku leżała i smok jej wypadl no i chciala go zlapać buzią bo ręce były zajęte zabawą pieluchą i tak kombinowala że znalazła się na brzuchu. :-) no pierwszy raz nieświadomie ale juz jakieś początki są. Z dnia na dzien mam nadzieję, że będzie dalej próbować. Tylko biedna przygniotła sobie rączkę i nie mogła jej wyjąć z pod siebie.

Wczoraj natomiast gdy siedziała w leżaczku zlapała się zabawki i zaczęła się podciągać do siedzenia. Głowę podniosła i tak trzymała sztywno, biedna cała poczerwieniała z wysiłku, kazałam jej opuścic główkę ale gdzie tam taka silna tak trzymala że nie mogłam jej położyć tej głowy na leżaczek.

No a dzisiaj jak leżała rano na brzuszku to zamiast sobie leżeć jak zwykle i podziwiać krajobrazy mieszkaniowe to ona pac ręce na łóżko i dupa w górę i normalnie jakby chciała się czołgać :szok: itak cały czas i co ja teraz kładę to to samo robi.

Zabawki sobie juz przekłada z rączki do rączki i jak smoka wyjmie to czasem uda jej się włożyć go oczywiście do góry nogami ale jej to wcale nie przeszkadza, ważne że smok w buzi :laugh2::-p

No i pisalam kilka dni temu że przestala gadać. Anuluje to! Gada jak najęta. Piszczy strasznie od wczoraj, że juz mam czasem dosyć. Myślę, że jak jej te ząbki się wyżynały to temu nie gadala, a teraz już 2 na wierzchu to mniej boli i gada i gada i gada.
 
no i chyba nauczymy sie przekręcania na brzuch.
od wczoraj zawzięta tak z tym walczy i powoli powoli ale się przekręci. NO i od wczoraj leżałaby tylko na brzuchu... to nic że zjadla, że jej się twarogiem cofneło, że nos cały brudny od tego twrogu ale leżę i jest mi dobrze.
najlepiej jej trenować w łóżeczku, jak ją położę na podłogę by miała więcej miejsca do ćwiczeń to leniuch lezy i o.

Dziewczyny a czy to normalne bo ona dzisiaj cały czas jak lezy na plecach to podnosi głowę do przodu jakby chciała usiąść; no ja uważam że to chyba za wsześnie na takie wygibasy? no ale nie mam jak jej tego zabronić bo lezy i czmych już głowa w górze. eh
 
mojemu przekręcanie się wychodzi dość opornie- na pacach jednej ręki można policzyć gdy mu się to całkiem nieświadomie udało...Antonio co prawda z pozycji leżącej głowy nie podnosi ale jak trzymam go u siebie na kolanach to ciągnie do przodu piorun jeden i siedzieć chce najlepiej sam....o nie nie !!
ale za to ostatnio hitem są stopy a już najlepiej bez skarpet i najlepiej sie nimi bawić jak mama pieluche zmienia i nózki są w górze..wtedy muszę czekać aż szanownemu się znudzi i mogę zapiąć pieluchę ....
a ponadto chichocze jak się z nim wyłupiam i na widok taty ak wraca z pracy- zazdroszę że nie musi robić z siebie głupa żeby dziecko zaczęło piszczec ze szczęścia- Antonio tylko go zobaczy i się cieszy jak szalony, do mnie tylko z rana- ale co się dziwić pewnie po całym dniu opatrzy mu się gęba matki i jak widzi tatusia to taka radocha ....
 
reklama
mojemu przekręcanie się wychodzi dość opornie- na pacach jednej ręki można policzyć gdy mu się to całkiem nieświadomie udało...Antonio co prawda z pozycji leżącej głowy nie podnosi ale jak trzymam go u siebie na kolanach to ciągnie do przodu piorun jeden i siedzieć chce najlepiej sam....o nie nie !!
ale za to ostatnio hitem są stopy a już najlepiej bez skarpet i najlepiej sie nimi bawić jak mama pieluche zmienia i nózki są w górze..wtedy muszę czekać aż szanownemu się znudzi i mogę zapiąć pieluchę ....
a ponadto chichocze jak się z nim wyłupiam i na widok taty ak wraca z pracy- zazdroszę że nie musi robić z siebie głupa żeby dziecko zaczęło piszczec ze szczęścia- Antonio tylko go zobaczy i się cieszy jak szalony, do mnie tylko z rana- ale co się dziwić pewnie po całym dniu opatrzy mu się gęba matki i jak widzi tatusia to taka radocha ....

no tak to jest Kamisia niestety ;-)
u nas tak samo, banan na twarzy jak tylko ojciec wróci z pracy
 
Do góry