Witajcie wszystkie dziewczyny!
Przepraszam, że się praktycznie miesiąc nie odzywałam, ale miałam tyle zajęć, że nie sposób ogarnąć to wszystko było...
Zadzwonił do nas TEN telefon, potem poznaliśmy małą Zosię ma niespełna rok, wiedzieliśmy, ze to nasza córcia. Więc wzięliśmy się za remont pokoju, a po pracy co drugi dzień do dzieci ( w rodzinie zastępczej, u której była nasza Zosia była jeszcze 2 dzieci, więc za każdym razem bawiliśmy się ze wszystkimi i prezenty też przywoziliśmy wszystkim), a co drugi zakupy i przygotowania domu na przyjęcie nowego domownika, wtedy byłam znacznie bardziej zmęczona i niewyspana niż teraz, gdy nasze maleństwo jest już w domku
, mamy za sobą 1 rozprawę sądową i czekamy na kolejną. Bardzo się ciesze, że udało się nam doczekać maleństwa, jednak jednocześnie smutno mi że byliśmy prawie ostatnią parą z naszej grupy, która jeszcze nie miała dziecka... pewnie wpisani byliśmy na końcu listy.. Teraz widze, że OA tylko mówią że czeka się po kilka lat a tak naprawdę dzieci dostaje sie znacznie szybciej.
Katinka - gratuluje, wiem jaka to radość gdy zadzwoni TEN telefon.
Pozdrawiam Serdecznie