reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

ADOPCJA- pary starające się o adopcję wczoraj i dziś.

ehhhh my byliśmy w poradni zdrowia psychicznego chcieliśmy uzyskać zaświadczenie o braku przeciwskazań. Trafiliśmy na strasznego barana... pan doktor powiedział że nie może nam wydac takiego zaświadczenia ponieważ coś takiego nie istnieje, a nasze prawo do adopcji dziecka wynika z tego, ze jesteśmy wolnymi ludźmi, z konstytucji. Zapytałam czy mamy po prostu umówić się prywatnie, a on z głupim uśmiechem rozłożył ręce.... masakra.... coś takiego nadaje się do uwagi :-) Tak więc rozwiewając nasze dziwne wyobrażenie, że płacąc składki należy nam się państwowa opieka medyczna- umówimy się prywatnie, oczywiście nie do tego pacana. Moje tysiąc zł zusu, który płacę co miesiąc nie idzie na marne :-)
 
reklama
emkaem niezły pacan. nie słyszał o jednorazowym badaniu psychiatrycznym w celu wydania opinii

ręce opadają
 
Witam Drogie Mamy, mam pytanie mam 39 lat wraz z mężem jesteśmy ze sobą po ślubie od 9 lat.
Przez ponad 10 lat staramy się o dziecko, mamy za sobą kilka nieudanych in vitro, już nawet z komórkami dawczyni, milion inseminacji itd. Musieliśmy sprzedać mieszkanie żeby było nas stać na kliniki. Teraz właśnie jesteśmy po juz naszej ostatniej porażce właśnie z komórkami dawczyni, obiecałes my sobie ze jeśli tym razem nie wyjdzie to postaramy się pójść inna drogą właśnie droga adopcji.
Trochę się boje bo nie wiem co mnie czeka i mam kilka pytań.
Ile przede wszystkim trwają procedury i czy para w naszym wieku (ja 39 lat w listopadzie 40 a mąż we wrześniu 42) ma szansę na Maleństwo? Dodam że nie mamy biologicznych dzieci dlatego Zależy nam na noworodki lub niemowlęciu do roku.
Możecie opowiedzieć swoje historie ? Macie swoje biologiczne dzieci? Czemu zdecydowalyscie się na adopcje ? I w jakim wieku jesteście?
Była bym wdzieczna za każdą odpowiedz.
Pozdrawiam Monika.

Witaj :)
U mnie w ośrodku babeczka powiedziała, że trwa to do roku, może być dłużej, ale przeważnie ok. roku od momentu złożenia podania.
Co do wieku Waszego nie wiem jak to jest, my mamy po 25 lat, też chcemy do roczku.
Zaraz zaczynamy IV podejście ivf. Dzieci nie mam, nigdy nie byłam ani przez moment w ciąży.
Strasznie ciężko powiedzieć sobie stop, ale nie ma co walczyć z wiatrakami, a i też coraz bardziej czuję, że ktoś wybrał dla mnie tą drugą drogę... i też będzie pięknie...;)
Monika :)

Emka, porażka :O ... To ja też walę od razu prywatnie.
 
Ostatnia edycja:
Moniusia, to straszne, myślałam że ja przegapiłamswoj moment na macierzynstwo ale żeby tak młodzi ludzie mieli z tym problem :(
A jest jakaś przyczyna dla której in vitro nie wychodzi ? U nas niestety brak przyczyny, tylko my się Już podaliśmy in vitro z komórkami dawczyni było ostatnia nasza próba, tyle zarodków ile już straciliśmy to się w głowie nie mieści ;(

Nie... nie ma zasady kochana.. nawet przez chwilę tak nie myśl...
Też nie ma konkretnej przyczyny.. obniżone parametry nasienia, ale do ivf jak najbardziej wszystko ok, a u mnie prawdpopodobnie zła jakość komórek i raczej tutaj leży przyczyna. Tyle zarodków straciliście.. no wlaśnie, a nas nawet nie ma zarodków... za 1 razem były dwa, ale bardzo słabe. Później już nic. Poza tym bardzo źle reaguję na stymulację, mam bardzo mało komórek, mimo ładnego amh. Paranoja :) Jakby tak miało być po prostu. Przeraza mnie to, że tak się tego bałam i mam :) Ale adopcja napawa mnie jakimś takim optymizmem...troszkę innym, ale również pozytywnie. I życzę niech Ciebie też zacznie.. :) widocznie taki jest plan :) I chyba nie można się tego bać, życie jest zbyt krótkie;) jak to mój M. powiedział: "przecież musimy dla kogoś żyć"
No! ;)
 
witaj Monika
wasz wiek napewno nie będzie miał wpływu na zakwalifikowanie na kurs.
my mamy 36 i na wizycie domowej padło pytanie czy nie uważamy, że mamy jeszcze czas na własne dzieci bo jesteśmy jeszcze młodzi. (ja oczywiście czułam to inaczej tik-tak, tik-tak;-) ;)) zdecydowaliśmy się na adopcję po 5 nieudanych ivf
na kurs czekaliśmy równo rok od pierwszej wizyty w OA. w najbliższą sobotę go kończymy. minęło nie wiadomo kiedy.

życzę Wam tego co najważniejsze teraz: żebyście w ten nowej drodze spotkali samych życzliwych pomocnych ludzi.

powodzenia:blink:


moniusia co za pozytywna wiadomość. bardzo 3mam za Was kciuki niech to będzie udane podejście. :-) :)
 
hey, chciałam napisać, że wczoraj byliśmy na rozmowie indywidualnej z omówieniem genogramu. luźna rozmowa o naszych rodzinach, skąd się wzięli, jak się poznali, jak z nimi żyjemy jak się rozumiemy i takie tak. bardzo pozytywnie.


pozdrawiam ciepło :-D
 
Cześć, dziewczyny! :happy: Już kilka dni czytam ten wątek. Kilka razy prawie się poplakalam. Aż miło wiedzieć że są na świecie ludzie z tak dużym sercem. Ja na razie jestem może nie na początku moich starań ale jednak niezbyt daleko. Staramy się z mężem o dziecko koło roku, w międzyczasie mi wycieli polipa. Minęły dwa cykle po zabiegu ale ciąży na razie dalej brak. Teraz myślimy zbadać męża.

Chciałabym dalej śledzić Wasz wątek i cieszyć się razem z Wami :happy:

W mojej dalekiej rodzinie zaadaptowano niemowlaka. Teraz już jest pełnoletni :)
 
reklama
cześć dziewczyny

widzę cisza. mam nadzieję, że zaglądacie tu jeszcze.

chciałam się pochwalić, że wczoraj zakończyliśmy kurs i otrzymaliśmy kwalifikacje na rodziców adopcyjnych.


życzę wszystkigo dobrego

pozdrawiam
M.
 
Do góry