celta
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 27 Maj 2013
- Postów
- 509
zuzanka, przykro mi, że mała tak się męczy. Nie martw się za bardzo, malutkie dzieci miewają takie jazdy pt.: płacz nocny. Na pewno wszystko ogarniecie i pediatra Wam w tym pomoże. Póki co, trzymam kciuki nieustająco i niech katarek mija.
Buziaki!
smerfeta, czyli pewnie pierwsze spotkanie będzie po Nowym Roku. Może zadzwoń wcześniej, przed świętami mimo wszystko, bo rożnie może być z terminami, choć może mają luźniej niż u nas. Cieszę się, że podjęliście taka decyzję, wiesz?
damqelle, o jakim drzewie nam opowiesz??
A okresu buntu ja też bardzo się boję, ale hormony to fizjologia - muszą dać znać o sobie. Myślę, że jeśli dziecko w adopcyjnej rodzinie czuje się w pełni akceptowane i zżyte z resztą, to przechodzi to dużo łagodniej, łatwiej mu odnaleźć własną tożsamość.
Katinka no właśnie, ja też samych pieknych i dobrych chwil Ci życzę, a jak trafią się jakieś trudniejsze - dużo cierpliwości i mądrości. Ściskam imieninowo.
Iszka fajnie To drugie spotkanie z psychologiem to takie już w sumie świąteczne będzie. Kurcze u Was jakoś dziwnie. U nas spotkanie z psychologiem i rozmowa na temat gotowości co do dziecka, odbyła się na samiuteńkim końcu, po szkoleniu. I jak teraz patrzę z perspektywy całego kursu, to wydaje mi się, że dopiero teraz właśnie jestem gotowa o tym myśleć. Bo to już nawet nie chodzi o płeć, wiek, ale w grę wchodzą ewentualne choroby, trudności itd. Ale co ośrodek to inny zwyczaj ;-)
Najważniejsze, że drogę adopcyjną można uznać w sumie za otwartą!
Wszystkie Was cieplutko pozdrawiam!
Miłego dnia!
Buziaki!
smerfeta, czyli pewnie pierwsze spotkanie będzie po Nowym Roku. Może zadzwoń wcześniej, przed świętami mimo wszystko, bo rożnie może być z terminami, choć może mają luźniej niż u nas. Cieszę się, że podjęliście taka decyzję, wiesz?
damqelle, o jakim drzewie nam opowiesz??
A okresu buntu ja też bardzo się boję, ale hormony to fizjologia - muszą dać znać o sobie. Myślę, że jeśli dziecko w adopcyjnej rodzinie czuje się w pełni akceptowane i zżyte z resztą, to przechodzi to dużo łagodniej, łatwiej mu odnaleźć własną tożsamość.
Katinka no właśnie, ja też samych pieknych i dobrych chwil Ci życzę, a jak trafią się jakieś trudniejsze - dużo cierpliwości i mądrości. Ściskam imieninowo.
Iszka fajnie To drugie spotkanie z psychologiem to takie już w sumie świąteczne będzie. Kurcze u Was jakoś dziwnie. U nas spotkanie z psychologiem i rozmowa na temat gotowości co do dziecka, odbyła się na samiuteńkim końcu, po szkoleniu. I jak teraz patrzę z perspektywy całego kursu, to wydaje mi się, że dopiero teraz właśnie jestem gotowa o tym myśleć. Bo to już nawet nie chodzi o płeć, wiek, ale w grę wchodzą ewentualne choroby, trudności itd. Ale co ośrodek to inny zwyczaj ;-)
Najważniejsze, że drogę adopcyjną można uznać w sumie za otwartą!
Wszystkie Was cieplutko pozdrawiam!
Miłego dnia!