reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

ADOPCJA- pary starające się o adopcję wczoraj i dziś.

zuzanka, przykro mi, że mała tak się męczy. Nie martw się za bardzo, malutkie dzieci miewają takie jazdy pt.: płacz nocny. Na pewno wszystko ogarniecie i pediatra Wam w tym pomoże. Póki co, trzymam kciuki nieustająco i niech katarek mija.
Buziaki!

smerfeta, czyli pewnie pierwsze spotkanie będzie po Nowym Roku. Może zadzwoń wcześniej, przed świętami mimo wszystko, bo rożnie może być z terminami, choć może mają luźniej niż u nas. Cieszę się, że podjęliście taka decyzję, wiesz? :-D

damqelle, o jakim drzewie nam opowiesz??
A okresu buntu ja też bardzo się boję, ale hormony to fizjologia - muszą dać znać o sobie. Myślę, że jeśli dziecko w adopcyjnej rodzinie czuje się w pełni akceptowane i zżyte z resztą, to przechodzi to dużo łagodniej, łatwiej mu odnaleźć własną tożsamość.

Katinka no właśnie, ja też samych pieknych i dobrych chwil Ci życzę, a jak trafią się jakieś trudniejsze - dużo cierpliwości i mądrości. Ściskam imieninowo.

Iszka fajnie :blink: To drugie spotkanie z psychologiem to takie już w sumie świąteczne będzie. Kurcze u Was jakoś dziwnie. U nas spotkanie z psychologiem i rozmowa na temat gotowości co do dziecka, odbyła się na samiuteńkim końcu, po szkoleniu. I jak teraz patrzę z perspektywy całego kursu, to wydaje mi się, że dopiero teraz właśnie jestem gotowa o tym myśleć. Bo to już nawet nie chodzi o płeć, wiek, ale w grę wchodzą ewentualne choroby, trudności itd. Ale co ośrodek to inny zwyczaj ;-)
Najważniejsze, że drogę adopcyjną można uznać w sumie za otwartą!



Wszystkie Was cieplutko pozdrawiam!
Miłego dnia!
 
reklama
Cześć Gangu Olsena


nooo..nie ma to jak sie poprzytulać w ten ziąb -od razu cieplej ;))


Zuzanka,Anuszka,Celta,Smerfeta
:***


Zuzanka
jeśli Malutka ma katar to kup olejek miętowy w aptece i dosłownie po 1 kropelce kapnij w łóżeczku po lewej i prawej stronie główki-na podusię czy na czym Mała spi- udrożni nosek i da spać Jej i Wam..
i druga sprawa-ja zawsze! pilnowałam,żeby sie dzieciom po jedzeniu odbiło..może Małą gazy męczyły dlatego sie prężyła???
połóż Ja w dzień jak nie śpi na brzuszku ,żeby gazy poszły won;-)



z moją babcią źle-w zasadzie bardzo źle:-(..ostatnio katertka zabrała Ją w stanie krytyczny..linia na ekg była -------------------..ale podali tlen,zastrzyk i odratowali ,ale ....to kwestia dni...ostatnio cały dzień wymiotowała..oczywiści jest w szpitalu i już raczej z niego nie wyjdzie:-( w ndz.znowu jedziemy -daleko ta rodzinka ...oby tylko snieg nie napadał:no:


przepraszam ,że tylko tyle...postaram sie wlatywać choc raz dziennie..
potrzebuje przytulenia:sorry:
 
celta no wlasnie ja tego okresu sie boje bo te moje dziecko jest bardzo wrazliwe i w dodatku skryte. wszystko trzeba z niego wolami wyciagac. Mimo ze ma dopiero 12 lat dostrzegam juz pierwsze zmiany. Z kochanego dziecka przeistacza sie w znerwicowanego nastolatka. Staramy sie poswiecac mu duzo czasu i uwagi, ale widze ze to szukanie wlasnej tozsamosci bedzie ciezkie.
Zreszta tak sie ostatnio smialysmy z przyjaciolka ze te "spokojniejsze" 10-lecie juz za nami bo ona tez jest matka dwu dorastajacych panienek i tez nie jest lekko
W sumie to zyleta tez mi da popalic, ale nia to sie akurat nie przejmuje bo to od urodzenia trudne dziecko jest ;-)

zuzanka - nie wiem jakie u ciebie panuja zasady, moze moje rady na nic ci beda - ale ja na kolki to czesto wieczorem zamiast klasc do lozeczka rozbieralam i siebie i dziecko i kladlam sobie na piersiach tak brzuszkiem do mojego brzucha. Przykrywalam kocykiem i kolderka i oddychalam gleboko. A i pod plecy dawalam sibie poduszki zeby tak sie opierac na pollezaco i kolysalam az usnelismy oboje. Ryska kolek nie miala wcale. Mysle tez ze to dlatego ze byla chustowym dzieckiem i wlasciwie wiekszosc czasu w pozycji pionowej. Ale wtedy byla wiosna :-D

A o drzewie napisze z domu bo teraz na kawe lece :-D
pozdrawiam <3
 
i już środa, jak miło :-)

Zuzanka - OA na Szkolnej. Z małą na pewno sobie poradzisz. Nie doradzę nic, bo nie mam żadnego doświadczenia, ale mocno trzymam za Wasze zdrówko kciuki.

Damqelle - czekamy na opowieśc o drzewie

Celta - u nas napierw spotkania z psychologiem, a potem dopiero kurs. I już mniej niż miesiąc do kolejnego spotkania.... już się nie mogę doczekać

Mama05 - przytulam.Moja Babcia ostatni tydzień spędziła w szpitalu. Miała zawał - z sercem ok, ale zawał spowodował "przyśpieszenie" alzheimera więc nie jest dobrze. W szpitalu nie poznawała nikogo, ale od czasu jak wróciła do domu jest lekka poprawa.

trzymajcie się ciepło i miłego dnia
 
Więc...
jakiś rok temu Szczęsciarz wchodzi do kuchni i minę ma ponurą. Pytam o co chodzi i dowiaduję się że oczywiście o nic... Znam już trochę tego dzieciaka, więc nie wierzę. zresztą widać to w tych wielkich kasztanowych oczach - że coś
Więc pytam raz jeszcze.
Nooo... pani z przyrody kazała dzieciom zrobić drzewo genealogiczne. I jak zrobic takie drzewo jak się nie ma przodków? Pani oczywiście mówiła o przodkach, korzeniach, przekazywaniu z pokolenia na pokolenie...
Mój syn ma łzy w oczach...
Próbuję mu wytłumaczyć że przecież ma nas, jestesmy jego rodziną - my, dziadkowie, ciocie i nawet ci których nie znał. Opowiadam o pradziadku Andrzeju który szył garnitury i prababci co nosiła czerwone korale i śpiewała śląskie piosenki. Interesują go te historie i słucha z zainteresowaniem ale potem stwierdza że nie będzie robił żadnego drzewa, bo to nie jest jego miejsce, bo nie znajduje dla siebie miejsca na tym drzewie.
Opowiedziałam mu wtedy o prawdziwym drzewie - jabłoni. Jabłoń rodzi owoce - jabłka. Jabłka są na wszystkich gałęziach, róznią się od siebie nieznacznie krztałtem i wielkością - ale wszystkie są jabłkami. Jednak jest możliwe by na jabłoni zaszczepić gałąź z inego drzewa, np brzoskwini. Robi się to w ten sposób że w miejscu gdzie drzewo ma ranę, nacięcie - przyczepia sie gałąź zerwaną z innego drzewa, otacza troską i wkrótce gałąź zespala się z drzewem. Odtąd stanowią jedno - mają wspólne korzenie i razem kołyszą się na wietrze.
Jednak zawsze się będą różnić - gałąź brzoskwini zawsze będzie rodzić brzoskwinie, mimo że będzie wyrastała z jabłoni :)
Widzisz synku - z nami jest podobnie mimo że geny masz inne, wzrastasz w rodzinie z której czerpiesz dziedzictwo, przyzwyczajenia, światopogląd

Potem zrobiliśmy piękne drzewo genealogiczne z masy solnej. Na 6 :)
 
Damqelle przepięknie wytłumaczyłaś synkowi :-) Na prawdę super, musisz gdzieś to spisać :-)

Mama współczuję, dobrze pamiętam ostatnie dni mojej kochanej babci w szpitalu. Trzymaj się...

Zuzanka dasz radę, na pewno będzie wszystko dobrze :-)

Tule Was wszystkie!!!
 
Ostatnia edycja:
Damaqelle
Piękna historia. Wyruszyła mnie.napewno zapamiętam ja na zawsze!

Mama
Jak tam interes idzie?

Zuza
Mama z ciebie pełną parą.napewno jakoś uda się pomoc małej. A chustę można nosić w domu skoro Damaqelle mówi że jej córci pomogło.a co pediatra na to? Moja sis dawała swojej córci jakieś krople z apteki. Wiem że to sztuczne gowno ale ulżyło jej.

Smerfeta
A jak tam u was to ivf? Kiedy podchodzicie drugi raz? Może tak jak pisze chyba molly na innych lekach będzie ok.

Celta
&&& za psychologa

Kati
Spóźnione ale szczere... Moc życzeń!

A u mojego eMa ciężko w pracy. Fizycznie może nie tak bardzo chociaż też ale za to psychicznie ostatnio coś nie bardzo.
Chyba będzie szukał czegoś innego ale boi się, wiadomo jak w dzisiejszych czasach z robotą.
 
damqelle, kobieto to co napisałaś jest piękne! Aż mężowi czytałam, oboje stwierdziliśmy, że masz dar i świetnie poradziłaś sobie z dużym przecież problemem. I drzewko piękne powstało i to na 6! Wielki szacunek dla Ciebie, za wymyślenie na gorąco czegoś tak obrazowego.

mama, cześć Kochana.... bardzo, bardzo mi przykro, że z Twoją Babcią źle.. Ściskam Cię mocno i życzę dużo sił.
Trzymaj się dzielnie, wiem co przeżywasz..

anuszka dzięki za kciuki ;-)


Jesteśmy już po rozmowie z psychologiem. Tym samym zakończyliśmy szkolenie, teraz kwalifikacje i czekamy...
Muszę Wam się przyznać, że bardzo się boję.... :-(. Nie kwalifikacji... Boję się, że sobie nie poradzę.
Ale nie będę już smęcić. Nie cierpię tego.

zuzanka, smerfeta, mama, anuszka, Katinka, damqelle, iszka - bardzo mocno tulę i życzę Wam miłego dnia.
 
chcialam wam o tym napisac, bo moze kiedys sie moze w podobnej sytuacji przydac.
Kiedys pisalam listy do Tymoteusza. Najpierw o czekaniu, smutkach i tesknocie. Potem juz o moim malutkim syneczku. Pisalam tez Listy do Marianny. Mysle ze jak beda starsi to dam oba skroszyty do wydania. Opatrze zdjeciami i sprezentuje na 18. zaluje ze nie pisalam do Marii ale ten czas mi jakos zlecial :-(
za to mloda ma najwiecej zdjec

celta- czego ty sie tam boisz? teraz to juz zleci, zamiast gwiazdki wypatruj bociana :p

mama - ja nawet nie pamietam juz smierci dziadkow :-(
tule
wszystkim zycze milego dnia i oby juz byl piatek :-D

zuza - a jak dzis Julianka? Lepiej sie czuje? bylyscie u pediatry?
duzo zdrowka :-*
 
Ostatnia edycja:
reklama
cześć babeczki ..
do złego stanu zdrowia babci dochodzi jeszcze info ,że wczoraj mój wujek(syn babci) przyjechał do Niej z ciocią w odwiedziny do szpitala i wracając mieli dachowanie-2 straże,policja,karetki ....

teraz w jednym szpitalu leży babcia ,wujek i ciocia.......

ehhhhh:-(



dziękuję wszystkim za przytulenie i ciepłe słowa..w takich chwilach wsparcie jest bezcenne:-( dziękuję.
 
Do góry