reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

ADOPCJA- pary starające się o adopcję wczoraj i dziś.

reklama
U nas w ośrodku było tak, że jeśli prośba o opinię mogła komuś zaszkodzić i pracodawca miał mieć jakieś anse, robiąc nam problemy, to można było nie przynosić.
No i trzymam kciuki za starania Wasze :-)
 
mama jestes kosmetyczka? super. Mnie by sie tu ktos czasem przydal co by mi modeli pomalowac - ja to masakra, sama siebie nie potrafie na czlowieka zrobic :-(

anuszka- my mieszkalismy z tesciami w ich mieszkaniu mielismy jeden pokoj a nie bylo problemu. opinia pracodawcy tez nie jest czesto wiarygodna bo pracodawcy sa rozni ludzie. Mysle ze to co jest brane pod uwage zalezy od konkretnego osrodka. Osobiscie wydaje mi sie ze i tak najbardziej pod uwage jest brana opinia psychologa i samo szkolenie.

celta - spokojnie moja droga:-D wlasne dzieci tez moga byc problemowe. I to bardziej niz te po przejsciach. Ja to sie z zyleta po psychologach nalatalam. Taki wadliwy egzemplarz mi sie trafil. Ale coz sie dziwic - indywidualiska po matce kurka.
Twoj tez Tymoteusz? :-D

Iszka - ja jestem teraz juz na etapie ze zazdroszcze wam wolnego weekendu. Jak ja wam zazdroszcze !!! Tylko cisza, kawa i ja.
Ksiazka, szydelko i farby...
dluga kapiel w pianie, samotny spacer przed siebie, telefon do przyjaciela...
i szmata :-D
o jacie!!! czego ja bym to nie zrobila ;-)

A mnie za pol roku strzeli 40. A potem juz z gorki ;-)
 
hej wieczorkiem ..przy herbacie.

Celta
dziękuję Ci bardzo! czuję sie utulona i przytulona :-)
też mam nadzieje ,że wyjdziemy na prostą choć ...własnie dzis lekarze stwierdzili ,że nie moga juz nic dla babci zrobić i właśnie wypisali Ją ze szpitala...coś czuję ,że .....:-(


Damqella
tak jestem kosmetyczką oczywiście bez tego papierocha...:sorry2:
co do wieku to ja mam skończone 34lata..ale nie wiem kiedy to zleciało-zatrzymałam sie na 24 latach..


Iszka
miłej imprezy:tak:


Kwiatek
praca jest pracą -powodzenia :)



mąż łupie orzechy,ja po prysznicu i peelingu.miłego wieczorku i Wam:tak:
 
aaaa Celta
wierzę w Ciebie i jestem pewna ,że dacie radę z bączkiem ..lub bączkami!
&&& za córcie i szybki telefon:tak:

a to ,że masz wątpliwości i obawy najlepiej świadczy o Twoim dobrym przygotowaniu bo nie idealizujesz obrazu adopcji tylko liczysz się z ewentualnymi problemami .

zobaczysz-będzie si!!:tak:
 
cześć dziewczynki

Moja Mysza śpi ,jest tak nauczona ,że godzina 17 a Ona pada jak długa i nic nie można zrobić ,więc kąpiel ,butla i spanie :tak:aa no i tulenie koniecznie przed spaniem (głowa wtulona między cycki :-)) no i będzie spać do 20:30 aż ją na butlę wezmę i dalej spanie ,co za koza :rofl2:

mama05 strasznie mi przykro ,że z babcią tak źle :-(jeszcze idą święta i taki czas gdzie chciałby się czlowiek cieszyć a może się smucić :-(mocno Cię tulę a nie przesadzasz z porą prysznicowania ??:szok:;-)

Celta to normalne uczucia ,ja w dzień telefonu z OA byłam przerażona ,nie wiedziałam czy dobrze zrobiłam zgłaszając się do ośrodka i czy na pewno damy radę i takie tam,ale jak zobaczyłam Myszę to przeszły wszystkie bolączki ,jak się do mnie uśmiecha w środku nocy gdzie w duchu myślę ,"kurde spać mi się chce" i trzymam butlę z z mlekiem to przechodzą wszystkie bolączki i spanie również :tak::tak::tak: dasz radę i to jest normalne odczucie ;-)
damgelle no wzruszyłam się z Twojej opowieści jest MEGA !!! dobrze tak pod czytać i ułożyć swoją historię ;-)
Iszka na szkolnej? kurde nie wiem My na szpitalnej mieliśmy :tak:dobrej zabawy
kwiatuszek gratki pracy ja wychodzę z założenie ,że żadna praca nie hańbi,najważniejsze aby się lubiło co się robi ;-)
smerfeta ja wierzę,że się uda &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
jeśli chodzi o opinie to Nam wystawiali pracodawcy sami i wystawili Nam bardzo fajne i takie szczere i prawdziwe :tak:co do mieszkania to nie ma znaczenia ,też mamy znajomych co mają małe mieszkanko i czekają na dzieciątko :tak:

anuszka,Katinka buziam i ściskam


My byliśmy wczoraj u pediatry ale fajnego doktora będziemy miały z Julianką ,no po prostu jestem zadowolona,że do niego trafiłyśmy :tak: zbadał,zważył i wszystko dobrze ,bóle mogą być od ząbków nie kolka ,pan dr powiedział ,że Mała się rozwija dobrze i jest silna jak na swój wiek ,a że jest bardzo wczesnym wcześniaczkiem to musimy jeździć na rehabilitację .Ale to My wiemy i będę dzwonić w poniedziałek się umawiać na wizyty :tak:Przynajmniej jestem spokojniejsza aa a katarek ma od zmiany powietrza ;-)zniknie ,już w sumie znika :tak:

ja też zaraz znikam pod prysznic i może skorzystam ,że śpi mój glut to paznokcie u stópek pomaluje :tak:

Miłego wieczoru dziewczynki
 
dziękuję Zuza..
widze ,że świetnie sobie radzisz z Malutką ..poznałas już Ja trochę ..Ją i Jej potrzeby.
super ..


a ja cały dzień dygałam z domu i ....bałam się ,że jak usiąde to już się nie będę miała siły wykąpać -wiec prysznic tak wcześnie i już w piżamie siedzę :-p
 
zuzanka czyli wszystko pięknie Wam się układa! Bardzo się cieszę, że trafiliście na mądrego, życzliwego lekarza, to bardzo ważne. I najważniejsze, że Julianka tak świetnie się rozwija, jest silna i teraz już na bank zadowolona z rodziców. Trzymajcie się cieplutko, myślę, że bardzo szybko nauczycie się siebie nawzajem, a z tego co piszesz już teraz - widać, że zachowujecie się jakby była z Wami zawsze :-D.
damqelle, mój też Tymoteusz :tak:. Kochany, mądry chłopak. Wiem, że własne biologiczne dzieci mogą mieć częstokroć nawet gorsze jazdy, a mimo wszystko boję się. No ale biorę pod uwagę tak jak zuzanka mówi, że to jest normalne.

mama dzięki Kochana... Bardzo chciałabym żeby było dobrze i nawet nie boję się pracy jaką być może będę musiała w to włożyć. Bardziej boję się, że pomimo włożonego wysiłku i szczerych chęci - coś pójdzie nie tak. A takie tam moje marudzenie... Też chciałabym żeby ten telefon prędko zadzwonił i będę wiedziała na czym stoję.
Przykro mi, że Babcia tak słabo się czuje, ale wiesz.... Może to i lepiej, że ją wypisali? Jeśli ma umrzeć, lepiej w domu, wśród bliskich. Przepraszam, że tak piszę, ale my jakiś czas temu, sami zabraliśmy Dziadka ze szpitala, jak widzieliśmy co się szykuje. Żadna ekipa ratynkowa nie chciała go przewieźć ze szpitala, bo mówili, że może tego nie przeżyć, ale znalazły się trzy młode dziewczyny (!), które dały radę, jechałam z nimi w karetce - zachowywały się profesjonalnie i niesamowicie życzliwie. A Dziadek umarł dobę później. Była z Nim żona, dzieci, był otoczony tym co było Mu bliskie, tym co kochał i z czym czuł się związany.
Może uda Wam się jeszcze spędzić z Babcią Święta? Oby tak się stało i życzę Wam tego, każda chwila jest naprawdę bezcenna.
A piżamy zazdroszczę i chyba pójdę w Twoje ślady :tak:
 
witajcie przed pracą ..

Celta
DZIĘKUJĘ CI!!
babcia też jest w takim stanie,że tylko karetka może Ją przywieźć i zabrać ..dawali Jej kroplówki do chwili wypisu..odłączyli,wypisali i przywieźli do rodziców.
wszyscy wiemy ,że odchodzi bo słabnie bardzoo..mega schudła i nawet mówienie to dla Niej ogromny wysiłek:-(
najciężej nam z tym ,że jeszcze pod koniec sierpnia jak bylismy u rodziców na naszej rocznicy ślubu(pojechaliśmy własnie ze względu na babucię ,żeby była z nami) to jeszcze chodziła,jadła,rozmawiała-generalnie wszystkooo było ok..a po 1,5 m-ca zaczęły się nagłe wymioty i biegunku uporczywe,które wyniszczyły Jej organizm tak ,że jest prawie przezroczysta...
potem doszła woda w płucach-miała już 2 razy ściąganą ..serduszko też już słabe..
tyle zmian w 6!!tygodni-ciężko się z tym pogodzić ..ale wiem jaka jest kolej rzeczy:-(
też chcemy ,żeby była w domu bo tu się czuje bezpiecznie,tu nie krepuje sie poprosić o coś ..tu ma spokój i moja mama na prawdę dobrze się Nią zajmuje..
ale mama boi się ,że nie zdąży zareagowac na czas gdyby coś sie zadziałao w nocy ....
a lekarze powiedzieli,że już nic zrobić nie mogą i wypisują Ją ..


no nic,pożaliłam się .....

DZIĘKUJĘ WAM DZIEWCZYNY ZA WASZĄ EMPATIĘ!
to w dzisiejszym świecie rzadka cecha niestety..


Celta
"cieszę się ",że Twój dziadziuś mógł odejść w spokoju i wśród bliskich..przytulam Cię .


miłego dnia kobietki-mój upłynie pod znakiem makijaży,manicurów i pedixów.
pa.
 
reklama
mama miłej pracy w takim razie :-D
Ja dziś nie idę do roboty, ale pracy mam od groma, pospałam dziś dłużej, bo nie mogłam usnąć do drugiej, więc czytałam.
Zaraz biorę się za zmianę pościeli, sprzątanie i takie tam. A na wieczór upiekę murzynka

mama, zuzanka, Katinka, smerfeta, anuszka, iszka, damqelle, kwaiatuszku -
miłego dnia Wam życzę.
 
Do góry