reklama
Irlandia
Mama Kwietniowa 2006
A ja poproszę o dobrą radę na wprowadzenie Olkowi przytulanki. Olek nie je w nocy, najwczesniej mu sie zdarza o 5tej ale w nocy się przebudza z płaczem i muszę go usypiać. Nie wyjmuję z łózeczka, ale czasem musze jakiegoś szumiacza włączyć, albo sama "poszumiec", poklepac po pleckach. Może przytulanka by mu pomogła, bo chcę w końcu się z jego pokoju na noc wyprowadzić a jak się tak cżesto budzi to nie mogę.
Książkę mam, ale czasu brak na czytanie...
Książkę mam, ale czasu brak na czytanie...
ja malej do spania znalazlam malego misia i za kazdym razm jak ja klade spac to przytulam jej go tak trocxhe do buzki; ale prawda jest taka ze zanim ona usnie to mis laduje na drugim koncu lozka - ale jak w poblizu wisi gdzies pielucha lub jej pizamka (za dnia) to ja sciaga ze szczebelkow i usypia przytulona do niej
Ja Frankowi ktoregos pieknego dnia jak juz umial uzywac raczek wlozylam do luzeczka kilka maskotek,pobserwowalam go i zobaczylam ktora sie najchetniej bawil i te zostawilam w lozeczku.Jest to piesek taki ze 30 co ma dlugie uszka i metke ktora maly tarmosi.wczesniej go upralam aby pozbyc sie sztucznych zapachow i ponosilam troche przy sobie aby pachnial mna tak wiec piesek jest u nas niezawodny.Jak klade Franka niewazne czy w dziwn czy na wieczor daje pieska wychodze z pokoju a on juz wie ze to pora snu.Przytula sie do niego ,czasami chwile pobawi i momentalnie zasypia.Acha ale nigdy nie wyciagam pieska z lozeczka i nie daje do zabawy w ciagu dnia.Piesek jest do przytulania przed snem.Ale tak naprawde niewazne czy to piesek,mis,pizamka czy pieluszka jak u Idzi wazne zeby bylo skuteczne i dzidzia kojarzyla to ze snem.No i dodam jeszcze ze oprocz pieska nie ma w lozeczku i nigdy nie bylo zadnych innych zabawek ktore moga rozbudzac brzdaca,ani tez nigdy nie wkladam Franka do lozeczka w ciagu dnia nawet na chwile jezeli nie jest to pora snu.Ale sie naprodukowalam Tak to dziala u nas....
Co do maskotki, to ja jakoś Natalki nie mogę do żadnej przekonać, teraz wkładam jej takiego pluszowego żółwika z ikei, ale ona go bierze i odkłada na drugą stronę:-) cwaniara :-) Nie chce i tyle.
Za to co do nocki, to dzis miałam "bombową" Około wpół do pierwszej obudził mnie płacz, próbowałam dac jej smoka i uśpic, ale się nie dało, więc skończyło sie na cycku, potem odłożyłam ją do łóżeczka, jak zawsze, ale ona dalej w ryk nie wiedziałam co się dzieje, więc posmarowałam jej dziąsełka żelem, bo kto wie, może to zęby, a tu nagle słyszę, jak "idzie"....bomba No i miałam prawie kąpanko i przebieranko w środu nocy:-) Ale cóż, człowiek nie zna dnia ani godziny
Za to co do nocki, to dzis miałam "bombową" Około wpół do pierwszej obudził mnie płacz, próbowałam dac jej smoka i uśpic, ale się nie dało, więc skończyło sie na cycku, potem odłożyłam ją do łóżeczka, jak zawsze, ale ona dalej w ryk nie wiedziałam co się dzieje, więc posmarowałam jej dziąsełka żelem, bo kto wie, może to zęby, a tu nagle słyszę, jak "idzie"....bomba No i miałam prawie kąpanko i przebieranko w środu nocy:-) Ale cóż, człowiek nie zna dnia ani godziny
margarett no to rzeczywiscie bombowa nocka ;-)
Kiedys tez franek cos dlugo po swojemu zrzedzil zasypial i budzil sie no i wkoncu wkroczylam do akcji i juz na progu czulam co sie swieci...meega kupsko!!!! a dodam ze w nocy to mu sie do tej pory nigdy nie zdarzalo no chyba ze byl noworodkiem!!Znam sprawce,podwojna kaszka na kolacje ;-)
Kiedys tez franek cos dlugo po swojemu zrzedzil zasypial i budzil sie no i wkoncu wkroczylam do akcji i juz na progu czulam co sie swieci...meega kupsko!!!! a dodam ze w nocy to mu sie do tej pory nigdy nie zdarzalo no chyba ze byl noworodkiem!!Znam sprawce,podwojna kaszka na kolacje ;-)
Margaret nie nadazymy za tymi naszymi pociechami.....;-) Franek tez jakos ostatnio budzi sie w nocy ale ja nawet do niego nie ide slysze tylko jak cos tam sobie mamrocze i zasypia.No coz taka pogoda beznadziejna....
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 17
- Wyświetleń
- 2 tys
D
- Odpowiedzi
- 119
- Wyświetleń
- 7 tys
D
Podziel się: