reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

4 ciąża...

Ej dziewczyny. Zluzujcie wszystkie, proszę.

Tak naprawdę są kobiety, którym trudniej jej znieść aborcję niż wychowywanie dziecka chorego lub niechcianego. Są też takie, dla których niechciane dziecko to większe brzemię, nawet jak jest zdrowe.

To że ktoś ma jakieś zdanie na dany temat, nie znaczy że postąpił by na pewno tak czy tak w danej sytuacji. Czasem ktoś zarzeka się, że usunie jeśli dziecko bedzie chore i nie usuwa, albo zarzeka się, że nie usunie jak np. będzie chore a usuwa, nawet z innych przyczyn a dziecko jest zdrowe.

Tu po prostu nie ma złotej rady, nie ma. Jedyną radę jaką można dac autorce to żeby się mocno zastanowiła, powiedzieć jakie mogą być konsekwencje każdej decyzji i tyle. To jest tak delikatny temat, że wojowanie nim może przynieść więcej szkody niż pożytku (widzieliśmy to już nie raz).
Amen.
Tyle o sobie wiemy ile nas sprawdzono.
 
reklama
O ile wiem masz wcześniaka który na początku bardzo potrzebował Ciebie i jakoś się od niego nie odwróciłas i super 🥰
Pozdrawiam serdecznie 🥰
Nie. Ale widziałam tyle chorych dzieci w trakcie biegania po specjalistach, ze tym bardziej utwierdzam sie w swoim zdaniu.

Bonus, moja corka gdyby żyła, bylaby bardzo upośledzonym dzieckiem i tęsknię za nia kazdego dnia, ale jednoczesnie cieszę się, że wyszlo tak, jak wyszło.

Dlatego pisze, ze nie ma co porównywać straty i aborcji. Niech każdy decyduje jak chce.
 
Nie. Ale widziałam tyle chorych dzieci w trakcie biegania po specjalistach, ze tym bardziej utwierdzam sie w swoim zdaniu.

Bonus, moja corka gdyby żyła, bylaby bardzo upośledzonym dzieckiem i tęsknię za nia kazdego dnia, ale jednoczesnie cieszę się, że wyszlo tak, jak wyszło.

Dlatego pisze, ze nie ma co porównywać straty i aborcji. Niech każdy decyduje jak chce.
Bardzo mi przykro że straciłaś córeczkę. Nie widziałam o tym mimo, że obserwowałam Waszą historię i mocno dopingowałam
 
Moja 4 ciąża też była totalną wpadką. J Bałam się ciąży , porodu i wychowania , bo z trójką ledwo sobie radziliśmy , wtedy 6,4i2 latka. Obecnie już jestem po porodzie , nie wyobrażam sobie, że mogło by nie być tego maleństwa, a w naszym domu zrobiło się jakoś spokojniej od kiedy mały pojawił się na świecie. Widocznie tak miało być 😍
 
Ja to ogólnie żyje w lęku przed 4 dzieckiem choć nie wiem jak by się miało to stać widzę czy gumka pękła są tabletki po etc No ale ok wierzę że są wpadki..Nie przepadam za tym stwierdzeniem i komunikatem do kobiet:,,Dasz radę". Dasz radę z 4 dzieckiem,dasz radę z aborcja dasz radę z czymś tam a skąd my to mamy wiedzieć?? W sensie jak się stało to się stało (nie wiem wypadek choroba coś na co kompletnie nie mamy wpływu) ale tu możesz przecież zdecydować,nie musisz ,,dawać rady" możesz zorganizować swoje życie tak że będzie dobrze lub bardzo dobre a nie LEDWO. Ale co jest dla Ciebie lepsza decyzja co da Ci więcej szczęścia a mniej cierpienia nie mam pojęcia. Wsłuchaj się w siebie nie w nas..
 
Ja tylko tyle od siebie i ze swojego przykrego doświadczenia mogę napisać,że jest jeszcze wcześnie i o niczym to nie świadczy. Może się ta ciąża wcale nie rozwinąć i "problem" sam Ci się rozwiąże. Poczekała bym na spokojnie bo wcale nic z tego nie musi być. Beta też wcale nie musi zwiastować 4 dziecka ;) chociaż...w życiu tak bywa,że jak się chce to nie wychodzi a jak się nie chce to zawsze wyjdzie. W każdym razie powodzenia w podjęciu słusznej decyzji
 
Niekoniecznie. Są kobiety, dla których aborcja była ulgą, nie mają żadnych wyrzutów i dobrze im. Przestańmy rozpatrywać aborcję jako coś, co my też musimy zrobić. Nie musimy, nasze uczucia nie są ważne, to nie nasza ciąża, nie nasze życie i nie nasza sprawa.

Autorce powiem, żeby naprawdę mocno się zastanowiła jak się ułoży jej życie, kiedy pojawi się czwarte dziecko przy założeniu, że partner już teraz niewiele pomaga, a do tego praca jest na umowę zlecenie. Nic więcej nie dodam, życzę dużo siły i silnej woli 🤗
No tak są też kobiety które będą ciągle w ciążę zachodzić i usuwać l,bo przecież można i prawo się zmieniło. Bez przesady- wiadomo że autorka zrobi jak zechce, ale ja zdania co do aborcji nie zmienię, chyba że jest koniecznością w przypadku wady płodu, zagrożeniu życia dziecka matki itp.
 
reklama
No tak są też kobiety które będą ciągle w ciążę zachodzić i usuwać l,bo przecież można i prawo się zmieniło. Bez przesady- wiadomo że autorka zrobi jak zechce, ale ja zdania co do aborcji nie zmienię, chyba że jest koniecznością w przypadku wady płodu, zagrożeniu życia dziecka matki itp.
Hmmm, ale nikt nie ma na celu zmieniać Twojego zdania. Masz do niego pełne prawo. Tak jak inna osoba ma prawo mieć odmienne poglądy na ten temat. Idąc dalej - dla kogoś aborcja to będzie trauma na całe życie, dla kogoś innego ogromna ulga. Nie nam oceniać i na siłe wciskać swoje przekonania...
 
Do góry