reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

4 ciąża...

Przemyśl dobrze tę decyzję, czy będziesz w stanie żyć ze świadomością, że dokonałaś aborcji (każda z nas jest inna, ja sobie tego nie umiem wyobrazić), jak to wpłynie na Twój związek itd . Zawsze na koniec jak będziesz już pewna , że nie dasz rady możesz oddać do okna życia, nikt Cię nie będzie szukał. Zrobisz jak uważasz ale ważne żeby to była przemyślana decyzja a nie pod wpływem emocji.
 
reklama
On nie popiera mojej decyzji. Chce, zebym ciążę zachowała, ale to na mojej głowie jest większość obowiązków. Cieszy się bardzo i mówi, że może w końcu doczekamy się upragnionej córeczki. Kolejną noc nie mogłam spać budzę się i ciągle o tym myślę.
Hmm a może w takim razie warto te obowiązki obgadać i niech on przejmie więcej?

musisz w takiej sytuacji wziąć pod uwagę w rozważaniach, ze on może nie dźwignąć tenatu ewentualnej aborcji i ślubu nie będzie.
 
Przemyśl dobrze tę decyzję, czy będziesz w stanie żyć ze świadomością, że dokonałaś aborcji (każda z nas jest inna, ja sobie tego nie umiem wyobrazić), jak to wpłynie na Twój związek itd . Zawsze na koniec jak będziesz już pewna , że nie dasz rady możesz oddać do okna życia, nikt Cię nie będzie szukał. Zrobisz jak uważasz ale ważne żeby to była przemyślana decyzja a nie pod wpływem emocji.
Całe życie bylam przeciwna aborcji, a teraz mi się coś w głowie poprzestawiało. Problem jest też taki, że nie dawno zmieniłam pracę, bo dostałam propozycje nie daleko mojego miejsca zamieszkania. Aktualnie jestem na umowie zlecenie 3 miesięcznej. Nie wiem jak, to powiedzieć pracodawcy.
 
On nie popiera mojej decyzji. Chce, zebym ciążę zachowała, ale to na mojej głowie jest większość obowiązków. Cieszy się bardzo i mówi, że może w końcu doczekamy się upragnionej córeczki. Kolejną noc nie mogłam spać budzę się i ciągle o tym myślę.
Rozumiem Twoje zagubienie. Zastanów się jak dacie radę żyć jeśli się zdecydujesz na aborcję. Wiem, że to na Tobie kobiecie spoczywa milion obowiązków i przemęczenie, ale on też jest ojcem Waszego dziecka.
Spokojnie, czasem wszystko wygląda czarno i się nie dostrzega żadnego pozytywu. Musisz przedewszystkim przemyśleć co będziesz w stanie bardziej Rybi Twój partner unieść
 
Mam koleżankę, która była w identycznej sytuacji. 3 odchowanych już trochę dzieci a tu pach, wpadka. Nie zawiodło zabezpieczenie tylko po prostu zaszaleli za mocno. Podjęła decyzję, że usunie. Nic nie mówiła partnerowi, poszła do szpitala po tabletki i po sprawie. Po czasie partner się dowiedział i uznał, zrobiła dobrze. Nie roztrząsają tego tematu, żyją jakby nic sie nie stało. Wszytko zależy od psychiki, czy Ty udźwigniesz ten ciężar.
 
Całe życie bylam przeciwna aborcji, a teraz mi się coś w głowie poprzestawiało. Problem jest też taki, że nie dawno zmieniłam pracę, bo dostałam propozycje nie daleko mojego miejsca zamieszkania. Aktualnie jestem na umowie zlecenie 3 miesięcznej. Nie wiem jak, to powiedzieć pracodawcy.
Nie musisz jeszcze nic mówić. Jest bardzo wcześnie.
 
Całe życie bylam przeciwna aborcji, a teraz mi się coś w głowie poprzestawiało. Problem jest też taki, że nie dawno zmieniłam pracę, bo dostałam propozycje nie daleko mojego miejsca zamieszkania. Aktualnie jestem na umowie zlecenie 3 miesięcznej. Nie wiem jak, to powiedzieć pracodawcy.
Dzień dobry szefie/dyrektorze. Przyszłam z wiadomością która Pana może zaskoczyć tak jak mnie. Jestem w ciąży. Będę starć się być dostępna w pracy jak najdłużej.


Bardzo Cię proszę przemysl czy Ty i Twój partner który chce tego dziecka będziecie w stanie udźwignąć jego stratę. Wiem, że teraz widzisz minusy, ale ja jestem pewną, że życie daje nam to co jest nam teraz potrzebne. Może to jakiś znak.


Napiszę Ci o mojej znajomej.
W czasach gdy aborcja była bardziej dostępna chciała usunąć ciążę, w dniu aborcji miała jeszcze USG, okazało się, że serce przestało bić. Ma obecnie bardzo duży żal do siebie, że chciała usunąć i że poroniła.
Czasem wydaje nam się to najlepszym rozwiązaniem, a okazuję się, że to był tylko strach przed zmianą.


Czuję, że nie jesteś pewna usunięcia, nie powiem Ci, że pomogę bo nie dam rady ani teraz ani po porodzie, ale mogę napisać, że zawsze możesz się odezwać do mnie jak będziesz potrzebowała.
Organizacje życia i obowiązki da się zmienić.


U nas syn pojawił się po 8 latach od córki i 10 od syna, też miałam myśli jak sobie poradze, że utrace ostatnie 9 miesięcy awansu zawodowego i będę startować od zera. Ale wiesz co się okazało? Że ten mały człowiek który teraz mi śpi na rękach jest tym puzzlem którego nam całe życie brakowało
 
Mam koleżankę, która była w identycznej sytuacji. 3 odchowanych już trochę dzieci a tu pach, wpadka. Nie zawiodło zabezpieczenie tylko po prostu zaszaleli za mocno. Podjęła decyzję, że usunie. Nic nie mówiła partnerowi, poszła do szpitala po tabletki i po sprawie. Po czasie partner się dowiedział i uznał, zrobiła dobrze. Nie roztrząsają tego tematu, żyją jakby nic sie nie stało. Wszytko zależy od psychiki, czy Ty udźwigniesz ten ciężar.
Tylko tu partner wie i chce tego dziecka. Tu trzeba zastanowić się jak oboje sobie z tym poradza
 
reklama
Dzień dobry szefie/dyrektorze. Przyszłam z wiadomością która Pana może zaskoczyć tak jak mnie. Jestem w ciąży. Będę starć się być dostępna w pracy jak najdłużej.
Gdyby to było takie proste... Z dużym prawdopodobieństwem autorka pytania po takim wstępie może się pożegnać z pracą.
 
Do góry