Witajcie 30steczki!
Jak Wasze plany sylwestrowe? My oczywiście w domku, o imprezie nie ma co marzyć
Dowiedziałam sie o co chodzi z tym, że nie przyjmują teraz kobiet na położnictwo w tym szpitalu co mam rodzić i gdzie mam gina. Na położnicttwie dpadł 2 tygodnie temu kawał tynku z sufitu, okazało sie, że sufit wymaga remontu, bo może być niebezpieczny
, mało brakowało a spadłby na pielęgniarkę. Dlatego ewakułowano większość kobiet i noworodków z położnictwa i nie ma żadnych przyjęć. Mają otworzyć oddział w drugiej połowie stycznia. Tylko nie wiem, czy oznacza to np. 20tego, czy 30tego. Trochę mnie to zdołowało, mam nadzieję, że jednak my tam dopiero w lutym trafimy, ale zawsze spokojniej bym się czuła, jakbym wiedziała, ze "jakby co" to będziemy w tym szpitalu (najlepsza opieka neonatologiczna, no i mój gin). No nic, muszę wierzyć, że będzie dobrze.
Sensi to świetnie, że z taką chęcią do pracy wracasz, no i mąż do zostania z Kubusiem też chętny:-). Na początek pewnie trzeba będzie do nowego rytmu dnia przywyknąć... A co do moich kg faktycznie co będzie to będzie, nie takie to ważne, ważne, żeby maleńka zdrowa, a apetyt w ostatnich dniach mam niezły:-)
Wagnies odespałaś?
Monik trzymaj się, kochana, wiem, że to trudno, tym bardziej, że tyle przeszłaś już, ale wiem, że doczekasz się niedługo i bedzie to dla Waszej trójeczki najlepszy czas!
Majeczko skoro zrobiłaś znów test i są dwie kreseczki to wszystko jest dobrze.
Dbaj o Was! A testu z krwi też nie możesz zrobić?
Aleczko a Ty czemu sie nie odzywasz? Mam nadzieję, że nie dołkujesz sie w samotności?
Pozdrawiam Was Wszystkie!