witajcie...
swieta u mnie minely troche na cierpiaco... wigilia udala sie super,powiedzielismy Joe rodzicom wreczajac zapakowana pieluche z kartka "badziemy ich potrzebowac duzo wiecej na lipiec..." ;prezent wreczylismy Joe tacie chwile mu zajelo rozpakowanie i bez okularow nie mogl przeczytac kartki,wiec zrobila to siostra Joe i myslalam,ze nic nie zrozumieli,ale Joe mama zaczela sie dopytywac "co?" i szybko sie domyslila :-) a ojciec sie smial,ze myslal,ze ta pielucha to majtki dla niego; Joe mu powiedzial ( oczywiscie w zartach),ze to nie ten rozmiar i moze za nascie lat.... tak wiec bardzo sie ucieszyli i nam gratulowali... dostalam oczywiscie tez dawke rad... w pierwszy dzien swiat odlegiwalam wigilie ( narobilam sie niesamowicie) i zaczela bolec mnie dosc dotkliwie glowa a z czasem przeszlo w migrene... wieczorem pojechalismy do Joe rodzicow na kolacje i jak zwykle byla lasagna i indyk z pieczonymi warzywami i ryzem i na deser sernik... przejadlam sie strasznie,co moja migrene dosadnie spotegowalo... w nocy sie umeczylam strasznie i caly drugi dzien swiat - ale to mnie nie powstrzymalo przed malymi zakupami ;-)
... w nocy przezylam katusze,az sie zmusilam doslownie do wymiotowania,bo juz nie dawalam rady ,a nie mialam za bardzo czym bo w dzien jakos nie mialam apetytu... na szczescie mi troche przeszlo i udalo sie przespac... dopiero wczoraj po poludniu bylo mi juz lepiej... wzielam kilka razy lek,ktory jest dozwolony,ale bylo juz na niego za pozno... teraz wiem,ze nie toleruje pomidorow pod zadna postacia
... w niedziele mielismy spagetti i Joe musial dokonczyc moja porcje,bo mi "stawala"w gardle; we wtorek po lasagna migrena mi sie zdominowala,a w drugi dzien swiat Joe mi zrobil (na moje zyczenie!) kanapke z salata,pomidorem,majonezem i indykiem i tez po zrobilo mi sie gorzej... czyli teraz juz nie dotykam pomidorow
... ale dzis zaczelam dzien bez bolu,wiec jestem zadowolona :-)
Najko-czuje sie swietnie i az trudno mi uwierzyc,ze juz tyle za mna i jeszcze tyle przede mna
... tez z utesknieniem czekam na drugi trymestr,bo wreszcie powinny przejsc moje dolegliwosci ( chyba grzesze,bo jedyne jakie na prawde mialam to byla sennosc,siusianie bardzo czeste-to akurat pewnie sie utrzyma
;oraz lekkie mdlosci i dwa razy przytulanka z panem kibelkiem) i z tego co czytalam powinnam dostac ataku energii i wreszcie seks zaczyna byc NIESAMOWITY i mam na niego bardzo duza ochote
oraz najmilsza chyba dla mnie czesc to wreszcie zaczne dekorowac pokoj malenstwa i moze poznamy plec ( bardzo zycze sobie dziewczynki- trzy razy mi sie sprawdzily przeczucia co do innych,to moze i do mnie sie uda
)...
Monik-bedzie dobrze... jesli nie sierpniowa to wrzesniowa dzidzia :-).... a tempka ciagle jeszcze na "wyzynach" wiec nadzieja jest... a te bole przed @ moga rownez nimi nie byc
:-)
Antilko- co u ciebie?
Wagnies- wypoczywaj :-)... ciut zazdroszcze ci zapalu do nart... ja jestem z tych leniwych co uwielbiaja kanape i wlasne cztery katy
....
Majeczko-zmeczenie to bardziej "zasluga" fasolki niz swiat pewnie :-)... czekamy na suwaczek:-)
Sensi- a coz to za dziwne pytanie w twoim poscie ?! jak mialybysmy o tobie zapomniec ...
Carioca- trudno mi cos doradzic... ja mam spacerowke,ktora moge instalowac na ramie po gondoli i ja planuje uzywac na spacery,ona super sprawowala mi sie identyczna,gdy bylam niania z dwu letnim chlopcem i 4 letnia dziewczynka- czesto dziewczyny pisza,ze jest ciezko,ale ja mialam co do tego inne odczucia... poza tym mam Pliko P3 tez Peg Perego i ten wozek ma dobre opinie,ale dla wlasnie maluszkow tak do okolo 1-1.5,pozniej podobno zaczyna byc zbyt ciezko z pchaniem i podbijaniem (nigdy nie uzywalam tego wozka,ale go kupilam,bo moge w niego wpiac fotelik ( co akurat nie bylo powodem kupna,ale dobrze jest miec ta opcje) oraz bedzie mi sluzyl jako wozek "do samochodu" i na wyjazdy,bo sklada sie jak parasolka i jest bardzo lekki... duzo bardzo dobrych opinii jest na temat Maclaren'ow - najpierw w ogole nie bralam go pod uwage tymbardziej,ze producent zapewnia,ze jest to wozek od urodzenia z odpowiednia wkladka,ale po obejrzeniu w sklepie stwierdzilam,ze jednak jest wart uwagi... ale tylko model techno cos tam ( nie pamietam dokladnie nazwy),jest on bardziej zabudowany i ma wiecej przydatnych bajerow... modele volvo i quest jak dla mnie nie nadaja sie ale i one maja dobre opinie... i wlasnie Maclareny sa zachwalane nawet dla wiekszych dzieci ponoc podbijaja sie super i jak na parasolke maja bardzo dobra amortyzacje... jedynym minusem chyba bedzie cena,bo sa dosc drogie... mozliwe,ze sie i na niego skusze,ale na pewno nie wczesniej jak maluch skonczy 1,5 roku,bo mam Pliko... niestety te wozki sa dosc drogie,ale na Allegro bywaja przynajmniej Pliko w dostepnej cenie... nie polecam Aria Peg Perego -uzywalam i fajny wozeczek ale na bardzo krotkie wypady do centrum handlowego,zima niemozliwy do pchania i jest srednio wygodny dla dziecka ( siedzenie regulowane za pomoca tasmy-jak dla mnie pomylka- oraz dziecku "wisza" nozki,bo podnozek nie jest regulowany)... ja tego modelu zbytnio nie polecam...
Pliko Peg Perego,ktore mam ( udalo mi sie tez kupic juz budke,tu wersja "letnia"- kupilam go sobie na urodziny,bo trafilam na super okazje tylko $99 z $319, budka kosztowala kolejne $100,ale nowy z budka kosztuje $350,wiec i tak jestem ponad $100 do przodu ;-):-))
a to link do Maclarenow:
Maclaren | Great Britain - Home
wejdz na "buggies" i pozniej u dolu klikaj na poszczegolne modele... mnie najbardziej przekonuja techno XT i XLR...
podobna do Pliko PP jest Zippy Inglesiny,link do opinii:
Inglesina Zippy Review, Full-Featured Strollers
nizej w tym linku masz tez opinie do Pliko P3 ( nie czytalam ich jeszcze) jak i do kilku innych wozkow... osobiscie nie polecam zadnych modeli Graco ( ale to moja bardzo subiektyna ocena) jak i tego typu wozkow; uwazam,ze sa one wyjatkowo ciezkie i sztywne oraz Graco czesto sie psuja ( nie wiem jak jest z modelem delux, ktory wyglada na lepszy wozek,ale i tak nie zmienia to mojej opinii o nich) jak rozniez zadne Quinny -jak dla mnie sa zbyt lekkie i nie bardzo sobie wyobrazam ich uzytkowanie na np. sniegu oraz spacerowka wyglada mi na malo wygodna dla maluszka- ma wyglad tzw. kubelkowaty gdzie nie mozna regulowac ani oparcia ani podnozka,wprawdzie mozna regulowac siedzenie,ale dziecko pozostaje i tak w jednej pozycji tylko w pionie lub poziomie... ale to sa moje subiektywne opinie,bo czytalam opinie o tych wozkach na forach i wlascicielki byly z nich zadowolone-ja ogladalam tylko w sklepie i na tej podstawie wyrobilam sobie opinie...
no i ostatnie cudo to Stokke -bardzo drogi i wygladem przypomina wozek z kosmosu ( kiedys wklejalam do niego link) i szczerze po obejrzeniu w sklepie ( mam manie) nie chcialabym go nawet z duza doplata... oto to cudo:
The award winning Xplory stroller
alez sie znowu rozpisalam.....