hej dziewczyny!!!
faktycznie...chyba wątek zbliża się ku końcowi...:-(jakoś tak się porobiło...matki zajęte dziećmi, staraczek coraz mniej...do tego jesienna chandra
Muma Kochana...jak tam u Was? trzymacie się jakoś??? ściskam Cię bardzo serdecznie!!!
Ani@k fajnie, że do nas wpadasz, jeszcze troszkę i już całkiem wyjdziesz na prostą
noo ale jakąś fotką małego to mogłabyś się pochwalić. NO!!!
aaronka o kurka!!! współczuję choróbska!!! nieźle Was dopadło
a jak się ma sprawa z komarem? już pytałam raz...ale teraz to można se zadawać pytania....
a właśnie...a propos komara w smoczku...to jak idzie oduczanie ssania kciuka? jakieś postępy?
kok.o jeszcze raz gratuluję dobiegnięcia do mety!!!! nooo ale jak się ma taką zapaloną kibickię w postaci córci;-) to kiedy następny start?:-)
Gatto kiedy Ty to się wybierasz na ten Oktoberfest? w piątek chyba...?
ale się piwska ożłopiesz
pampersa se załóż, co byś do kibelka nie musiała latać
z
uzanka gdzie Ty się podziewasz?
kasica dalej nudy u Ciebie i nie masz co pisać???
to pisz co na obiad robisz i już będzie temat
tere fere dzięki Kochana za tego Zawistowksiego (tak on się nazywa?) trochę mnie pocieszyłaś, że to może być taki właśnie jego etap, bo już się bałam, że może za bardzo go rozpieściłam czy cuś
dzisiaj jest trochę lepiej, ale starałam się na wychodzić na dłuższy czas, co wyszłam, to gadałam do niego i za parę minut już się pokazywałam, więc jakoś to było. Rano położyłam się koło niego na łóżku i tak sobie kimnął fajnie, po 30 min już się obudził, myślałam, że koniec spania, bo to normlana jego krótka drzemka, a on zerknął na mnie, uśmiech strzelił i poszedł dalej spać. I tak pospaliśmy prawie 2 godziny
kurka...może faktycznie chce czuć moją obecność
szyszunia byłaś już na szkole rodzenia? jakieś ciekawe informacje przekazali? nooo już niedługoooo...wyprawka skompletowana?
Aleksis hopppp hopppp....nic nie piszesz...objawy jakieś są??? coś wyczuwasz? mam nadzieję, że odpowiednio sobie wizualizujesz zagnieżdżające się jajeczko, co?
caterina a Ty taka zarobiona jesteś czy już nie chce Ci się z nami pisać?;-) przyznaj się!!!
Alex ciągnie dziesięć etatów, to wpada jak po ogień - nie ma się co dziwić
aaa no i serdecznie witam nową powtórną staraczkę!!! cześć
Goshon!!! napisz coś o sobie, skąd jesteś, ile masz lat...no wiesz taki standarcik;-)
A u nas to tak już pisałam do tere fere...dziś jest lepiej, no ale cudów nie ma. Trudno...jak ma taki okres, to staram się być przy nim ile się da. Jakoś dam radę przecież, nie? jedynie co się boję, że dopiero teraz się przyzwyczai i będzie jeszcze gorzej
No nic...innego wyjścia nie ma jak poczekać i się przekonać.
Od pary dni daję mu zupki, desery takie z cząstkami do gryzienia. Pierwszy raz było cięzko, pluł, ale teraz już je ładnie. Z mojego talerza zawsze też coś mu "uskubię", żeby spróbował. Najbardziej smakujemu makaron (ma to po mnie
:-)) i kasza jęczmienna. Nie wiecie jakie danie można by mu dawać z wykorzystaniem tej kaszy? na razie dam mu do zupy, ale może coś innego dałoby się zrobić.
Spróbuję wpaść jeszcze wieczorkiem, moze będzie coś do poczytania;-)