reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

1 DZIECKO PO 30-STCE

Muma współczuję z całego serca, tym bardziej, że z mamą masz średni kontakt, napisz jak się trzymacie z eMem.

Katiuszka no smażyłam dupę jak ta lala! Hihihihihi:-D

Dzięki dziewczynki.


U nas gil był przez cały urlop. Ale kit, mały te gile moczył w basenie, a potem wyciągałam mu fridą. Wtedy nie zasychały mu pod nosem.:-D
Wygrzał się, troszkę opalił, a my to jak skwarki mocno wysmażone. Pogoda była ekstra, ani jednego dnia deszczu, ani jednej chmurki w naszej okolicy. Super. Cały czas 32 stopnie:cool2:
Lot po prostu bajka! Do Turcji przy starcie wycyrklowałam mleko, więc nawet nie był zorientowany co się dzieje, przy lądowaniu, a dokładnie ostrym hamowaniu jest straszny rumor, to patrzył na mnie i dziwił o co chodzi, ale ja się zaczęłam do niego śmiać, to on też :tak:
A lot z powrotem wyglądał tak, że usnął mi przed startem i nic go nie obudziło, ani start, ani pilot dudniący prze głośniki, ani lądowanie, ani debile, którzy naje...ani uprzykrzali lot pruciem japy i śmiechem, bluzgami. Pierwszy raz spotkałam się z takimi poje...bańcami. Szef pokładu zabrał im wódę, dał 2 ostrzeżenia,mandat,ludzie do nich już wyzywali, pilot z głośnika ostrzegał, że jeszcze jedna wpada i mamy międzylądowanie w istambule, ale za dużo to nie dało. Jakbyśmy jeszcze musieli lądować to nie dość, że lot miał opóznienie godzinę ze względu na wzmożony ruch w powietrzu, to jeszcze półtorej przez nich. W domu byliśmy koło 1.00 w nocy.

Turcja ogólnie wszędzie wygląda tak samo. Side fajne, ale Bodrum też fajne. Wszystko i tak zależy od hotelu. My mieliśmy zajebisty. Opinie miał różne, że nie zasługuje na 5 gwiazdek,że nie sypią płatkami róż na łóżko itd... ale w żadnym tak nie ma przecież, nawet w Atlantisie w Dubaju. Dla mnie było ekstra. Drinki smaczne i duży wybór, servis, kelnerzy co chwilę latają i dolewają wina i piwa, animacje polskie i niemieckie, położenie hotelu to raj, zjeżdżalnie, wielkie pokoje, jedzenie pyszne, kalmary, krewetki tygrysie, mięsa wysmażone na midium, na wiór jak kto lubi, łososie z pieca, ryby z grilla, kebab i pizza codziennie, no długo by wymieniać...
No i kochają tam dzieci. Z Tymkiem już wszyscy sobie robili. Turcy w mieście, na lotnisku ochroniarki, ta co wydaje kartę pokładową też robiła mu fotkę, a on do wszystkich się jarzył non stop. Może dlatego właśnie tak go zaczepiali, bo się cały czas śmiał słodko, albo dlatego, że blondas...nie wiem. Ochroniarki na lotnisku to w ogóle mi go zabrały na ręce i obcałowały... hehehehe :-D

Ogólnie wrażenie super. O 100% lepszy hotel i wyjazd niż w zeszłym roku Turcja, ale tak jak mówię, kwestia hotelu.
 
reklama
tere fere nooo aleś smaka narobiła na tą Turcję:-p kurdę...w ogóle na jakikolwiek wyjazd:tak:za mną dalej chodzi Kreta, która nam nie wypaliła. Może kiedyś... Ale powiem Ci szczerze, ze podziwiam Cię...ja to bym miała stracha i stresiora z takim małym smykiem się gdzieś wybierać...w sensie, że nie Polska np. Bo zaraz bym wymyślała, że pewnie się rozchoruje, a to jedzenia ile mu trzeba nabrać ze sobą itp. itd...Ale jak widać, można!!!!:tak:Super, że wszystko się udało i że jesteś zadowolona z wakacji.
Witamy w szarej rzeczywistości;-)
A ja zjadłam połowę wu-zetki i dalej mnie chandra tłucze...:baffled: nie wiem dlaczego...niby pogoda ok, słoneczko świeci...No to nie wiem co mi jest:sorry2:
 
Katiuszka na serio nie ma czego się bać. Jedzenia bierzesz tyle ile zjada przez tydzień i już. 7 deserków, 7 obiadków, mleczko, kaszkę, kleik. Owoce pyszne są na miejscu. Próbował, ale melon i arbuz nie za bardzo mu smakowały. Pluł tak, że ludzie do okoła się śmiali z jego min. Ale brzoskwinię zjadł prawie całą, banana też. Tam są te słodsze i mniejsze odmiany. A lekarze są na miejscu w każdym hotelu nawet jak ma mniej gwiazdek, także spoko. Zapraszam na fejsa.
 
eloooooo:-)
tere fere łelkom:-) a Timek taki słodziak ze tylko go obcałowywać! nie dziwie się tym ochroniarkom:-)

ha! nie dobiegłam ostatnia! i w ogóle dobiegłam do mety!;-):-) to już sukces:-D super impreza, atmosfera świetna, wesoło było, babeczki dobrze się bawiły na zumbie, potem na rozgrzewce w rytm muzy... po biegu była joga.. naprawdę fajna impreza:tak::tak: kazda biegła na swoje możliwości, jak ktoś nie mogł to maszerował, potem trochę podbiegał... sam start i zabawa się liczyły bardziej niż czas. za rok na pewno startuje..:tak:
 
hej:)
Witam się!!!
My wczoraj po południu z imprezy wrócilismy:)....Stwierdziliśmy,że była to najlepsza impreza na jakiej byłam ostatnimi czasy!!,nawet było lepiej niz na ostatnim weselu!!było zajefajnie!!!,po prostu CZAD!!!:-)Orkiestra super grała i bawiła towarzystwo!,jedzenie pyszne było i wszyscy extra sie bawili!!była sama rodzinka tzn.same kuzynostwo i 4 koleżanki mojej kuzynki!!było ŚWIETNIE!!!!!!
Dziś juz do pracy i szara rzeczywistość:(ehhh
 
ellooooooo:-)
hehe chyba na fb przeniesie nam sie wątek;-)
koko ty to masz pewnie łydki jak gazela!:-)
ttiiiiaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa.... jak Gnu pod koniec pory deszczowej;-)

takie owlosione???:szok::-D
noooo na razie tak, nie wylosowałam niestety na tej imprezie bonu na depilacje woskiem, wieć cóż.... moze za rok mi sie poszczęści ;-):-D
 
reklama
hejka!
dziewczyny, sorry, że nic nie piszę, ale Młodemu znowu coś odbiło:wściekła/y: już mam dość!!! tak się skubany drze jak wyjdę z pokoju, że aż piszczy. Taki usmarkany, upłakany jakby niewiadomo co się działo:angry: gadałam właśnie z mamą na skypie i mówię jej, że coś mu się porobiło, a ona, że nieeee pewnie przesadzam :baffled: posadziłam go na łóżku i wyszłam, no a ona oczywiście w ryk...eM teraz wrócił z pracy, trochę się nim zajmie, ale muszę coś z tym zrobić...tak się nie da żyć:no: przecież nie można wszystkiego robić z nim na rękach. No i nie dość, że miałam humor do dupy, to teraz jeszcze bardziej mnie to dobija...ehhhh
Spróbuję wpaść wieczorem, a jak nie, to może rano.
Buziaki dla wszystkich!!!
 
Do góry