Wyniki

nie no to ja też chodzę jak w lecie- krótki rękaw, lżejsze kurtki, buty takie ledwo ledwo. do tej pory nie chorowałam, dopiero jakieś dwa tygodnie temu wzięło mnie jakieś choróbsko. naszczęście już prawie po chorobie. mój facet też ubiera się bardzo lekko. dzieci też próbujemy nie przegrzewać...

ja już zdążyłam odwiedzić fryzjera. skróciłam je dużo, mam teraz śliczną krótką fryzurkę (zawsze o takiej marzyłam)- zawsze wydawało mi się że mi coś takiego na głowie nie pasuje (jestem chuda, no i kark odsłonięty itd) ale wyszło ładnie. co do farby nie zdecydowałam się, zresztą ja farbuję na...

u mnie nie ma niestety takich planów co do porodu. termin jest wyznaczony, wszystko przygotowane ( i w szpitalu i w domu) tylko zebrać się i pojechać na cesarkę. no chyba że szkraby zechcą wcześniej zawitać na ym świecie. najbardziej to się obawiam co ja pocznę z moim synkiem- przecież on tak...

przy pierwszej ciąży "skakałam" po wannie i wieszałam pranie- teraz kiedy brzuch mam dwa razy wiekszy kupiłam suszarkę pokojową i wieszam pranie w "parterze". dla mnie to dobre rozwiązanie. najwyżej ktoś mi wyniesie suszarkę przed dom. co do zgagi jakoś nie odczuwam często palenia. natomiast od...

ewcia wspaniały prezent. super masz rodziców. ważne że na swoim. co na swoim to na swoim. ja też z początku mieszkałam z teściową i też nie było najlepiej- zwłaszcza że mieszkaliśmy z dzieckiem i to bez ślubu. ale na szczęście teść się "zlitował" i podarował nam swój stary domek. remont trochę...

a mnie od rana męczy kaszel. jak mi nie przejdzie to na wieczór napewno płuca wypluję!:-D. najgorzej to mój brzusio to odczuwa, przy każdym kaszlnięciu, małe kopią że hej! po prostu żyć nie umierqać. a ja wstyd się prtzyznać jeszcze nawet pita na oczy nie widziałam. muszę przysiąść fałdów i go...

u mnie też pościel ok 2-3 tygodni siedzi. małemu zdarza się że czesciej ma zmienianą. też mam obawy co do kosmatka- jak to będzie jak przyjadę pewnego, pieknego dnia z dziecmi ze szpitala. juz teraz czasem ma kolorowe pomysły i marzenia co będzie robił. mam nadzieję że nie zrealizuje je w 100%...

u mnie wreszcie się sprawa wyjasniła odnośnie imienia dla drugiej czerwcówki: Fabian. No i teraz będziemy mieć: Filip i Fabian. Nawet nie wiem czemu nie pomyślałam o tym imieniu. Przecież mam znajomą która tak ochrzciła syna. Mężowi nawet przypadł do gustu- powiedział że to tak europejsko: jak...

ja odczuwam ostatnio częściej ruchy po prawej stronie. trochę się przeraziłam że lewa strona sie uspokoiła i oczywiście pobiegłam do lekarza. ale wszystko jest ok. najczęściej czuję ruchy wieczorem albo w nocy jak leżę, a ostatnio częściej się zdarza że maleństwa kopią jak mąż puszcza jakąś...

dziewczyny z remontami to jest tak: jak się planuje to jest wszystko pieknie, ładnie... ale jak już dojdzie co do czego to klniemy, chodzimy naburmuszone. ja robiłam generalkę rok temu... nawiasem mówiąc po długich i męczących negocjacjach z mężem- wszystko było świetnie do czasu jak weszłam w...

jak najbardziej udane! wreszcie udało mi się (chyba po raz pierwszy) przechytrzyć M i go porządnie oblać. syn już o świcie, gdy tylko zaczął fikać z sikawką w ręku został umieszczony pod prysznicem i zlany od góry do dołu (to tak na zapas). góra jedzenia zjedzona, tylko szkoda że taka paskudna...

ja starałam się pracować do samego końca. miałam oczywiście dni, kiedy nie chciało mi się, albo nie byłam w stanie iść do pracy- i wtedy byłam na zwolnieniu. teraz też pracuję i mam nadzieję też do końca. ale teraz i pracę mam lekką, bo w domu przy komputerze. mąż się śmieje, że na porodowkę tov...

ja swój ślub przełożyłam. fakt to przełożenie się przeciągnęło aż 4 lata. chociaż wychodząc za mąż byłam już po raz drugi w stanie błogosławionym. ale to był pierwszy trymestr moja figura niewiele się zmieniła. a bawiłam się wyśmienicie. stresu było troszeczkę, ale to był ślub planowany z dużym...

Najlepiej lekarza się zapytać. Z tego co kiedyś obiło mi się o uszy- to nie powinno się zapinać, a jak już to w miarę luźno.

Dziewczyny z lewatywy już pomału szpitale odchodzą. Ja też miałam CC, ale nie z powodu moich obaw o ból (bo i takie było), ale młody zaczął rodzić się za wcześnie. Lweatywy nie miałam, wstałam już pierwszego dnia na wieczór (przy pomocy rehabilitantki), a po 4 dniach byłam już w domu. Swobodnie...

Do mnie od wczoraj wróciły "smarkate lata". tak to jest jak się jeden położy z grypą, to nie ma uproś następnego zarazi. u nas zaczęło się od męża. kurował się, kurował aż mnie zaraził. teraz leżę, pocę się i wygrzewam. dziewczyny byle do wiosny!!!!!!!!!! :baffled:

Dziewczyny damy sobie radę- przecież to jest naukowo udowodnione, że kobiety mają podzielność uwagi. chociaż jak wczoraj oglądałam taki film o niani (czy coś takiego) i tam właśnie była przedstawiona taka rodzina z 6 dziećmi- a ten mąż codziennie wymyślał sobie wieczorne samotne wyjścia...

no właśnie zgadzam się. ja gdzieś przeczytałam, że to właśnie my dziewczyny żyjemy dłużej, często zmieniamy pracę i umiemy się w tej pracy świetnie odnaleźć, bo jesteśmy tak skonstruowane że mamy podzielność uwagi i podzielność pracy. czy nie zdarzyło wam się że w jednym momencie np. gotujecie...

przy pierwszej ciąży nie było mu dane asystować, teraz się nie wykręci!!! zresztą to on mi zaproponował poród rodzinny. nie wiem jakoś dopiero się do tego psychicznie nastawiam. mam jakiś opór wewnętrzny co do wspólnych przezyć.

u mnie dwóch facetów. dowiedzielismy się tak koło 15 tygodnia. u mnie w rodzinie też sami mężczyźni. ja też mam już w domu jednego syna... a tu kiedy dziewczynka?!!

Głuszku gratuluję studnówki!!! Dziewczyny ale tymi rozmowami o porządkach i myciu okien zmobilizowałyście mnie. zaraz łapie za szmatki i myję. na ostatnie święta nie myłam, to teraz się muszę wziąść do pracy, bo później nie wiadomo jak się będę czuła. a akurat dziś mam fajny humor, i...

nie pusto edyta1421 (jak 007) melduje swój pobyt!!! pozdrawiam!!!

ale dobrze że dziecko przejdzie te zakeźne wcześniej. ja prawie jedynaczka, trzymana pod kloszem niogdy nie chorowałam na żadne zakaźne choroby!!! teraz sobie pomyślę że jak mnie coś dopadnie teraz to się rozłoże na dobre...

dziewczyny wszystko da się pogodzić. ja też studiuję (ostatni rok) na medycznej. jest ciężko, bo to i zaliczenia, i praktyki (na szczęście nie muszę na nie chodzić)- a muszę dodać że studiuję na odległość... przyjeżdżam tylko na egzaminy. wszystko da się pogodzić i załatwić. jestem właśnie po...

Julia trzymajcie się ciepło i bez obaw. ja dzisiaj mam świetny humor- od rana mam zachcianki- to jakieś słodycze, to nie to danie co chce itd. już mnie mają dość- wreszcie czuję co to zachcianki (chcice!!!). przy pierwszym dziecku czegoś takiego nie miałam!!! prawie nie wychodzę z kuchni...:-)

pierwsze dzidzię urodziłam w wiku 21, drugie urodzę jak będę miała 26.

zgadzam się z Anaklim!! mój syn od września też już pójdzie do szkoły. tutaj w kanadzie też dzieci zaczynają wcześnie (5 latki). ale zarówno naukę mają także gry i zabawy. nie jest tak źle. od czerwca będziemy sobie przychodzić na takie dni otwarte szkoly (aby mały się przystosował). szkoła trwa...

ja też moim kosmatkiem przeprowadziłam taką krótką rozmowę jak szedł do przedszkola. zresztą od najmłodszych miesięcy uczulałam go że nie do wszystkich ma mówić per ciocia, wujku (ile w przedszkolu opiekunki się na mnie krzywo patrzyły). nawet moje najbliższe koleżanki wiedzą że dla dziecka są...

tak mam jeszcze jednego faceta do kolekcji- tylko takiego trochę odrośbniętego (4 lata)... no nie licząc męża- z syndromem piotrusia pana....ale przynajmniej kosma ma się z kim bawiić:-)

dwóch facetów. właśnie się dowiedziałam ostatnio jak byłam na usg to nie było pewne co do drugiego (obrócił się tyłem), ale teraz w 100% faceci!!!!!!!!:szok: