Wyniki

Ale miło… u mnie w pracy niestety rzadko się to zdarza.. a naprawdę mamy zapierdziel i tyramy w tym biurze jak woły.. i mam wrażenie ze tylko nam dokładają roboty za te same pieniądze i nikt nawet nie powie „dobra robota”… ech… gdzie to wino…

W punkt ❤️

Widzę na apce ze jest niedaleko, idę po kielonki 😁

Ja czekam na starego az przywiezie wino

Ja mam 3 dni w biurze 2 w domu, ale jak się źle czuje to mogę zostać w domku, albo jak muszę coś załatwić. Wolałabym zdalna 100%, tak mi odporność siadła ze coś chwila coś łapie… i nie mogę się wyleczyć do końca…

Ja mam to samo, obudziłam się z delikatnym bólem gardła i takim właśnie osłabieniem temperaturę mierzylam przed chwila 36,7…

Chyba muszę się przejechać po te kartony. U mnie dwa koty No i szkło się często tłucze 😁😁 ale ze jestem kieliszkową maniaczką to po prostu kupuje nowe 😁😁

Hejka dziewczyny, i ja się dołączę. Ja 27 mąż 34. Od tamtego roku starania, 1 strata w październiku (poronienie zatrzymane zakończone zabiegiem). 2 miesiączki już były teraz cykl powrotu do starań. Proszę o zapisanie na 7 lutego 😊 ❤️

Zajebiscie 🤣❤️ jak mogę go znaleźć ?

Każda strata je straszna… również Ci współczuje ❤️ dla mnie najgorsze było właśnie to czekanie… wiedziałam już ze nic z tego nie będzie i te dwa tygodnie to była tragedia. Ale widocznie tak miało być. Teraz staram się myśleć pozytywnie chociaż czasem bolesne wspomnienia wracają, czekam na takie...

Ciaza zatrzymała się na 6 tyg. Dowiedziałam się o tym w 8 tyg a zabieg był dwa tyg później (tydzień przetrzymał mnie lekarz do którego wtedy chodziłam, powiedzial że damy sytuacji czas, może samo sie zacznie. Kolejny tydzień to było oczekiwanie na przyjęcie do szpitala bo „bez krwawienia i bez...

Tak, moja lekarka powiedziała ze wszystko pięknie oczyszczone i żebyśmy poczekali 2 cykle. Ale z otoczenia słyszałam ze lepiej poczekać dłużej, a najlepiej pół roku. Wiec trochę sie boje ze sytuacja moze sie powtórzyć.. wiem ze kazda ciąża jest inna ale strach z tylu głowy siedzi.

Zaczęliśmy jakoś na początku 2022 roku, ale bez jakiegoś super parcia. Zaskoczyło w sierpniu, we wrześniu zobaczyłam dwie kreski :) niestety w październiku nasza ciąża się zakończyła. Trochę się obawiam ze za szybko zaczęliśmy starania bo słyszałam ze trzeba zaczekać od 3 msc do pół roku…

W sensie okres po zabiegu już miałam, teraz był cykl ze staraniami :)

Hejka, mogę dołączyć ? Ja 27 on 34. Poronienie zatrzymane zakończone zabiegiem w październiku 22. Okres powinien przyjść za 5-6 dni… zobaczymy czy przyjdzie :)

Jak dla mnie pozytywny :)

Moze chociaż spróbować wystawić na Olx albo na innym portalu, zobaczyć czy jest zainteresowanie. W mojej rodzinie było podobnie, jak zmarła moja babcia dziadek przeprowadził się do mojej mamy (córki). Na początku nie było lekko, każdy miał jakieś ale do siebie. Ale rozmawiali wszyscy razem o tym...

Może sprzedać tamtą nieruchomość i kupić mamie mieszkanko bliżej Was ?

Hej, u mnie serduszko było widać w 5 tyg. Ze względu na plamienia byłam u lekarza co tydzień. Na kolejnej (3 wizyta wg wyliczeń 7 tydzień ciąży) wizycie serduszko juz nie biło. Miałam poronienie zatrzymane, wywolywane w szpitalu tydzień później. Ale trzymam kciuki żeby wszystko było dobrze ❤️

Dokładnie, poczekamy trochę a później oddamy to wszystko naturze :)

No my tez poczekamy z 2-3 miesiące tak jak Pani doktor kazała i poprostu zrezygnujemy z zabezpieczenia. Ja również trzymam za nas kciuki ❤️

Hej ja właśnie wróciłam od lekarza, dopiero teraz bo poprzednią wizytę mi odwołali. Pani doktor powiedziała że wszystko pięknie się oczyściło. Za dwa miesiące możemy się starać :)

Trzymam kciuki żeby wszystko ułożyło się po Twojej myśli ❤️

Trzymam za Ciebie kciuki żeby wszystko było dobrze ❤️ a co do mnie, to zobaczę co mi powie lekarz bo w poniedziałek mam wizytę. A w głowie to chyba tylko z czasem się poukłada…

Nie bałaś się ? Ja poroniłam w październiku, pod koniec miałam zabieg i teraz dostałam pierwszej miesiączki. Ze jednej strony chce się starać od razu jak dostaniemy zielone światło, z drugiej strony boje się że znowu usłyszę ten sam wyrok 😢

Ja tydzień temu wyszłam ze szpitala, poronienie zatrzymane (zarodek obumarł w 6 tyg, dowiedziałam się o tym dwa tyg później). Najpierw wywoływanie tabletkami później jednak zabieg. Lekarze mówili ze 2/3 pierwszych ciaz tak się kończy. Jest to straszne ze tak często się to zdarza. Trzymam kciuki...

Ja stosowałam tabletki z wyciągiem z Niepokalanka - Cyclodynon, do tego brałam kwas foliowy, magnez i cynk. Zaszłam w 3 cyklu.

❤ Mi rodzina cały czas powtarza „przecież jeszcze będziecie mieć dzieci, uda się następnym razem, widocznie tak musiało być, jesteście jeszcze młodzi” wiem ze to prawda i ze każdy chce pocieszyć… ale te słowa doprowadzają mnie szczerze do szału… nie mogą tego zrozumieć ze mi chodzi o to dziecko...

8tc zatrzymany na 6 tc, luteinę i wór suplementów. Ja narazie czekam w domu, jeżeli mieć się nie wydarzy to w poniedziałek da mi skierowanie do szpitala. Ale z tego co czytam, chyba wybiorę zabieg.. chce mieć już to za sobą… najgorsze w tym wszystkim jest ta świadomość ze zarodek wciąż tam jest…...

Wiem co czujesz, przytulam Cię z całych sił i płacze razem z Tobą…Ja dowiedziałam się o zatrzymaniu serduszka w ten poniedziałek, lekarz kazał tydzień czekać na samoistne poronienie a jeśli nic się nie wydarzy to na zabieg… i tez niby leki, niby okaz zdrowia a jednak…