reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Poronienie trzecie mimo leków....

Ja tez dzis sie dowiedzialam ze serduszko orzestalo bic, jutro ide do szpitala… ale wolalabym uniknac zabiegu, poprzednim razem wystarczyly tabletki…
Takze wiem co czujecie dziewczyny ;*
 
reklama
Jeśli przyczyna (a zazwyczaj taka jest przyczyna poronień) są wady zarodka to leki w niczym nie pomogą. Skoro bierzesz leki rozumiem, że robiłaś diagnostykę ?

Poronienia w okolicach 8/9 tygodnia to dalej najczęściej wady zarodka. Puste jajo to zawsze błąd zarodka. W sumie same Twoje poronienia nie świadczą o tym że „coś” jest nie tak po Waszej stronie, tym bardziej że macie i zdrowe dziecko. Może być to tylko pech i statystyka - ale dla Waszego spokoju warto zrobić badania ( zarodka - jeśli wyjdzie wada to macie odpowiedz i Wasze byście mieli jako taki spokój w przyszłych staraniach)
Serio statystyka 3 poronienia? Wez nie żartuj nawet. Moje 3 biochemy to też przypadek? No okazuje się, że wcale nie bo zrobiłam diagnostykę i to mój organizm zwalcza zarodki a nie taki sobie przypadek losowy. Tym bardziej poronienia na późnym etapie.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
A który tydz? Mi już powiedzieli,że dziecko za duże (3cm), więc idę jutro na zabieg. A jakie leki brałaś?
8tc zatrzymany na 6 tc, luteinę i wór suplementów. Ja narazie czekam w domu, jeżeli mieć się nie wydarzy to w poniedziałek da mi skierowanie do szpitala. Ale z tego co czytam, chyba wybiorę zabieg.. chce mieć już to za sobą… najgorsze w tym wszystkim jest ta świadomość ze zarodek wciąż tam jest… cały czas o tym myśle i się zadręczam…. Daj znać jak juz będziesz po
 
Serio statystyka 3 poronienia? Wez nie żartuj nawet. Moje 3 biochemy to też przypadek? No okazuje się, że wcale nie bo zrobiłam diagnostykę i to mój organizm zwalcza zarodki a nie taki sobie przypadek losowy. Tym bardziej poronienia na późnym etapie.
Możesz poronić raz i będzie to z przyczyn matczynych. Możesz poronić 5 razy i będzie to pech i losowe wady zarodków. Tak działa biologia.
A poronienia w okresie 6-10 tygodniowych ciąży to zazwyczaj właśnie wady zarodków. Poronienia zatrzymane - tym bardziej.

Jeśli wady zarodków to ok 20-25% (a wg niektórych danych i więcej jeśli mówimy o tych wczesnych) to naprawdę mamy co ciąże szanse 1:4-1:5 na to że ciąża - zarodek jest chory.
To naprawdę dużo. I to, że jesteśmy w tej dramatycznej statystyce raz niestety w żaden sposób nie zmniejsza prawdopodobieństwa wad u zarodka w kolejnych ciążach.

@Dolvit do diagnostyki jak najbardziej Cię namawiam bo ona daje odpowiedzi i być może da jakiś spokój. Możesz zbadać zarodek (jeśli tam będzie wada - Wasze kariotypy, jeśli nie będzie - szereg badań z krzepnięcia i immunologii).
Sama mam za sobą dwa poronienia pod rząd w 9 tyg, praktycznie w tym samym dniu ciąży, zrobiłam pełną diagnostykę która pokazała, że zgodnie z obecną wiedzą że miałam zwyczajnego pecha - pierwszego zarodka nie badałam, drugi ze względu na towarzyszący zaśniad uznaje się za triplodię - wadę typowo losową.
Trzymam kciuki za Was!
 
Ostatnia edycja:
Możesz poronić raz i będzie to z przyczyn matczynych. Możesz poronić 5 razy i będzie to pech i losowe wady zarodków. Tak działa biologia.

Jeśli wady zarodków to ok 20-25% (a wg niektórych danych i więcej jeśli mówimy o tych wczesnych) to naprawdę mamy co ciąże szanse 1:4-1:5 na to że ciąża - zarodek jest chory.
To naprawdę dużo. I to, że jesteśmy w tej dramatycznej statystyce raz niestety w żaden sposób nie zmniejsza prawdopodobieństwa wad u zarodka w kolejnych ciążach.
Sądzę, że próbujesz to tak usprawiedliwiać przez swoją sytuację aby nie podejmować się żadnego leczenia mimo iż pamiętam, że wyszło ci coś z immunologii wskazujące na to, że prawdopodobnie nie jest to taki przypadek za jaki uważasz
 
Sądzę, że próbujesz to tak usprawiedliwiać przez swoją sytuację aby nie podejmować się żadnego leczenia mimo iż pamiętam, że wyszło ci coś z immunologii wskazujące na to, że prawdopodobnie nie jest to taki przypadek za jaki uważasz
Nie wiem czy masz o immunologii większą wiedzę niż dr Pasek który widząc wszystkie wyniki moich badań stwierdził że nie ma w nich nic co mogłoby wpływać na poronienia? :)

Nie, nie probuje sobie pomagać ani nic usprawiedliwiać - nie mam takiej potrzeby. Mam za to bardzo podstawową wiedzę matematyczną i sporą medyczną, wiem jak działa statystyka i rozumiem jak często zdarzają się poronienia.
 
Śledzę wątek, myslalam o was dzis całą noc. Straszne, jak wielu z nas, się to przytrafiło... Wierzę, że każda przytuli swojego maluszka.

Mi rodzina cały czas powtarza „przecież jeszcze będziecie mieć dzieci, uda się następnym razem, widocznie tak musiało być, jesteście jeszcze młodzi” wiem ze to prawda i ze każdy chce pocieszyć… ale te słowa doprowadzają mnie szczerze do szału… nie mogą tego zrozumieć ze mi chodzi o to dziecko które było w drodze teraz, a nie te przyszłe… ze ta sytuacja zaburzyła cała moja wiarę w szczęśliwe zakończenia i pewność siebie..
Jak teściowa wczoraj zapytała mojego męża „jak można było tego uniknąć” to poczułam jakby ktoś mi wymierzył policzek, jakby to była moja wina… od razu pobiegłam do łazienki z płaczem…
 
Nie wiem czy masz o immunologii większą wiedzę niż dr Pasek który widząc wszystkie wyniki moich badań stwierdził że nie ma w nich nic co mogłoby wpływać na poronienia? :)
No to baaardzo ciekawe bo zwiekszony stosunek cd4/cd8 oraz cross match to zdecydowanie warunek do immunopresji. Dostać się do niego ciężko. Chyba musisz pracować na recepcji albo być bliską znajomą, że w tak szybkim terminie niby dostałaś wizyte i jeszcze stwierdził, że jest ok 🙈 No ale spoko skoro tak twierdzisz... nie mniej jest to ogromnie wątpliwe przy tych wynikach. Chyba że idziesz sposobem raz za raz może w końcu się uda.
 
reklama
No to baaardzo ciekawe bo zwiekszony stosunek cd4/cd8 oraz cross match to zdecydowanie warunek do immunopresji. Dostać się do niego ciężko. Chyba musisz pracować na recepcji albo być bliską znajomą, że w tak szybkim terminie niby dostałaś wizyte i jeszcze stwierdził, że jest ok 🙈 No ale spoko skoro tak twierdzisz... nie mniej jest to ogromnie wątpliwe przy tych wynikach. Chyba że idziesz sposobem raz za raz może w końcu się uda.
Nie, nie idę :) długo robiłam diagnostykę wartą kilkanaście tysięcy (jak się okazało po wyniku histo - trochę bezcelowo) i konsultowałam z immunologiem. Zwiększony stosunek cd4/cs8 nie jest niczym dziwnym po zaśniadzie. A twierdzenie, że Dr stwierdził że „ok” bo jestem czyjąś znajomą jest conajmniej cóż, lekceważeniem wiedzy i doświadczenia danej osoby.
Zresztą cała wycieczka osobista do mnie tutaj jest trochę nie na miejscu w kontekście tematu o którym jest wątek.
 
Do góry