reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Problem w małżeństwie

Moze chociaż spróbować wystawić na Olx albo na innym portalu, zobaczyć czy jest zainteresowanie. W mojej rodzinie było podobnie, jak zmarła moja babcia dziadek przeprowadził się do mojej mamy (córki). Na początku nie było lekko, każdy miał jakieś ale do siebie. Ale rozmawiali wszyscy razem o tym co im przeszkadza i teraz przynajmniej jakoś funkcjonują bez kłótni. Polecam szczera rozmowę z mama i mężem. Trudna sytuacja, trzymam kciuki żeby sie ułożyło.
 
reklama
Rozumiem doskonale obie strony, ale jednak bliżej mi do męża.
Teściowa to obca osoba, która nagle zmienia Ci życie. Nie możesz (albo czujesz, że nie możesz) swobodnie pierdnąć, podrapac się po jajach czy pochodzic w wyciągniętych gaciach po domu. Nie możesz (albo czujesz, że nie możesz) uprawiać głośnego seksu, pooglądać w TV to co zawsze, planować tylko dla swojej rodziny.
Nagle jest w domu ktoś kto chcąc nie chcąc zmienia zycie. Mnie byłoby ciężko z własną matką, a co dopiero teściową.
Tym bardziej kiedy ktoś zajmuje przestrzeń wspólną (to chyba najgłupszy pomysł).
Można wynająć mieszkanie blisko, pokój, opieke do mamy w jej mieszkaniu. Jest milion mądrzejszych rozwiązań nie rozwalających rodziny
 
Moja mama na zimę u nas ma być chyba co rok, nie sądzę żeby 100 km od nas, bo wątpię żeby zostawała tam sama( ja nie mam rodzeństwa i tam nie mieszka nikt poza sąsiadami którzy skorzy do pomocy w ogóle nie są mam na myśli zakupy np) , latem z dziećmi też pojadę...na dłużej i on będzie mógł sobie tam odpocząć.
Wiesz, jest dużo opcji w tym temacie do rozwiązania, tak jak pisały dziewczyny. To co jeszcze możesz zrobić jeżeli mama ma mieszkanie to dużo ludzi szuka pokoju do zamieszkania w zamian za opiekę nad osobą starszą, szczególnie teraz.
Ja rozumiem, że to jest ciężka sytuacja, ale wydaje mi się, ze problem nie jest w tym, ze mama przesiaduje u Was, bo tak funkcjonuje dużo rodzin, tylko, że wy nie rozmawiacie ze sobą i nie szukacie rozwiązań tej sytuacji. On się wynosi do pokoju córki, a Ty na wakacje do domu mamy. Taka droga to już prosta linia do rozpadu małżeństwa.
I przepraszam, nie znam Waszej sytuacji, ale uważam, ze wina nie leży tylko po stronie męża, ale też twojej. Dziewczyny Ci napisały mnóstwo rozwiązań, a ty tylko piszesz, ze łatwo napisać, trudniej zrobić. Nikt Ci gotowej recepty nie da na rozwiązanie tego problemu. Mąż nie mówi co czuje, ty nie mówisz jemu co czujesz, to kto ma się tym problemem zająć. Siądźcie na spokojnie, porozmawiajcie, razem będzie Wam łatwiej coś ustalić skoro sytuacja ma się powtarzać co rok.
 
Wiesz, jest dużo opcji w tym temacie do rozwiązania, tak jak pisały dziewczyny. To co jeszcze możesz zrobić jeżeli mama ma mieszkanie to dużo ludzi szuka pokoju do zamieszkania w zamian za opiekę nad osobą starszą, szczególnie teraz.
Ja rozumiem, że to jest ciężka sytuacja, ale wydaje mi się, ze problem nie jest w tym, ze mama przesiaduje u Was, bo tak funkcjonuje dużo rodzin, tylko, że wy nie rozmawiacie ze sobą i nie szukacie rozwiązań tej sytuacji. On się wynosi do pokoju córki, a Ty na wakacje do domu mamy. Taka droga to już prosta linia do rozpadu małżeństwa.
I przepraszam, nie znam Waszej sytuacji, ale uważam, ze wina nie leży tylko po stronie męża, ale też twojej. Dziewczyny Ci napisały mnóstwo rozwiązań, a ty tylko piszesz, ze łatwo napisać, trudniej zrobić. Nikt Ci gotowej recepty nie da na rozwiązanie tego problemu. Mąż nie mówi co czuje, ty nie mówisz jemu co czujesz, to kto ma się tym problemem zająć. Siądźcie na spokojnie, porozmawiajcie, razem będzie Wam łatwiej coś ustalić skoro sytuacja ma się powtarzać co rok.
Oczywiscie że rozmawiamy nawet wczoraj rozmawialiśmy więc nie pisz tak. Nie jadę na wakacje sama tylko wszyscy tam będziemy i nawet jeśli wróci do pracy to nie wiem czy zatanę tam na dłużej będę wolała wrócić. Nie zamieszkamy w domu jednorodzinnym na wsi bo pracuje w dużym mieście, ma pracę jako funkcjonariusz i dojazdy byłyby ciężkie już tak kiedyś zrobiliśmy. Ma nieregulowane godziny pracy bo to służba a nie praca za biurkiem.
Sam proponuje mi jakieś opcje a potem okazuje się że jemu to nie pasuje. Podobnie było z jej zamieszkaniem.
Widzę że nie rozumie też niektóra z was całej opcji musiałabym napisać wszystko od A do Z żebyście to zrozumiały. Mama może mi pomóc ale nie pójdzie nigdzie sama. Ja dziękuję za te propozycję bo sama nad nimi się zastanawiałam ale jak nie ma się rodzeństwa to jest dużo trudniej. Łatwiej przejąć majątek trudniej ogarnąć sytuację rodzinną. Co z tego że wszystko moje jak teraz przez jedną osobę robi się problem. Ciężkie to jest nawet jak pisze tak to serce krwawi.
 
Co nie zmienia faktu, że jak ktoś Ci śpi całą zimę w kuchnio-salonie to nie jest to komfortowa sytuacja. Wiesz, ja też nie mam problemu, jak moja siostra tak u nas śpi, ale po jednym pobycie teściowej wiem, że na następny, wynajmę jej pokój w hotelu.
Tak czh inaczej skoro mama nie daje rady sama to rozwiązaniem nie jest siedzenie jej w zimie u Was i Twoje u niej w lecie. Trzeba ruszyć, pogadać i wymyślić rozwiązanie długoterminowe, bo mama też zasługuje na to, żeby mieć własny pokój, a nie tapczan w salonie.

Ja tak jak pisałam, nie dziwię się, że mężowi przeszkadza sam fakt obecności mamy w domu. Jakbym miala mieszkać z teściową całą zimę, to szybciej wyniosłabym się sama.
Jeśli ma się kiepska relacje to tak a oni się lubią
 
Moze chociaż spróbować wystawić na Olx albo na innym portalu, zobaczyć czy jest zainteresowanie. W mojej rodzinie było podobnie, jak zmarła moja babcia dziadek przeprowadził się do mojej mamy (córki). Na początku nie było lekko, każdy miał jakieś ale do siebie. Ale rozmawiali wszyscy razem o tym co im przeszkadza i teraz przynajmniej jakoś funkcjonują bez kłótni. Polecam szczera rozmowę z mama i mężem. Trudna sytuacja, trzymam kciuki żeby sie ułożyło.
No właśnie przynajmniej ty kumasz o co chodzi. Ja nie umiem sprzedać dużego mieszkania na wsi piękny dom o duże podwórko. Zrozumcie że to nie łatwe.
 
No właśnie przynajmniej ty kumasz o co chodzi. Ja nie umiem sprzedać dużego mieszkania na wsi piękny dom o duże podwórko. Zrozumcie że to nie łatwe.
Nie umiesz czy nie chcesz? Jak chcesz mieć z tego domek na wakacje to zostaw. A jak nie umiesz sprzedać, to są od tego pośrednicy, którzy się zajmą całym procesem.
 
Czemu domu mamy nie sprzedacie i nie kupicie mieszkania gdzies blisko Was, bo chyba nie uargumentowalas tego jakos konkretnie?
Dziewczyny Ci podaja rozwiazania, a Ty tylko krecisz nosem 🤣 Samo sie nic nie rozwiaze.
 
reklama
Nie umiesz czy nie chcesz? Jak chcesz mieć z tego domek na wakacje to zostaw. A jak nie umiesz sprzedać, to są od tego pośrednicy, którzy się zajmą całym procesem.
Nie umieć miałam na myśli że tam się wychowałam i mam sentyment i nie chce pozbywać się domu w którym kiedyś w przyszłości mogę zamieszkać rozumiesz?
 
Do góry