Drugi miesiąc roku mamy, drugie kreski wysikamy! 🤰🍾🥂

[aurii_orelii]

teksty tego typu pamięta się na całe życie. Dobrze, że już były szef.

Też miałam takiego toksyka, chyba już to pisałam, więc nie będę się rozwlekać, ale trafiłam do szpitala z podejrzeniem udaru to była panika i tak się martwił, a jak mu napisałam, że jest ok, że to aura od migreny, ale muszę zostać w szpitalu, to drugiego dnia dzwonił i mi mówił, że on kilka lat wcześniej pp udarze tez leżał na tym samym oddziale co ja i mu kompa przynieśli i pracował że szpitala, sugerując, że ja też bym tak mogła... To był moment, w którym podjęłam decyzję, że pora rozsyłać cv

aż dziwne, że to nie ten sam szef.... no ja miałam nadzieję, że szybko zajde w ciążę i wiecej tam nie wrócę. Ale po drugim poronieniu stwierzdiłsm, że z tamtąd spierrr...

 

[aurii_orelii]

Dokładnie!
Jak po roku przepisowych starań wyszła tarczyca i Hashi, to ogarnęłam.
Zaraz zaszłam w ciążę, którą poroniłam.
Tak po poronieniu myślałam, że limit nieszczęść został wyczerpany.

Jak widać nie.

No ale jestem akurat po rwaniu zęba (ósemki) w mieście wojewódzkim, razem z mężem.
I w związku z tym, że wszystko poszło gładko, to jadę do kliniki niepłodności i od razu pojedziemy też do ośrodka na NFZ się umówić.
Trudno, miało być pół roku bez lekarzy, ale się nie da, lekarzy sami się o mnie upominają.
Te kilka miesięcy do egzotycznego wyjazdu przeznaczam na diagnostykę.

Ale za to później egzotyczne high life będziesz miała

 

[aurii_orelii]

Masakra, tez bym takiego szefa kopnęła w tyłek

U mnie w pracy za to w druga strony, prawie same kobiety, wiec co jakiś czas wiadomość o ciąży.. za to irytujące teksty w moją stronę typu „niektórzy to mogliby już iść na zwolnienie”

Po drugim poronieniu przyszłam, rzuciłam mu wypowiedzeniem i powiedziałam, że jest ch*jem i przytoczyłam tą sytuacje o poronieniu powiedział, że nie jestem niezastąpiona. a na drugi dzień, prosił żebym została

 

[Madame JS]

moja gin mi powiedziała, że najlepiej wcale tez jej nie lubię za to

Wiiiidzisz, i tu jest ta dobra strona chodzenia do lekarzy we Francji - żaden Ci na pewno nie powie, że wcale!
Nie palić świeczek zapachowych, jeść BIO, nie dotykać plastiku - ale wino? Tylko ograniczyć

 

[Kasiek88]

Bardzo współczuje Ci sytuacji z teściami, ale z tego co piszesz masz duże wsparcie u męża, więc to najważniejsze!

Tak, mój mąż murem zawsze za mną. Od razu trzyma moja stronę bez żadnego zawahania. Zawsze tak było ,każdy wie że przy nim dokuczać mi nie wolno.

 

[Kasiek88]

Matko, nawet nie wiem co napisać, bo w zyciu z taką patologią się nie spotkałam Chyba urwałabym kontakt raz an zawsze.
Zatkało mnie....

Ja też dopuki ich nie znałam nie myślałam że tacy ludzie mogą być, do tego są mega wykształceni. Ale w głowach mają nie tak.

 

[Lady With Cats]

Kolposkopia za tydzień.
Wizytę w ośrodku leczenia niepłodności na NFZ mamy w pierwszy dzień wiosny.

 

[Agulinder]

Hejka dziewczyny, i ja się dołączę. Ja 27 mąż 34. Od tamtego roku starania, 1 strata w październiku (poronienie zatrzymane zakończone zabiegiem). 2 miesiączki już były teraz cykl powrotu do starań. Proszę o zapisanie na 7 lutego

 

[sara.woj]

Hejka
Proszę mnie wpisać na 18.02.
Byłam ostatnio u genetyka, zrobiła wywiad i zleciła badania ale widzę, ze to będzie rozwleczone w czasie więc stwierdziliśmy, że próbujemy sami a w międzyczasie diagnostyka.
Moja teściowa jest spoko, nie wtrąca się jakiś bardzo ale myślę, że to kwestia odległości (mieszkamy 100 km od siebie). Jest zakręcona na punkcie suplementów, witaminy, minerały itd. Męża zawsze diagnozuje jak przyjeżdżamy

 

[Bolilol]

Hejka dziewczyny, i ja się dołączę. Ja 27 mąż 34. Od tamtego roku starania, 1 strata w październiku (poronienie zatrzymane zakończone zabiegiem). 2 miesiączki już były teraz cykl powrotu do starań. Proszę o zapisanie na 7 lutego

cześć, powodzenia!