Mój ostatnii post na kreskach

mam taką cichą nadzieję i będzie krótko o mocy "odpuszczenia"

Już kiedyś pisałam, że albo się komórki łączą albo nie

i albo działa, albo nie....
Dlaczego mówię o odpuszczeniu ? Bo jestem ostatnii miesiąc na wychowawczym i musiałabym składać kolejny wniosek w czwartek, bo sikam na testy od zeszłego poniedziałku...bo już 3 razy płakałam w tym cyklu, że wszystko jest bez sensu i nakręciłam się jak szczerbaty na suchary fałszywą kreską jakieś 5 dni po owulacji (albo mniej

).
Zaczęłam cykl z castangusem, mąż pił 3 dni flavamed i nie mam bladego pojęcia, czy to pomogło

może tak miało być, może właśnie to był pomysł na nas tym razem

Trzymam za Was mocno kciuki i mam nadzieję tu nie wracać, bo jak wiemy wczesna ciąża to dużo znaków zapytania

Dzięki Wam za wszystko i wysyłam na ten koniec miesiąca całą masę ciążowych wirusków

