Kotciara
Moderator
- Dołączył(a)
- 24 Luty 2023
- Postów
- 3 866
a ile się już @ spóźnia?U mnie plamienie nigdy nie wychodzi na zewnątrz więc tylko wkładka, dopiero 1dc tampon. Juz nie mogę doczekać się tego cyklu. A tu jak na złość.

Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
a ile się już @ spóźnia?U mnie plamienie nigdy nie wychodzi na zewnątrz więc tylko wkładka, dopiero 1dc tampon. Juz nie mogę doczekać się tego cyklu. A tu jak na złość.
U mnie plamienie nigdy nie wychodzi na zewnątrz więc tylko wkładka, dopiero 1dc tampon. Juz nie mogę doczekać się tego cyklu. A tu jak na złość. Nawet mnie nic nie boli. 0 symptomów null nic. A ja czekam i czekam.faktycznie mega dziwne, ale w sumie ja zawsze przed @ mam plamienie i tamponów używam dopiero kiedy to krwawienie porządnie się rozkręci![]()
trzymam kciuki żeby pomogło, mi też to trochę zajęło ale później już było mi lepiej psychicznie jak w którymś momencie chyba się pogodziłam że wychodzi na to ze mi nie są pisane dzieci, każdy okres to były płacze przez dwa dni, każdą wiadomość o ciąży czy kobieta w ciąży to był płacz. oczywiście w którymś momencie mąż już nie wiedział jak mi pomóc i bał się jak się zbliżał czas testowania bo wiedział że to będzie jeden wielki płacz a nie umiał pomoc bo się nie da jak wiadomo. Później zaczęło się leczenie bo trafiam na obecnego gina i znaleźliśmy przyczyne i powoli zaczęło ruszać do przoduTez przedemna chwilę refleksji odnośnie tego ttematu. Dziękuję za wsparcie i spojrzenie z innej strony![]()
Ja mogę polecić tapas gastrobar na Grzybowskiej i odwiedzenie fabryki Norblina - fajny klimat i duży wybór knajp.Dobra, to dajcie jakieś fajne knajpy w Warszawie!
cudownie, ze tak potoczyla sie Wasza historia, to daje nadzieje!trzymam kciuki żeby pomogło, mi też to trochę zajęło ale później już było mi lepiej psychicznie jak w którymś momencie chyba się pogodziłam że wychodzi na to ze mi nie są pisane dzieci, każdy okres to były płacze przez dwa dni, każdą wiadomość o ciąży czy kobieta w ciąży to był płacz. oczywiście w którymś momencie mąż już nie wiedział jak mi pomóc i bał się jak się zbliżał czas testowania bo wiedział że to będzie jeden wielki płacz a nie umiał pomoc bo się nie da jak wiadomo. Później zaczęło się leczenie bo trafiam na obecnego gina i znaleźliśmy przyczyne i powoli zaczęło ruszać do przodu![]()
We wrześniu się okazało że siostra młodsza ode mnie o 9 lat jest w ciąży i w sumie wpadka bo się nie starali nawet, jak mi to powiedziała to nie mogłam słowa wydusić przez telefon i po prostu się rozlaczylam. Pamiętam że byłam sama w domu i wpadłam w taki niekontrolowany płacz że sama nie mogłam się uspokoićale w październiku okazało się że i nam się w końcu udało i teraz mamy maluchy z różnicą wieku 11 dni
także wiem co przechodzi każda z was ale wierzę że niedługo wszystkie stąd zniknięcie
Gdyby któraś potrzebowała się wygadać to piszcie nawet na priv![]()
Wg apek 1 lub 2 dni ale od wczoraj w srodeczku przy szyjce miałam jakis micro ślad krwi, potem lekko brązowy, i mysłałam, ze dzis buchnie ale nie a temperatura juz na poziomie podstawowym 36.64a ile się już @ spóźnia?![]()
też jestem przeszczęśliwa że jestem teraz w tym miejscu ale nie ukrywam że było ciężko, chciałam urodzić dwójkę przed 30tka, a udało mi się urodzić pierwsze na dwa dni przed 32 urodzinami więc to że chciałam to nic nie dało... Wiem że jest ciężko ale nie wolno wam tracić nadzieicudownie, ze tak potoczyla sie Wasza historia, to daje nadzieje!![]()
to ja teraz podobnie, marzylo mi sie, zeby chociaz zajsc w ciaze do 30 i tydzien temu, dzien przed 30 urodzinami pozytywny test, no az nie chcialo mi sie wierzyc, ze los sie az tak do mnie usmiechnal i faktycznie wyszlo jak wyszlo… ale bede probowac dalejteż jestem przeszczęśliwa że jestem teraz w tym miejscu ale nie ukrywam że było ciężko, chciałam urodzić dwójkę przed 30tka, a udało mi się urodzić pierwsze na dwa dni przed 32 urodzinami więc to że chciałam to nic nie dało... Wiem że jest ciężko ale nie wolno wam tracić nadziei![]()
to jest najtrudniejsze właśnie. Ja po pierwszym poronieniu nie mogłam sobie wytłumaczyć dlaczego mnie to spotkało, ale teraz wiem że tak po prostu musi byćto ja teraz podobnie, marzylo mi sie, zeby chociaz zajsc w ciaze do 30 i tydzien temu, dzien przed 30 urodzinami pozytywny test, no az nie chcialo mi sie wierzyc, ze los sie az tak do mnie usmiechnal i faktycznie wyszlo jak wyszlo… ale bede probowac dalej
pod koniec zeszłego roku zaczęliśmy starania o drugą ciążę. W pierwszą zaszłam dwa lata temu w 3 cyklu starań, ale zakończyła się w 20 tcto jest najtrudniejsze właśnie. Ja po pierwszym poronieniu nie mogłam sobie wytłumaczyć dlaczego mnie to spotkało, ale teraz wiem że tak po prostu musi byćtrzymam mocno kciuki żebyś w następnym cyklu ujrzała dwie kreseczki
a długo się już staracie?