reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy majowe 2009

reklama
No w tym roku według przewidywań meteorologów zima ma przyjść w lutym:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:.A ja miałam się uczyć jeździć na snowbordzie:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:.No cóż na grzane wino i oscypki z żurawiną i tak będziemy jeździć:-)

My od kiedy odkryliśmy uroki PRAWDZIWEGO ŚWIATOWEGO zimowego szaleństwa w nasze polskie góry jeździmy już nie nanarty a dla klimatu. Tak wspaniałe trasy jakie oferują nasi zachodni sąsiedzi są nieocenione. 2 godziny jazdy, a człowiek nie zdąrzt zjechać tym samym szlakiem dwa razy. Coś wspaniałego. Gdyby nie ta odległość (no bo ceny wcale nie takie znowu dużo wyższe)
 
My od kiedy odkryliśmy uroki PRAWDZIWEGO ŚWIATOWEGO zimowego szaleństwa w nasze polskie góry jeździmy już nie nanarty a dla klimatu. Tak wspaniałe trasy jakie oferują nasi zachodni sąsiedzi są nieocenione. 2 godziny jazdy, a człowiek nie zdąrzt zjechać tym samym szlakiem dwa razy. Coś wspaniałego. Gdyby nie ta odległość (no bo ceny wcale nie takie znowu dużo wyższe)

i tu sie z toba zgodze faktycznie nasze polskie gory w porowaniu z sasiadami to ...mizernotka i ceny faktycznie porownywalne ale niestety my wyjezdzamy zawsze na wakcje czy ferie z dnia nadzien a dluzszy wyjazd trzeba zapalnowac
:)
 
My od kiedy odkryliśmy uroki PRAWDZIWEGO ŚWIATOWEGO zimowego szaleństwa w nasze polskie góry jeździmy już nie nanarty a dla klimatu. Tak wspaniałe trasy jakie oferują nasi zachodni sąsiedzi są nieocenione. 2 godziny jazdy, a człowiek nie zdąrzt zjechać tym samym szlakiem dwa razy. Coś wspaniałego. Gdyby nie ta odległość (no bo ceny wcale nie takie znowu dużo wyższe)
Zgadzam sie zToba.Moi rodzice (zapaleni narciarze)też rzadko jeżdżą w polskie góry.Najczęściej lądują w Tatrach po słowackiej stronie.Tatko jeździ do Austrii ale przyszłoroczne ferie spędzają na Słowacji bo zabierają Matysia a ona dopiero zaczyna jeździć i austriackie skipasy to chyba dla niego za duże wyzwanie.
My tradycyjnie wylądujemy w ukochanej Istebnej bo ja oprócz białego szaleństwa nie odpuszczę pysznego żarełka.jak pomyśle o domowym smalcu z wiejskim chlebem i ogórkami kiszonymi to ślinie się jak buldog:sorry:
 
hejka kobity, miałam sie dziś nie meldowac bo padnięta jestem ,ale uzależnienie jest silniejsze...:eek::sorry:
w skrócie...ja dziś w pracy byłam a zaraz po pracy pojechaliśmy do mojej mamy na urodziny i tak się do teraz zeszło, ledwo Damiana udało mi się uspać...

wczoraj też w wojażach...z kolei byliśmy odwiedzić moją chrzestna która przyjechała do dziadków z wawy...przy okazji popełniłyśmy mnóstwo dzieciowych zakupów...zdjęc robić nie będę ale Dami wzbogacił się o komplet TT miseczka +mata z przyssawką, grzechotkę z jakimiś bajerami, metrową szmacianą gąsiennicę, szeleszcząco - piszczącą itp, bluzeczkę której fote wrzuce w wątek zdjęciowy jak zrzuce zdjęcia na kompa, gryzak TT i ręcznik kąpielowy...normalnie szalałyśmy po sklepie jak jakies nawiedzone :-D:-D:-D

nadrobiłam Was czytając...

po pierwsze chciałabym coś wyjaśnić...nie jestem kłótliwa...nie lubię się kłócić,ale zawsze zareaguję jak ktoś wyrządzi mi przykrość...pisze to bo widzę ze w oczach niektórych osób urosłam do rangi kłótnicy...:eek:
Nic z tych rzeczy...mam po prostu poczucie sprawiedliwości i nie boję się mówić...często mam przez to kłopoty ale przynajmniej żyję w zgodzie ze sobą i nie daję sobie w kasze dmuchać...
Tak by zakończyć temat nieszczęsnego "abnegata"
Roxy...przeprosiny przyjęte, temat zakończony. ja ochłonęłam, Ty się zrehabilitowałaś i finito <podaje rękę na zgodę>

Joannn co do Roxy to temat zakończony co do Imagination...nie wiesz wszystkiego i Twoja ocena sytuacji jest niestety jedynie powierzchowna...tego tematu tez nie chce rozstrząsać ,ale nie masz w tej kwestii racji niestety.

Ja składam spóźnione życzenia dla Kubuśka i Tomaszka ...chowajcie się zdrowo chłopaki :tak::tak::tak:

m&m's Twoja córcia jest niesamowita...równie zdolna co śliczna...uważaj bo za chwile Ci ucieknie ;-) a tak serio to Damian dziś rano podparł się na dłoniach i stopach... jednak na wizycie szczepiennej lekarka powiedziała by jeszcze mu na to nie pozwalac ponieważ zbyt mocno obciąga stopy...i napina nogi.

Mmatysia no nie strasz z tą zimą...jak przyjdzie w lutym to będzie trwała do maja :szok:
a co do snowboardu...ja próbowałam i tak stłukłam sobie dupe ze poprzestałam na nartach :-D
podziwiam tych , którzy umieją utrzymac się na desce...


 
hejka kobity, miałam sie dziś nie meldowac bo padnięta jestem ,ale uzależnienie jest silniejsze...:eek::sorry:
w skrócie...ja dziś w pracy byłam a zaraz po pracy pojechaliśmy do mojej mamy na urodziny i tak się do teraz zeszło, ledwo Damiana udało mi się uspać...

wczoraj też w wojażach...z kolei byliśmy odwiedzić moją chrzestna która przyjechała do dziadków z wawy...przy okazji popełniłyśmy mnóstwo dzieciowych zakupów...zdjęc robić nie będę ale Dami wzbogacił się o komplet TT miseczka +mata z przyssawką, grzechotkę z jakimiś bajerami, metrową szmacianą gąsiennicę, szeleszcząco - piszczącą itp, bluzeczkę której fote wrzuce w wątek zdjęciowy jak zrzuce zdjęcia na kompa, gryzak TT i ręcznik kąpielowy...normalnie szalałyśmy po sklepie jak jakies nawiedzone :-D:-D:-D

nadrobiłam Was czytając...

po pierwsze chciałabym coś wyjaśnić...nie jestem kłótliwa...nie lubię się kłócić,ale zawsze zareaguję jak ktoś wyrządzi mi przykrość...pisze to bo widzę ze w oczach niektórych osób urosłam do rangi kłótnicy...:eek:
Nic z tych rzeczy...mam po prostu poczucie sprawiedliwości i nie boję się mówić...często mam przez to kłopoty ale przynajmniej żyję w zgodzie ze sobą i nie daję sobie w kasze dmuchać...
Tak by zakończyć temat nieszczęsnego "abnegata"
Roxy...przeprosiny przyjęte, temat zakończony. ja ochłonęłam, Ty się zrehabilitowałaś i finito <podaje rękę na zgodę>

Joannn co do Roxy to temat zakończony co do Imagination...nie wiesz wszystkiego i Twoja ocena sytuacji jest niestety jedynie powierzchowna...tego tematu tez nie chce rozstrząsać ,ale nie masz w tej kwestii racji niestety.

Ja składam spóźnione życzenia dla Kubuśka i Tomaszka ...chowajcie się zdrowo chłopaki :tak::tak::tak:

m&m's Twoja córcia jest niesamowita...równie zdolna co śliczna...uważaj bo za chwile Ci ucieknie ;-) a tak serio to Damian dziś rano podparł się na dłoniach i stopach... jednak na wizycie szczepiennej lekarka powiedziała by jeszcze mu na to nie pozwalac ponieważ zbyt mocno obciąga stopy...i napina nogi.

Mmatysia no nie strasz z tą zimą...jak przyjdzie w lutym to będzie trwała do maja :szok:
a co do snowboardu...ja próbowałam i tak stłukłam sobie dupe ze poprzestałam na nartach :-D
podziwiam tych , którzy umieją utrzymac się na desce...



Ekstra że zrobiłaś duże zakupki.Daj się przekonać i wrzuć fotki w odpowiedni dział;-).Wiesz jak tu lubimy ciuszki i akcesoria dla naszych bobo:-D:-D:-D
Co do nart to jeżdżę zazwyczaj po kilku grzańcach(na trzeźwo jakoś sie nie umiem przełamać) i zazwyczaj laduje w krzakach:zawstydzona/y:.Co do równowagi na snowbordzie się nie martwię bo wreszcie się przyda 6 lat w teatrze muzycznym:tak::tak::tak:
 
reklama
Do góry