reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

zdrowie,wychowanie i rozwój naszych dzieciaczków

Normalnie nie mogę się nadziwić! 5900!!! Waga przy wyjściu ze szpitala 3720. A tak się znowu stresowałam, że może młody głodny jest:)))


o ja pierdziu :) niezły zawodnik :):-) to który to centyl?
Pięknie sie karmicie:)
---------------------------------------------------------

My po szczepieniu. Krysia waży 4530 g (50 centyl)
Obwód głowy 37,5 obwód klaty 39,5 cm

dziś były 3 ukucia, w obie nózki i rączki... strasznie mi było jej szkoda... bidulka

a darła sie.. jak opętana, a potem tak kwiliła pod nosem z żalu ...
pamietam za to ze Antos nawet nie zakumał ze go ktos kujnał i nie wydobywał z siebie zadnych dzwieków przy szczepieniach do roku...
ale za to weź go teraz zaprowadz.. panikuje juz dzien wczesniej :(

Dalam jej czopek Viburcol - a teraz śpi jak aniołek.
 
reklama
Julita moja ma miesiąc dopiero i już waży równo 5 kg. Dzisiaj byłyśmy na spacerku z koleżanką rodzącą tego samego dnia co ja. Jej mała waży 3800, a przy wyjściu ze szpitala ważyła 3000. Moja to dwa razy większa od niej!
 
my postanowilismy ze przed nastepnym szczepieniem uzyjemy emli do znieczulenia, jesli choc troche pomoze to juz bedzie cos.
 
nataliak wy małą szczepiliście refundowaną prawda? Chciałam zapytać czy bardzo cierpiała bidulka? Bo tez się zastanawiam nad tą refundowaną, ale boje się, ze strasznie to przeżyje :( Na rzecz tej refundowanej potem chcieliśmy zaszczepić na rotawirusy.
 
szczerze mowiac to chyba nie ma wiekszej roznicy czy jedno klucie czy trzy. wydarla sie przy kazdym zastrzyku konkretnie ale nie ma sie co dziwic bo to przeciez domiesniowe i igla jest dosc gleboko wbijana. szybko sie uspokoila pozniej ale kilka godzin po szczepieniu wpadla w jakas histerie i dlugo nie moglismy jej uspokoic. katagorka pisala ze u niej bylo to samo a z tego co pamietam to szczepila skojarzonymi. dzisiaj wieczorem niestety histeria sie powtorzyla. wiem ze po szczepieniu dziecko moze byc niespokojne ale strasznie dziwne to bylo, jakby zupelnie nie kontaktowala gdzie jest i co sie dzieje tylko panicznie sie czegos bala. mam nadzieje ze to sie nie bedzie powtarzalo. goraczki nie bylo, odczyn poszczepienny znikomy wiec organizm dobrze zniosl ta najgorsza czyli zywa szczepionke.
 
Eh. Ja mam histerię codziennie i bez szczepionki. Więc pewnie będzie to samo :( O 15 wróciłyśmy ze spaceru i histeria trwała do teraz. Od godziny śpi dopiero.
A pytałaś wczoraj o te czopki na kolkę i ja je dzisiaj zapodałam małej. Na nią chyba nie działają. Nie wiem ile czasu trzeba żeby zaczął działać, ale my potrzebowałyśmy dobrej godziny na efekt (o ile to po czopkach). Dopiero po kąpieli mała się wyluzowała i teraz śpi.
 
szczerze mowiac to chyba nie ma wiekszej roznicy czy jedno klucie czy trzy. wydarla sie przy kazdym zastrzyku konkretnie ale nie ma sie co dziwic bo to przeciez domiesniowe i igla jest dosc gleboko wbijana. szybko sie uspokoila pozniej ale kilka godzin po szczepieniu wpadla w jakas histerie i dlugo nie moglismy jej uspokoic. katagorka pisala ze u niej bylo to samo a z tego co pamietam to szczepila skojarzonymi. dzisiaj wieczorem niestety histeria sie powtorzyla. wiem ze po szczepieniu dziecko moze byc niespokojne ale strasznie dziwne to bylo, jakby zupelnie nie kontaktowala gdzie jest i co sie dzieje tylko panicznie sie czegos bala. mam nadzieje ze to sie nie bedzie powtarzalo. goraczki nie bylo, odczyn poszczepienny znikomy wiec organizm dobrze zniosl ta najgorsza czyli zywa szczepionke.

Nataliak z tego co piszesz to muszę Ci powiedzieć że u mnie było identycznie, po szczepionce mała zasnęła i spała ze 3godz a jak wstała to tak zaczeła płakać, strasznie się prężyć nijak nie mogłam jej uspokoić i jak zaczeła o 16.30 to chyba ze zmęczenia zasnęła o 20, a na drugi dzień podobnie tylko ciut mniejsze miała te boleści...więc ja byłam święcie przekonana że to kolka od jedzenia bo jak wam pisałam jadłam w tym dniu biały ser i jogurt i święcie przekonana byłam że to po tym...ale teraz to już nie wiem ...może to było właśnie po szczepiące...a i dodam że gorączki nie miała bo mierzyłam jej ze 3 razy!!!
 
reklama
Witajcie
co do szczepionek chcialam szczepic na NFZ ale neurolog nie pozwolil no i trzeba skojarzona ale my jeszcze przed tym pierwszym szcepieniem bo jak juz mogl to choroba sie przyplatala no i co do domiesniowych zastrzykow - Marcel jest po 4 i jeszcze jak narazie 6 przed nim, ale nie narzekam na zacowanie po zastrzyku troche poplacze i jest jak aniolek- spi i je:-)

no i wazy juz 5 kg:-)

alez sie rozpisalam
 
Do góry