reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

zdrowie,wychowanie i rozwój naszych dzieciaczków

asia.k widać nasze dzieci identycznie reagują na wyższą temperaturę! Myślę, że po takich doświadczeniach człowiek staje się bardziej czujny i wierzę, że uda się uniknąć takich sytuacji w przyszłości! Tego bynajmniej nam obu życzę :-)

Agnieszka77 nie mam pojęcia skąd się w człowieku nagle bierze taki zryw do działania. To chyba adrenalina robi swoje! Panika by nic nie dała, ale wiadomo, każdy reaguje inaczej. My weszliśmy na mega obroty!!! :tak:
 
reklama
Agnieszka, ja pamiętam jak opisywałaś sytuację z Nadią. Ty też zachowałaś zimną krew, chyba nawet wtedy to pisałam. Myślę, że w takich sytuacjach, jeśli chodzi o dziecko górę biorą nie emocje ale zimna krew i adrenalina do działania.
To jest dobre.
Też mi się wydaje, że ogarnęłaby mnie panika, ale przecież jak kiedyś Jagoda połknęła rurkę to umysł był jak żyleta i pełna gotowość działania.
Mam nadzieję, że nie będziemy musiały tego często praktykować.
 
hej
mam pytanie do dziewczyn,ktore nie szczepily dzieci przeciw odrze/swince/rozyczce.dostalam wezwanie a ja nie chce zosi teraz szczepic mmr II i nie wiem czy olac wezwanie i czekac na nastepne czy lepiej udac sie do przychodni i wyjasnic sprawe? jak to u was wygladało?
 
Frigga ja zgłosiłam w przychodni i kazali mi oświadczenie napisać, że nie szczepię, ale to dziś nie napisałam :-p
jak przyjdzie mi wezwanie, to napiszę, że do ukończenia przez dziecko 2 r.ż nie szczepię.
 
hej
mam pytanie do dziewczyn,ktore nie szczepily dzieci przeciw odrze/swince/rozyczce.dostalam wezwanie a ja nie chce zosi teraz szczepic mmr II i nie wiem czy olac wezwanie i czekac na nastepne czy lepiej udac sie do przychodni i wyjasnic sprawe? jak to u was wygladało?
ja dostałam 2 wezwania z przychodni i na razie cisza...

wracając do tematu zachowania 'zimnej krwi', to u mnie niestety to nie działa, mnie paraliżuje strach i stoję jak słup w miejscu albo wpadam w panikę i drę się bez sensu na wszystkich dookoła
 
My własnie jesteśmy po mmrII która, powinna być już dawno temu... Żadnych wezwań nie było, w gabinecie pediatra nic nie wspomniała że, za późno.

Krystian waży 12kg a wzrost jest nadal tajemnicą (muszę poszukać centym. i sama go zmierzyć) :-)
Tak płakał:-( że, nie dało się nic zrobić i żeby, się szybciej uspokoił było tylko ważenie i szczepionka...
 
U nas w przychodni mmrII jest całkiem wycofany,my tez priorixem szczepiliśmy,jeszcze mam pudło i ulotkę po nim,jak sobie jej zażądałam
Każde dziecko w tej przychodni ma taki swój zeszyt i tam wszystko jest pisane i ja w tym zeszycie musiałam zapodać,czy szczepię czy nie,napisałam,po obejrzeniu ulotki i sprawdzeniu daty ważności szczepionki
 
reklama
Do góry