Oleśka1977
Jagody i Jaśki:)
Fuuuujjjjjjjjjjjj:///////jest jeszcze jeden glupi i niezdrowy zwyczaj pokolenia naszych rodzicow: oblizywanie smoczka przed wlozeniem go dziecku do buzi... po to sa pudelka na smoczki zeby zawsze mozna bylo wziac zapasowy ze soba na spacer. my w domu po prostu oplukujemy goraca woda jak spadnie a raz na kilka dni wyparzamy wszystkie. juz lepiej zeby dziecko najadlo sie kurzu niz przekazac mu jakies bakterie czy wirusy. jak byli u nas niedawno moi rodzice i dawalam leniuszkowi smoczek ktory lezal na komodzie to matka spytala: 'a nie oblizujesz?'... slabo mi sie zrobilo...
Próchnicę też można przekazać w ten sposób
Komi, koszmar jakiś. Boże , w życiu nie słyszałam o takiej reakcji. Wcale ci się nie dziwię, że się jeszcze trzęsiesz. Mnie by tam po uspokojeniu dziecka musieli chyba reanimować. Jak tylko coś się dzieje nie tak z dziećmi (do tej pory tylko choroby Jagody) to ja jestem przerażona. Przy biegunkach, które miała Jagoda przed narodzinami Jaśka ryczałam tak, że szok. Nie wiedziałam już co robić i jak jej pomóc nie sięgając po ostateczny środek, czyli szpital. P. na szczęście jest opanowany i nie pozwalał mi na rozklejanie.do tej pory rece mi sie trzesa a tam czulam sie taka bezradna i czulam zlosc do siebie ze pozalowalam te 100 zl dla dziecka,myslac ze tylko poplacze troszke i tyle