reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Zdrowie naszych maleństw- wizyty u lekarzy,szczepienia i wszystko z tym związane:)

zylcia... tylko u nas jest tak że Monia ma taką jakby kolię pod szyją :-( a przeszkadza to bo drażnią ją wszystkie ubranka :-(
zrobię foty i Wam pokażę...
 
reklama
zylcia tylko że krem bambino ma w składzie tlenek cynku który też może przesuszać skórę ;-)
ja smaruje Jasia kremem bambi albo balneum (znalazłam aptekę w której kosztuje 12 zł:szok:)
No i po kąpieli całego oliwkuje ale on na szczęście nie z dzieci alergicznych:-) Bogu dziękować:tak:

Magda - w składzie mojego Bambino nie ma cynku. To jest ta wersja lekka z pantenolem. W tych w małych bambino jakby w puszkach jest cynk.


Dziewczyny byłam dziś u lekarki w sprawie tych policzków. Powiedziała że tylko się cieszyć że to zeszło, że na pewno to nie jest AZS (choś objawy podobne) bo AZS nie zniknęło by po tygodniu smarowania Alantanem. Być może uczuliło Hanię coś co ja zjadłam (a karmnię przecież (.) mówiła też żeby odstawić seler na jakiś czas i generalnie obserwować. Nie zaleciła diety eliminacyjnej bo nie bardzo wiadomo co by tu wyeliminować. To była jakaś reakcja alergiczna na coś... ale nie wiadomo na co. Mówiła też że jak się dziecko robi pomarańczowe lekko to zaleca odstawić całkowicie marchewkę na jakiś czas, bo jej nadmiar może też powodować takie cyrki ze skórą.

Ale w sumie to kamień spadł mi z serca bo bałam się ze to jest AZS lub że powie mi że mam zastosować jakąś drakońską dietę. Policzki Hani są już gładziutkie.
 
zylcia :-) przepełniłaś mnie nadzieją :-):tak: Moni też te zmiany jakby ustępują po posmarowaniu alantanem :-):tak: może to faktycznie nie jest AZS :-)

a tak poza tym to byłyśmy wczoraj u neurologopedy i wszystko jest już OK :-) Monia pięknie je a jeszcze piękniej pije ze zwykłego kubka ;-) Pani Grażynka powiedziała że gdyby kręcili film instruktażowy to Monia jest pierwszą kandydatką do głównej roli :-) wszystkie wzorce (żucia, połykania, zgarniania z łyżeczki) ma idealne :-)

teraz mam zgryz z kubkiem na spacerki... klasyczny niekapek odpada ale inryguje mnie kubek Lovi 360... dziewczyny, które go mają...czy jest tam jakiś system ssący? jak wylatuje z niego płyn??? dziecko musi ssać???

Bo Monia pije ze zwykłego kubka pięknie ale czasem się też obleje :-) a nie chciałabym na spacery zabierać połowy szafy z ciuchami na przebranie ;-)
 
zylcia :-) przepełniłaś mnie nadzieją :-):tak: Moni też te zmiany jakby ustępują po posmarowaniu alantanem :-):tak: może to faktycznie nie jest AZS :-)

a tak poza tym to byłyśmy wczoraj u neurologopedy i wszystko jest już OK :-) Monia pięknie je a jeszcze piękniej pije ze zwykłego kubka ;-) Pani Grażynka powiedziała że gdyby kręcili film instruktażowy to Monia jest pierwszą kandydatką do głównej roli :-) wszystkie wzorce (żucia, połykania, zgarniania z łyżeczki) ma idealne :-)

teraz mam zgryz z kubkiem na spacerki... klasyczny niekapek odpada ale inryguje mnie kubek Lovi 360... dziewczyny, które go mają...czy jest tam jakiś system ssący? jak wylatuje z niego płyn??? dziecko musi ssać???

Bo Monia pije ze zwykłego kubka pięknie ale czasem się też obleje :-) a nie chciałabym na spacery zabierać połowy szafy z ciuchami na przebranie ;-)

Ja mam taki kubek i w sumie to jak dostawiłam duzie i lekko pociągnęłam to już leciało....ale mam co do niego mieszane uczucia...nie wiem czy to tylko mój tak ma ale jak Zosi upadnie to zaczyna z niego kapać, no i przed podaniem musze dokładnie go powycierać bo innaczej też kapie
 
zylcia :-) przepełniłaś mnie nadzieją :-):tak: Moni też te zmiany jakby ustępują po posmarowaniu alantanem :-):tak: może to faktycznie nie jest AZS :-)

a tak poza tym to byłyśmy wczoraj u neurologopedy i wszystko jest już OK :-) Monia pięknie je a jeszcze piękniej pije ze zwykłego kubka ;-) Pani Grażynka powiedziała że gdyby kręcili film instruktażowy to Monia jest pierwszą kandydatką do głównej roli :-) wszystkie wzorce (żucia, połykania, zgarniania z łyżeczki) ma idealne :-)

teraz mam zgryz z kubkiem na spacerki... klasyczny niekapek odpada ale inryguje mnie kubek Lovi 360... dziewczyny, które go mają...czy jest tam jakiś system ssący? jak wylatuje z niego płyn??? dziecko musi ssać???

Bo Monia pije ze zwykłego kubka pięknie ale czasem się też obleje :-) a nie chciałabym na spacery zabierać połowy szafy z ciuchami na przebranie ;-)

Rubi a jak wytrenowałaś to picie ze zwykłego kubeczka. Wiem, że chodziłyście do neurologopedy... a w domu po prostu dawałaś zwykły kubeczek czy coś specjalnego robiłaś?
 
kupiłam zwykły kubeczek ale do sklepu bez mózgu polazłam bo kupiłam...rozowy :no::wściekła/y::angry: = nie widzę płynu :-(

no ale ja chomik więc mam w domu masę gadzetów - uczyłam Monie pić z kieliszka do lekarstw...zabij mnie ale nie powiem Ci od jakiego syropu to było...taki wąski na dole a górą rozszerzany...

grunt zeby brzeg był lekko wywinięty i żeby rozmiar pasował - tzn. żeby nosek był albo w kubeczku albo poza nim - lepiej poza żeby się tam nic przypadkiem nie nalało ;-)

no i górna warga powinna mieć stale kontakt z wodą :-)

można też użyć zatyczki od buteki :-)

a z technicznego punktu widzenia to dziecko musi siedziec, najlepiej stanąć obok, przytrzymać z tyłu główkę, przystawić kubeczek do wargi dolnej i ja lekko przytrzymać - delikatnie przechylić kubek i....Monia załapała od razu :-) ale Jasiek mi się krztusił okrutnie :-( no ale w końcu też się nauczył :-)
 
Ostatnia edycja:
mi sie wydaje, ze trening robi swoje.
czasami jak jestesmy na spacerku, to daje Mikusiowi pic z butelki wode. pierwszy raz nie wiedzial co z tym robic, ale za 3-4 razem juz zaczal pic malymi lyczkami. co prawda jeszcze rozlewa, ale to i tak postep.

w ubieglym tygodniu bylismy na kontroli u lekarza. Mikus jest zdrowy, wazy 10,700 (97 centyl, uch), ale jest krociutki (71)
 
My po wizycie lekarskiej bo niestety Zosi plamy nie zeszły a wyskakuja coraz to większe. Zapisałam ją do polecanego podobno bardzo dobreog dermatologa w wawie ale dopiero na 18 maja, choć to i tak wcześnie bo do innego dopiero terminy na czerwiec...Choc teraz mam mętlik w głowie...a może iść z nia do mniej polecanego a wcześniej??
 
reklama
Do góry