reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Zdjęcia z USG, wizyty lekarskie, badania...

Czekam dzisiaj na wyniki moczu. Jutro crp bo za duzo bialka ostatnio mialam i dalej antybiotyk... Gin powiedzial ze jeszcze z 2-3 dni musze sobie z nimi posiedziec. :( a 5latek w domu. :(
 
reklama
Martucha trzymam kciuki, oj biedulko najgorsza to ta świadomość że drugi dzieciaczek w domu, ale zwykle to tak jest że my mamusie bardziej tęsknimy, a dzieciaki i tatusiowie jakoś sobie radzą.
Ja cały czas nastawiam się że jednak ciążę przenoszę, tylko mam tę świadomość, że po pierwszym cc, nie będą ,mnie trzymać w nieskończoność aż poród sam się zacznie, wywoływanie u mnie nie ma sensu, do tego przed porodem do szpitala zamknąć się nie dam, bo wiadomo tak jak Martucha tęskniłabym za synkiem.
 
Ostatnia edycja:
hej. ja już dziewczyny nie daję rady;/ wszystko mnie boli, mdli, jak jem to mam wrażenie, że zaraz oddam to co zjadłam..jakiś koszmar.

martucha 3 dni szybko zlecą. wierzę, że Ci ciężko i tęskno za synkiem.
 
Marta idealnie Cię rozumiem .. ja w szpitalu leżałam około 2,5 tyg :-/ a w domu 5 latek :-(
ale nie martw się synek świetnie się czuje z ojcem sam na sam mają taki ala obóz przetrwania :D
ja płakałam w szpitalu za synkiem a tu się okazało ,że on nie miał czasu tęsknić !!! :D
także głowa do góry kuruj się i wychodz !!!! :*

a mój młody w brzuchu to chyba ma już dość bo tak się wierci ,że czasem myślę ze jego noga mi cyckiem wyjdzie :D

Małgoś jeszcze trochę wytrzymaj !! warto się pomęczyć :* :* :* :*
 
Malgos rozumiem Cie doskonale, tez mam czasami ochote z tego wszystkiego sie "wypisac" ;) Ano stac, ani siedziec, leżeć absolutnie bo biodra bolą i mlody chce wyskoczyć po prostu! Rozumiem juz o co chodzi, ze ostatni miesiac sie dluzy...
 
Matko dziewczyny jak was czytam to jestem w szoku.
Mi całą ciążę nie było nic totalnie nawet kataru nie miałam. Bolało mnie tylko to spojenie i drętwienie ud mialam Ale jak już nie pracuje jest dużo lepiej. Czasem coś mi tam pyknie zaboli Ale to nic takiego.
Teraz też śpię jak zabita.
I brzuch sie chyba naprawdę opuścił bo cudownie mi się oddycha. Bądźcie silne moje drogie :*
 
Ginger nie ma to jak oddech pełną piersią :-D
Ja też od pewnego czasu (jakieś 5 dni) zaważyłam że wejście do mamy na 4 piętro nie sprawia mi już problemu i nie kończy się zadyszką na 2 piętrze, teraz to nawet synka doganiam, a przedtem tylko się za nim wlokłam.
 
Inzagata ja tez mialam jedna cc i myslalam ze teraz tez przenosze a jednak rwie sie szybciej. Teraz mialam dotrwac do 29tc a to jeszcze 3 tyg. Jak bedziesz musiala to pojdziesz do szpitala. Innego wyboru nie ma w takim momencie chociaz oczywiscie nie zycze.
Malgos dasz rade ja tez jesc nie moge bo czuje jakby mi zoladek nie nadrabial juz. Do tego zgaga okropna. ;)
Myszka oj dobrze powiedziane oboz przetrwania. Juz nie mają w co sie ubierac bo pranie czeka. :p
Dobrze ze codziennie mnie odwiedzają chociaz na chwilke. Odciecie pępowiny sie przyda bo niedlugo do szkoly...
 
reklama
Martucha ja właśnie troszkę boję się odwiedzania mnie przez synka jak już trafie to szpitala bo wtedy to na bank ja się rozkleję, a on rozpłacze i nie będzie chciał wyjść. Siostra jak urodziła drugie to właśnie z tego powodu synek do niej nie przyjeżdżał do szpitala, no ale to były tylko 3 dni.
Co do pobytu w szpitalu to ja obawiam się że mnie tam skierują po terminie, i będę tam bezczynnie siedzieć tylko z powodu przenoszenia ciąży, a to może trwać nawet 2 tyg. zanim akcja sama ruszy. I to może być dla mnie moment kryzysowy, że człowiek zdecyduje się na cc tylko po to żeby szybciej wrócić do domu.
A dodatkowo trochę stresuję się tym, że po terminie lekarz nie będzie chciał mi wypisać L4, tylko macierzyński, a dla mnie każdy tydzień z dzieckiem jest ważny, no i wiadomo macierzyński jest płatny, a wychowawczy już nie.
 
Ostatnia edycja:
Do góry