reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Zdjęcia z USG, wizyty lekarskie, badania...

reklama
Tulipanka kciuki zaciskam i dobre wieści nam szybko przynieś:-)


ja od ponad 6 lat mam stałego ginekologa na NFZ, prowadziła moją pierwszą ciążę i teraz też. Usg genetyczne i połówkowe robię tylko poza przychodnią, prywtanie-nie ma się co czarować-ze względu na lepszy sprzęt i fakt że wtedy usg wykonuje specjalista od badań usg :)
Wizyty wypadają mi co 3-4 tygodnie. Jak miałam problem z szyjką w pierwszej ciąży to latałam co tydzień.
 
Tulipanka kciuki zaciśnięte, daj znać po :-)
A co do wizyt to u Nas na NFZ są raz w miesiącu i prywatnie też, ja chodzę prywatnie do dr, który prowadził mnie z Oliwią.
 
Ostatnia edycja:
Tulipanka kciuki mocno zaciśnięte za Was ;)

Ja chodzę prywatnie i wizyty miałam co 2 tyg, teraz będą co miesiąc. Ale wszystko załatwiam u mojego gina USG genetyczne, połówkowe, jest świetnym specjalistą w tej dziedzinie i ma genialny sprzęt.
Ale jest to inny lekarz niż ten, który prowadził moją pierwszą ciążę.
 
Ja tez co 4 tyg. Jak byly problemy, chodzilam czesciej.

Kiniusia, specjalnie zmienilas lekarza? Tamten cos zawalil?

Przeprowadziłam się ponad 200 km od rodzinnej miejscowości, a wtedy tam mieszkaliśmy.
Gdybym się nie przeprowadziła prawdopodobnie i tak bym zmieniła lekarza...długa historia kochana z tym wszystkim..bo czy zawalił..i tak i nie.
 
No tak, to przeprowadzka rozwiazala problem. Ja zdecydowanie winilam lekarke za moja strate, bez wahania zmienilam lekarza gdy zaszlam w ciaze z synkiem. Na pytania "dlaczego" w klinice, powiedzialam wprost - bo zawalila:wściekła/y: I dobrze, trafilam do ostroznego goscia, i tylko dzieki jego rozwadze donosilam tamta ciaze. Teraz w Polsce mam zaufanego gina, rowniez z tych ostroznych.
 
Ja swoją stratą powinnam obarczać cały tamtejszy oddział ginekologiczno-położniczy..znaczy tych, którzy byli wtedy na zmianie..

Teraz juz nie mam do nkogo zalu, bo moj synek do mnie wrocil... Po prostu wolal sie urodzic latem:-) Do Ciebie tez coreczka wroci, bedziesz ja trzymac w ramionach za pare miesiecy;-)
 
reklama
Ja mam żal i to ogromny..rozważaliśmy zgłoszenie sprawy do prokuratury, ale zrezygnowaliśmy..szkoda mi i tak zszarganych nerwów, a córeczki mi nic i nikt nigdy nie zwróci. Teraz przyjdzie na świat jej siostra zupełnie inne, nowe życie, ja tak do tego podchodzę.
 
Do góry