reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Zakwalifikowane do ivf z rządowym dofinansowaniem

Witajcie porannie i słonecznie. Ja dziś jadę na wizytę do Opola. Od soboty biorę CLO a od dziś dr włączy zastrzyki.
Agaawa nie martw się tymi badaniami. pewnie dziś Tobie zleci i możesz tam oddać w klinice. Do mnie przy pierwszym podejściu dr dzwonił jak były wyniki, a poza tym, to tam możesz poprosić i otrzymujesz wszystkie wyniki na maila. No i mam nadzieję, że dziś się tam spotkamy:) a tak w ogóle czy otrzymałaś moją odp.na priv.
 
reklama
agawa przy pierwszej wizycie zlecanie badań nie ma sensu bo pęcherzyki sa małe dopiero przy drugijl lekarz cię wysyła i wyniki ma w ten sam dzień i jak coś nie tak to dzwoni. Poza tym widzi i mierzy Twoje pecherzyki na usg i wpisuje to do karty i ma czarno na białym jaki przyrost od pierwszej wizyty i jak za szybko rosną to tez widzi i zmienia dawke, mierzy też endometrim i też widzi przyrosty. Ja w labo biorę wyniki tylko na maila i to jest najwygodniejsze. Spokojnie nie panikuj jesteś w dobrych rękach aczkolwiek sprawdzać nie zaszkodzi lekarzy bo rzeczywiście mogą coś pominąć.
 
Smerfetka miałam histero w styczniu i wszytko w jak najlepszym porządku:sorry2:macica ładna, jajowody drożne, prawy jajnik ok. NK nie robiłam,ale od stymulacji biorę encorton a to chyba to powiązanie, prawda? bo jak coś za dużo to się bierze encorton....ja wiem jaki u nas problem, po prostu za słabe plemniki, plus moje male AMH, gdzie mam mało kumulusów, no i coś z utrzymanie endo po transferze,bo za szybko się złuszcza, bo biorą końskie dawki progesteronu ja dostaję okres prze betą. Ale najgorsze jest to że nigdy nie miałam blastusia więc moje zarodki po transferze w 4-5 dobie obumierają lub inaczej przestają się rozwijać.... a na to już nie ma rady:zawstydzona/y:
Oj jestem zrezygnowana, jestem:zawstydzona/y:
Co do pęcherza to nie odczuwam go normalnie, tylko przy końcu sikania. Dziś jadę do kliniki ale jutro rano zbadam mocz żeby wiedzieć na czym stoję.
Miłego dnia dziewczyny;-)
 
Gizas doskonale wiem co czujesz, ja nigdy nie miałam mrozaczków a za pierwszym razem nawet zarodków. Tak jak piszesz skoro bierzesz encorton to właśnie jest na NK tylko dziwne, że nie badałaś a bierzesz :confused: Masz brać od stymulacji? Ja mam brać przez miesiąc i zbadać czy zadziałało, ciekawe czy przy stymulacji też będę musiała brać. Kciuki za owocną wizytę :tak::-)

Infinity zazdroszczę spotkania z dzidzią ale tak pozytywnie :-)
Genna kciukasy za podglądanko, oby było dużo ładniutkich pęcherzyków :tak:
Bernadka kciuki za wizytę :-)
Agaawa kciukasy za podglądanko, moim zdaniem skoro już zaczęłaś Gonal czyli konkretną stymulację powinnaś zrobić badania estradiolu i progesteronu. Dzisiaj zapewne dołożą Ci coś na niepękanie czyli Gonapaptyl lub Cetrocośtam :-)
Bibi kciukasy za transfer (daj znać ile w końcu zarodeczków zdecydowaliście się wziąć) :-)


Dzisiaj miałam zły sen, śniło mi się moje trzecie podejście i brak zarodków. Sen był taki realny, że jak się obudziłam zaczęłam planować telefon w celu ustalenia wizyty w Białymstoku :-( Mam nadzieję, że zgodnie z zasadą interpretacji snów na odwrót będą zarodeczki i Białystok nie będzie mi pisany :tak::-)
 
Dziewczyny, kciuki za wszystkie dzisiejsze wizyty :tak: Bibi za udany transfer :tak:

Gizas ja często miałam problemy z pęcherzem i u mnie zawsze zaczynało się od lekkiego 'bólu' przy końcówce oddawania moczu a później się rozkręcało :-( Ale ja chyba jestem ekstremalnym przypadkiem bo jak był okres gdzie kilka razy w roku kończyło się antybiotykiem bo nic mi nie pomagało .... Polecam Żurawit Intensiv.
Kasik na pewno będzie dokładnie odwrotnie niż we śnie, zobaczysz :tak:

Ja czekam z utęsknieniem na 17 i wizytę - mam nadzieję że wszytko już będzie tak jak powinno i w końcu będę mogła odetchnąć i się cieszyć ...

Miłego dnia dziewczyny :-)
 
Kasik ty w ogóle nie bierz pod uwagę tego snu !!!! A sny sie biorą z tego ze za dużo myślimy chyba i tym i przychodzi to do nas w snach :/ ja narazie śpię jak niemowlę bez snów :)
Gizas Kasik ja tez nie miałam zarodków mam nadzieje ze zmiana kliniki cos pomoże , może lepsze
Labo bi powiem wam ze mam dość tych zastrzyków i wizyt w klinice, w tej chwili jestem jakaś dziwna , niby spokojnie bo wiem co mnie czeka chociaż ten PR nie daje mi spokoju wiec zapewne po dzisiejszej wizycie wszystko sie wyjaśni , jajniki spokój , UU bolą ale mam jeszcze wewnętrzny spokój jak wchodzę do kliniki a ostatnio to byłam podekscytowana co wejście .
 
Bibi &&&&&&& za dzisiejszy transfer aby fasolka została z Tobą na 9 m-cy,
Gizas większość tu na forum miała udany transfer 2 lub 3 dniowego zarodka. Ja za każdym razem mam blastusia i co z tego jak nie ma efektu. Także nie tylko blastusie wręcz mi się wydaje, że 2-3 dniowe zarodki mogą się lepiej zagnieżdżać. Ale tak naprawdę nie ma reguły i trudno powiedzieć co lepsze. Nie załamuj się dziewczyno. Miałaś może łyżeczkowanie, ja teraz będę miała. Lekarz powiedział, że był na sympozjum i badania wykazują, że porządne łyżeczkowanie (nie jakieś tak szarpnięcie) pomaga w zagnieżdżeniu zarodka. Ważne aby to zrobić u swojego gina bo ja nie wierze w publiczna służbę zdrowia. A mój dr zna mnie i za kase na pewno zrobi to lepiej niź w szpitalu.
 
właśnie zadzwoniłam do dr. łyżeczkowanie w czwartek lub piątek w zależności kiedy będzie punkcja aby anestezjolog nie przyjeżdżał 2 razy. Agawa, bernadka może któraś z Was ma na czwartek lub piątek punkcję?
 
reklama
No to mnie zdenerwowały... miałam dzwonić między 11 a 12:30 do labo żeby dowiedzieć się czy zamrozili wszystkie 4 zarodki. A oni wogóle nie odbierają... no kurczę. Półtora godziny i się nie dodzwoniłam :( Oj nie dam im spokoju przecież pracują normalnie dzisiaj.
 
Do góry