reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Zakwalifikowane do ivf z rządowym dofinansowaniem

reklama
Witam :-)

Poczytuję was długo moje Panie i odważyłam się wreszcie przedstawić:-D i za rejestrować :zawstydzona/y:
Moja historia starań trwa już prawie 4 lata jestem po laparotomii, laparoskopii 3 IUI, podejrzenie raka, zdiagnozowana Endometrioza i wykluczona w Poznaniu,usunięto mi przydatek prawy- jedynie na papierku hehe ( teraz Mnie to już tylko śmieszy)- co też Poznaniu wykluczono, oj długo by opowiadać, a od 4.12 zgłoszeni do rządówki w Poznaniu na Polnej
u Profesora P.
jestem obecnie na już piszę od 20.03 Omegamed 2x1 i Acard 1x1
od 1.d.c - Encorton 1x1 -telefon do kliniki i Profesora
wizyta ustawiona na 22.04
1.scratching endometrium
2.próbny transfer
3.rozpis stymulacji
@-realizacja programu

Dziewczynki czy możecie mi więcej powiedzieć coś w temacie Scratching endometrum i Próbnego transferu? Na czym to ma polegać? Czy miałyście coś takiego?
 
Wiem ,ze sie długo nie odzywalam ,ale na bieżąco czytałam ;) dzisiaj czuje sie okropnie ,myślałam ,ze tym razem jestem przygotowana psychicznie ,ale pękło cos we mnie :( cały dzien rycze ,maz chyba jeszcze gorzej zniósł wynik ( ja tu pisze a wy przeciez nic nie wiecie ,24 miałam transfer i dzisiaj robiłam bete ) oczywiście negatywny :( na początku było ok ,spodziewałam sie takiego wyniku ,ale po reakcji męża nie wytrzymałam poryczalam sie jak głupia ,właściwie ciagle to robię ,tak mi go szkoda ,ja oczywiście obwiniam siebie ,bo przeciez problem jest ze mną :( nigdy nie reagował w taki sposób ,zamknął sie w sobie i nie chce rozmawiać o tym ( powiedział ,ze dzisiaj nie jest w stanie ) ... Przepraszam ,ze pisze dopiero teraz i tylko o sobie ,ale potrzebowałem gdzieś sie wygadać ..
 
hej dziewczeta ja juz po zabiegu wszystko poszlo jak z płatka:), mialam wczoraj czuje sie ok profesor dbał o mnie
troche zle zniosłam narkoze ale jest juz ok, musialam juz dzis radzic sobie w pracy:)
dziekuje za kciuki
 
Ilka_a, my starające wmawiamy sobie, że kolejny raz to będzie inaczej, jakoś przeżyjemy. Przecież to nie pierwszy raz, a tak naprawdę każdy raz jest pierwszy bo za każdym razem mamy nową nadzieje i za każdym razem tak samo boli. Nie napisze trzymaj się bo to oczywiste... napisze- przytul męża i popłaczcie razem.... mimo ze wyniku nie zmieni, da wam poczucie ze macie siebie i to jest ogromne szczęście. A jutro stance razem, ręka w rękę do dalszej walki. Pozdrawiam
 
Ilka wiadomo że każde rozczarowanie boli my jesteśmy mocniejsze psychicznie ,ale ważne jest wzajemne wsparcie my się staramy 14 lat .M też potrafi się zablokować na chwilę, ale zawsze przeżywa jak kończy się to u mnie jakimś zabiegiem zawsze mówi ,że ja jestem najważniejsza.Wiadomo że chęć posiadania dziecka jest naszym celem ,podniesiecie się z tej nieudanej próby i znów do boju powodzenia życzę:tak:z całego serca każdej z nas:tak:
 
reklama
Olusia 19 lutego miałam transfer 5 dniowego zarodka ,który się podzielił na 3 ale niestety w żadnym nie ma bicia serca nie brałam pod uwagę tego że tak się może stać , teraz to się tylko męczę ciągle myślę ,żeby pojawiło się krwawienie żeby ominą mnie szpital :crazy:
 
Do góry