reklama
DW87, mam nr. 348. Ja byłam na wizycie 26 października. U kogo się leczysz?
W tym roku robią do 220 wiec Ty będziesz pierwszym rzutem po nowym roku. Miesięcznie robią 60 nr. Z tego co mówił embriolog to ja się łapie na marzec.
Ja jak byłam na wizycie to mi lekarz ( DR. Cz. ) powiedział że mnie wpisuje na listę ale mam przyjść w połowie grudnia na wizytę kwalifikacyjną to mi powie konkretnie kiedy, co jak i w ogóle.
W tym roku robią do 220 wiec Ty będziesz pierwszym rzutem po nowym roku. Miesięcznie robią 60 nr. Z tego co mówił embriolog to ja się łapie na marzec.
Ja jak byłam na wizycie to mi lekarz ( DR. Cz. ) powiedział że mnie wpisuje na listę ale mam przyjść w połowie grudnia na wizytę kwalifikacyjną to mi powie konkretnie kiedy, co jak i w ogóle.
smerfeta
Fanka BB :)
Keki jeśli chodzi o dawkę kofeiny to nie mam zielonego pojęcia. Wiem tylko tyle co i Wam wkleiłam, więcej w temat nie wnikałam
Gizas, widziałam, że otrzymałaś odp na novum. No cóż, tylko trochę nowości, trochę teorii... ale przynajmniej wiemy, że należy rozpocząć od histeroskopii. A jak tam lastminute? Może już jesteś na wakacjach?
Gizas, widziałam, że otrzymałaś odp na novum. No cóż, tylko trochę nowości, trochę teorii... ale przynajmniej wiemy, że należy rozpocząć od histeroskopii. A jak tam lastminute? Może już jesteś na wakacjach?
genna
Fanka BB :)
widzę że z końcem roku rządowy przestój
Miłego dnia dziewuszki
Miłego dnia dziewuszki
kasik36
Fanka BB :)
Genna większość z nas przeniosła się na wątek "Kto po in vitro" i dlatego tak tu pusto
anuszka
stara-czka
- Dołączył(a)
- 12 Październik 2010
- Postów
- 2 127
Babeczki
A wiecie może już coś więcej na temat kasy która ma być rozdzielana między te kliniki które tego potrzebuja od tych które nie wykorzystały swoich środków w całości?
Genna
Ty chyba kiedyś coś na ten temat pisałaś?czy mi się wydaje?
To jakoś 10.12 miało być?
A wiecie może już coś więcej na temat kasy która ma być rozdzielana między te kliniki które tego potrzebuja od tych które nie wykorzystały swoich środków w całości?
Genna
Ty chyba kiedyś coś na ten temat pisałaś?czy mi się wydaje?
To jakoś 10.12 miało być?
genna
Fanka BB :)
anuszka tak ja pisała, do 10 grudnia mają czas na wystawienie faktur i wtedy się rozstrzygnie kto dostanie więcej pieniędzy w następnym roku a komu zabiorą za nie wykonanie w czasie procedur za ten rok. Zapewne początek nowego roku będzie gorący
Molla
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 3 Październik 2012
- Postów
- 837
Witajcie dziewczyny!!!!
Kiedyś udzielałam się na forum po in vitro, bo na dofinansowanie nie mam szans-poronienia i mój wiek 40 lat, bo chło to mikołaj już 50 na karku. przeżycia dały mi w d.....
Chciałam Wam napisać mój przypadek. Otóż przeszłam 2 in vitro, nie liczę kilkanaście inseminacji, usunięciu jajowodu, działający jajnik tam gdzie nie ma jajowodu, mąż mało plemników, po pierwszym in vitro-brak zarodków, oraz 2, gdzie poroniłam ciążę bliźniaczą na wiosnę, i w lato crio, gdzie był martwy zarodek-przestał się rozwijać, od 6 tygodnia i łyżeczkowaniu( a łącznie przeszłam ich 3) postanowiłam odebrać mój ostatni najsłabszy zarodek w październiku tego roku. Nie pisałam nic, dlatego że uznałam, że znów klapa, zresztą tóż po zabiegu lekarz dał minimalne szanse, był zamrożony w 3 dobie i miał mało komóreczek. Po zabiegu miałam multum złych przeżyć, jeszcze problemy zdrowotne, rodzinne, kupa stresu byłam pewna wyniku. W 12 dpt 3 dnowego zarodka pojechałam na betę, wiele się nie myliłam, beta wynosiła 7( gdzie powinna być 3 cyfrowa, a tu nawet dwucyfrowa nie była )
Po tym wyniku odstawiłam leki- wynik niezadowalający:-(. Po 3 dniach dostałam okresu. Załamałam się, kupiłam winko dla zabicia robala.... Mijały kolejne dni. Po kilku dniach zaczęłam źle się czuć, nawet bardzo źle. Po konsultacji lekarskiej jakieś zapalenie, dostałam antybiotyk. Minął kolejny tydzień zaczłął panicznie boleć mnie ząb. Zatrułam go. Niestety. Ból nie ustępował. Postanowiłam go usunąć, gdyż ponad tydzień na ketonalu dał mie się we znaki na żołądku. Nudności, wymioty. Usunięto mi go W ZNIECZULENIU, gdzie dostałam kolejny antybiotyk, tymbardziej, że od zęba dostałam zapalenia ucha:-(. Po tym wszystkim nie dawałam rady, schudłam prawie 6 kg. w nocy, w dzień nudności, nierzadko wymioty, zawroty, bóle niemiłosierne. Poszłam do lekarza, ten nie wiedział dokładnie, co mi jest, lecz podejrzewał jakąs wirusówkę, dostałam kolejne leki. Mijały kolejne dni, termin listopadowego okresu, okres jest, ale ciągle plamnienia w międzyczasie, na brązowo. Podejrzenie, zaburzenia po KOŃSKICH DAWKACH PRZYJMOWANYCH OD 2 TYGODNI ANTYBIOTKÓW, KETONALI I INNYCH SILNYCH ŚRODKÓW LECZNICZYCH.
No nic, omdlenia, ciągła bezsilnośc, już myślałam, że zejde z tego świata.........
Chodzenie od lekarza do lekarza, co mi jest:-(. Nikt nic nie wie, jedyne przypuszczenia, ząb, sran zapalny ucha, wirusówka jelitowa, z miesięczną prawie biegunką. Nie dałam rady....
Postanowiłam iśc do ginekologa, bo i te plamienia tez nie dawały mi spokoju. Pojechałam do ginekologa z dobrym sprzętem.
Robi mi USG i mówi tak, macica jest cała w mięśniakach, od 1 do 5 cm. Myślę, jeszcze tego mi do szczęścia brakuje.... ale, co on tu widzi.....MIĘDZY MIĘSNIAKAMI WIDZI......... ZARODEK Z BIJĄCYM SERDUSZKIEM 186 UDERZEŃ NA MINUTĘ, WIELKOŚC ZARODKA ODPOWIADA 8 I PÓŁ TYGODNIA, CZYLI TAMTEN CRIOTRANSFER????? TAK TEN CRIOTRANSFER!!!!
BO WŁAŚNIE TO BYŁOBY AKURAT 9 TYDZIEŃ CIĄŻY I CO TERAZ.....ZEMDLAŁAM, NIE WIEM, CO CIESZYĆ SIĘ, BARDZO, NA TĄ CHWILĘ CZEKAŁAM TYYYYYLE LAT, ALE TE ANTYBIOTYKI, KETONALE I INNE ŚRODKI, DO TEGO ZARODEK ZGNIATANY JEST PRZEZ MIĘŚNIAKI, MA BARDZO CIAŚNIUTKO, PĘCHERZYK JEST PŁAŚCIUTKI.
NIE WIEM DZIEWCZYNY, PO RAZ PIERWSZY DOCZEKAŁAM SIĘ BIJĄCEGIO SERDUSZKA, NIGDY NIE DOSZŁAM TAK DALEKO, NAJWYŻEJ 6 TYDZIEŃ OBUMIERAŁ MI ZARODEK, SERCA NIE WIDZIAŁAM NIGDY I TERAZ MAM PEŁNĄ CZAPKĘ, CO BĘDZIE, CO Z MOIM UKOCHANYM DZIEIĄTKIEM SKORO PRZYJMOWAŁAM TYLE I TAKIE DAWKI LEKÓW, ZNIECZULENIA, WSZYSTKO TO CO ZAKAZANE W I TRYMESTRZE, WSZYSTKO, I CZY DA RADE PRZEZ TE MIĘŚNIAKI.
MUSIAŁAM DO WAS NAPISAĆ, BO JUŻ NIE DAJĘ RADY, MAM ZAKAZ CHODZENIA, BO PRZEZ TE MIĘŚNIAKI NAJPRAWDOPODOBNIEJ PLAMIĘ, MAM SPOWROTEM WŁĄCZONE LEKI, USTALIŁAM TELEFONICZNIE Z KLINIKĄ, GDYŻ MAM ZAKAZ TRANSPORTOWANIA SIĘ, JEDYNIE DO ŁAZIENK.
Pozdrawiam wszystkie, te co mnie pamiętaja i te nowe dziewczyny. Te zaciążone, i te starające się i za każdą w kupie i z osobna trzymam mocno kciuki.
pozdrawiam. MOLLA
Kiedyś udzielałam się na forum po in vitro, bo na dofinansowanie nie mam szans-poronienia i mój wiek 40 lat, bo chło to mikołaj już 50 na karku. przeżycia dały mi w d.....
Chciałam Wam napisać mój przypadek. Otóż przeszłam 2 in vitro, nie liczę kilkanaście inseminacji, usunięciu jajowodu, działający jajnik tam gdzie nie ma jajowodu, mąż mało plemników, po pierwszym in vitro-brak zarodków, oraz 2, gdzie poroniłam ciążę bliźniaczą na wiosnę, i w lato crio, gdzie był martwy zarodek-przestał się rozwijać, od 6 tygodnia i łyżeczkowaniu( a łącznie przeszłam ich 3) postanowiłam odebrać mój ostatni najsłabszy zarodek w październiku tego roku. Nie pisałam nic, dlatego że uznałam, że znów klapa, zresztą tóż po zabiegu lekarz dał minimalne szanse, był zamrożony w 3 dobie i miał mało komóreczek. Po zabiegu miałam multum złych przeżyć, jeszcze problemy zdrowotne, rodzinne, kupa stresu byłam pewna wyniku. W 12 dpt 3 dnowego zarodka pojechałam na betę, wiele się nie myliłam, beta wynosiła 7( gdzie powinna być 3 cyfrowa, a tu nawet dwucyfrowa nie była )
Po tym wyniku odstawiłam leki- wynik niezadowalający:-(. Po 3 dniach dostałam okresu. Załamałam się, kupiłam winko dla zabicia robala.... Mijały kolejne dni. Po kilku dniach zaczęłam źle się czuć, nawet bardzo źle. Po konsultacji lekarskiej jakieś zapalenie, dostałam antybiotyk. Minął kolejny tydzień zaczłął panicznie boleć mnie ząb. Zatrułam go. Niestety. Ból nie ustępował. Postanowiłam go usunąć, gdyż ponad tydzień na ketonalu dał mie się we znaki na żołądku. Nudności, wymioty. Usunięto mi go W ZNIECZULENIU, gdzie dostałam kolejny antybiotyk, tymbardziej, że od zęba dostałam zapalenia ucha:-(. Po tym wszystkim nie dawałam rady, schudłam prawie 6 kg. w nocy, w dzień nudności, nierzadko wymioty, zawroty, bóle niemiłosierne. Poszłam do lekarza, ten nie wiedział dokładnie, co mi jest, lecz podejrzewał jakąs wirusówkę, dostałam kolejne leki. Mijały kolejne dni, termin listopadowego okresu, okres jest, ale ciągle plamnienia w międzyczasie, na brązowo. Podejrzenie, zaburzenia po KOŃSKICH DAWKACH PRZYJMOWANYCH OD 2 TYGODNI ANTYBIOTKÓW, KETONALI I INNYCH SILNYCH ŚRODKÓW LECZNICZYCH.
No nic, omdlenia, ciągła bezsilnośc, już myślałam, że zejde z tego świata.........
Chodzenie od lekarza do lekarza, co mi jest:-(. Nikt nic nie wie, jedyne przypuszczenia, ząb, sran zapalny ucha, wirusówka jelitowa, z miesięczną prawie biegunką. Nie dałam rady....
Postanowiłam iśc do ginekologa, bo i te plamienia tez nie dawały mi spokoju. Pojechałam do ginekologa z dobrym sprzętem.
Robi mi USG i mówi tak, macica jest cała w mięśniakach, od 1 do 5 cm. Myślę, jeszcze tego mi do szczęścia brakuje.... ale, co on tu widzi.....MIĘDZY MIĘSNIAKAMI WIDZI......... ZARODEK Z BIJĄCYM SERDUSZKIEM 186 UDERZEŃ NA MINUTĘ, WIELKOŚC ZARODKA ODPOWIADA 8 I PÓŁ TYGODNIA, CZYLI TAMTEN CRIOTRANSFER????? TAK TEN CRIOTRANSFER!!!!
BO WŁAŚNIE TO BYŁOBY AKURAT 9 TYDZIEŃ CIĄŻY I CO TERAZ.....ZEMDLAŁAM, NIE WIEM, CO CIESZYĆ SIĘ, BARDZO, NA TĄ CHWILĘ CZEKAŁAM TYYYYYLE LAT, ALE TE ANTYBIOTYKI, KETONALE I INNE ŚRODKI, DO TEGO ZARODEK ZGNIATANY JEST PRZEZ MIĘŚNIAKI, MA BARDZO CIAŚNIUTKO, PĘCHERZYK JEST PŁAŚCIUTKI.
NIE WIEM DZIEWCZYNY, PO RAZ PIERWSZY DOCZEKAŁAM SIĘ BIJĄCEGIO SERDUSZKA, NIGDY NIE DOSZŁAM TAK DALEKO, NAJWYŻEJ 6 TYDZIEŃ OBUMIERAŁ MI ZARODEK, SERCA NIE WIDZIAŁAM NIGDY I TERAZ MAM PEŁNĄ CZAPKĘ, CO BĘDZIE, CO Z MOIM UKOCHANYM DZIEIĄTKIEM SKORO PRZYJMOWAŁAM TYLE I TAKIE DAWKI LEKÓW, ZNIECZULENIA, WSZYSTKO TO CO ZAKAZANE W I TRYMESTRZE, WSZYSTKO, I CZY DA RADE PRZEZ TE MIĘŚNIAKI.
MUSIAŁAM DO WAS NAPISAĆ, BO JUŻ NIE DAJĘ RADY, MAM ZAKAZ CHODZENIA, BO PRZEZ TE MIĘŚNIAKI NAJPRAWDOPODOBNIEJ PLAMIĘ, MAM SPOWROTEM WŁĄCZONE LEKI, USTALIŁAM TELEFONICZNIE Z KLINIKĄ, GDYŻ MAM ZAKAZ TRANSPORTOWANIA SIĘ, JEDYNIE DO ŁAZIENK.
Pozdrawiam wszystkie, te co mnie pamiętaja i te nowe dziewczyny. Te zaciążone, i te starające się i za każdą w kupie i z osobna trzymam mocno kciuki.
pozdrawiam. MOLLA
Ostatnia edycja:
reklama
genna
Fanka BB :)
Molla ja cie pamiętam z tamtego wątku, ale super wieści!!!!!!!! twoje cierpienia zostały wynagrodzone, maluszek jest twardy ty tak go potraktowałaś a on walczy, super wiec odpoczywaj ile wlezie kochana
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 15 tys
- Wyświetleń
- 740 tys
- Odpowiedzi
- 27
- Wyświetleń
- 4 tys
- Odpowiedzi
- 0
- Wyświetleń
- 13 tys
- Odpowiedzi
- 1 tys
- Wyświetleń
- 84 tys
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 169 tys
Podziel się: