reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Zakwalifikowane do ivf z rządowym dofinansowaniem

Kotuska83 a który masz numer? Ja jestem 240 i dopiero na początku roku rozpocznę, a we wrześniu byłam wpisana na listę :( Lekarz nic nie wspominał mi o wizycie kwalifikacyjnej. Mam się odezwać podczas @ na przełomie grudnia/stycznia.
 
reklama
DW87, mam nr. 348. Ja byłam na wizycie 26 października. U kogo się leczysz?
W tym roku robią do 220 wiec Ty będziesz pierwszym rzutem po nowym roku. Miesięcznie robią 60 nr. Z tego co mówił embriolog to ja się łapie na marzec.
Ja jak byłam na wizycie to mi lekarz ( DR. Cz. ) powiedział że mnie wpisuje na listę ale mam przyjść w połowie grudnia na wizytę kwalifikacyjną to mi powie konkretnie kiedy, co jak i w ogóle.
 
Keki jeśli chodzi o dawkę kofeiny to nie mam zielonego pojęcia. Wiem tylko tyle co i Wam wkleiłam, więcej w temat nie wnikałam

Gizas, widziałam, że otrzymałaś odp na novum. No cóż, tylko trochę nowości, trochę teorii... ale przynajmniej wiemy, że należy rozpocząć od histeroskopii. A jak tam lastminute? Może już jesteś na wakacjach? :-D
 
Babeczki
A wiecie może już coś więcej na temat kasy która ma być rozdzielana między te kliniki które tego potrzebuja od tych które nie wykorzystały swoich środków w całości?
Genna
Ty chyba kiedyś coś na ten temat pisałaś?czy mi się wydaje?
To jakoś 10.12 miało być?
 
anuszka tak ja pisała, do 10 grudnia mają czas na wystawienie faktur i wtedy się rozstrzygnie kto dostanie więcej pieniędzy w następnym roku a komu zabiorą za nie wykonanie w czasie procedur za ten rok. Zapewne początek nowego roku będzie gorący :)
 
Witajcie dziewczyny!!!!
Kiedyś udzielałam się na forum po in vitro, bo na dofinansowanie nie mam szans-poronienia i mój wiek 40 lat, bo chło to mikołaj już :) 50 na karku. przeżycia dały mi w d.....
Chciałam Wam napisać mój przypadek. Otóż przeszłam 2 in vitro, nie liczę kilkanaście inseminacji, usunięciu jajowodu, działający jajnik tam gdzie nie ma jajowodu, mąż mało plemników, po pierwszym in vitro-brak zarodków, oraz 2, gdzie poroniłam ciążę bliźniaczą na wiosnę, i w lato crio, gdzie był martwy zarodek-przestał się rozwijać, od 6 tygodnia i łyżeczkowaniu( a łącznie przeszłam ich 3) postanowiłam odebrać mój ostatni najsłabszy zarodek w październiku tego roku. Nie pisałam nic, dlatego że uznałam, że znów klapa, zresztą tóż po zabiegu lekarz dał minimalne szanse, był zamrożony w 3 dobie i miał mało komóreczek. Po zabiegu miałam multum złych przeżyć, jeszcze problemy zdrowotne, rodzinne, kupa stresu byłam pewna wyniku. W 12 dpt 3 dnowego zarodka pojechałam na betę, wiele się nie myliłam, beta wynosiła 7( gdzie powinna być 3 cyfrowa, a tu nawet dwucyfrowa nie była :()
Po tym wyniku odstawiłam leki- wynik niezadowalający:-(. Po 3 dniach dostałam okresu. Załamałam się, kupiłam winko dla zabicia robala.... Mijały kolejne dni. Po kilku dniach zaczęłam źle się czuć, nawet bardzo źle. Po konsultacji lekarskiej jakieś zapalenie, dostałam antybiotyk. Minął kolejny tydzień zaczłął panicznie boleć mnie ząb. Zatrułam go. Niestety. Ból nie ustępował. Postanowiłam go usunąć, gdyż ponad tydzień na ketonalu dał mie się we znaki na żołądku. Nudności, wymioty. Usunięto mi go W ZNIECZULENIU, gdzie dostałam kolejny antybiotyk, tymbardziej, że od zęba dostałam zapalenia ucha:-(. Po tym wszystkim nie dawałam rady, schudłam prawie 6 kg. w nocy, w dzień nudności, nierzadko wymioty, zawroty, bóle niemiłosierne. Poszłam do lekarza, ten nie wiedział dokładnie, co mi jest, lecz podejrzewał jakąs wirusówkę, dostałam kolejne leki. Mijały kolejne dni, termin listopadowego okresu, okres jest, ale ciągle plamnienia w międzyczasie, na brązowo. Podejrzenie, zaburzenia po KOŃSKICH DAWKACH PRZYJMOWANYCH OD 2 TYGODNI ANTYBIOTKÓW, KETONALI I INNYCH SILNYCH ŚRODKÓW LECZNICZYCH.
No nic, omdlenia, ciągła bezsilnośc, już myślałam, że zejde z tego świata.........
Chodzenie od lekarza do lekarza, co mi jest:-(. Nikt nic nie wie, jedyne przypuszczenia, ząb, sran zapalny ucha, wirusówka jelitowa, z miesięczną prawie biegunką. Nie dałam rady....
Postanowiłam iśc do ginekologa, bo i te plamienia tez nie dawały mi spokoju. Pojechałam do ginekologa z dobrym sprzętem.
Robi mi USG i mówi tak, macica jest cała w mięśniakach, od 1 do 5 cm. Myślę, jeszcze tego mi do szczęścia brakuje.... ale, co on tu widzi.....MIĘDZY MIĘSNIAKAMI WIDZI......... ZARODEK Z BIJĄCYM SERDUSZKIEM 186 UDERZEŃ NA MINUTĘ, WIELKOŚC ZARODKA ODPOWIADA 8 I PÓŁ TYGODNIA, CZYLI TAMTEN CRIOTRANSFER????? TAK TEN CRIOTRANSFER!!!!
BO WŁAŚNIE TO BYŁOBY AKURAT 9 TYDZIEŃ CIĄŻY I CO TERAZ.....ZEMDLAŁAM, NIE WIEM, CO CIESZYĆ SIĘ, BARDZO, NA TĄ CHWILĘ CZEKAŁAM TYYYYYLE LAT, ALE TE ANTYBIOTYKI, KETONALE I INNE ŚRODKI, DO TEGO ZARODEK ZGNIATANY JEST PRZEZ MIĘŚNIAKI, MA BARDZO CIAŚNIUTKO, PĘCHERZYK JEST PŁAŚCIUTKI.
NIE WIEM DZIEWCZYNY, PO RAZ PIERWSZY DOCZEKAŁAM SIĘ BIJĄCEGIO SERDUSZKA, NIGDY NIE DOSZŁAM TAK DALEKO, NAJWYŻEJ 6 TYDZIEŃ OBUMIERAŁ MI ZARODEK, SERCA NIE WIDZIAŁAM NIGDY I TERAZ MAM PEŁNĄ CZAPKĘ, CO BĘDZIE, CO Z MOIM UKOCHANYM DZIEIĄTKIEM SKORO PRZYJMOWAŁAM TYLE I TAKIE DAWKI LEKÓW, ZNIECZULENIA, WSZYSTKO TO CO ZAKAZANE W I TRYMESTRZE, WSZYSTKO, I CZY DA RADE PRZEZ TE MIĘŚNIAKI.
MUSIAŁAM DO WAS NAPISAĆ, BO JUŻ NIE DAJĘ RADY, MAM ZAKAZ CHODZENIA, BO PRZEZ TE MIĘŚNIAKI NAJPRAWDOPODOBNIEJ PLAMIĘ, MAM SPOWROTEM WŁĄCZONE LEKI, USTALIŁAM TELEFONICZNIE Z KLINIKĄ, GDYŻ MAM ZAKAZ TRANSPORTOWANIA SIĘ, JEDYNIE DO ŁAZIENK.
Pozdrawiam wszystkie, te co mnie pamiętaja i te nowe dziewczyny. Te zaciążone, i te starające się i za każdą w kupie i z osobna trzymam mocno kciuki.
pozdrawiam. MOLLA
 
Ostatnia edycja:
reklama
Molla ja cie pamiętam z tamtego wątku, ale super wieści!!!!!!!! twoje cierpienia zostały wynagrodzone, maluszek jest twardy ty tak go potraktowałaś a on walczy, super :) wiec odpoczywaj ile wlezie kochana :)
 
Do góry