No tak, to rozumiem 3 tysiące za wyprawkę, a nie za sam wózek. Mi wyprawka wyszła taniej, bo np. dużo ciuszków dostałam po córci szwagierki, łóżeczko i wanienkę mam po mojej córci, więc wydałam około 1000zł.
Zabrałam głos w tym temacie, bo czytając informacje o kupnie wózka za 4 tysiące niejedna przyszła mama może popaść w kompleksy, że jej dziecko ma gorzej, bo jej nie stać na tak drogie rzeczy.
Moim postem chciałam pokazać, że dziecku można zapewnić godziwy byt za na prawdę nie duże pieniądze.
A do zakupów wyprawkowych trzeba podchodzić z rozsądkiem, bo później okazuje się, że np. część bajeranckich rzeczy tak na prawdę nam się nie przyda i tylko stoją nie używane i zajmują miejsce. Tak samo nie wiem czy jest sens wydawać na wózek 4 tysiące, skoro jest to sprzęt, który posłuży nam mniej więcej 2 lata, no góra 3 jak dziecko będzie chciało nadal jeździć w wózku (ale tak na serio, to z tego co zauważyłam te wszystkie nowoczesna wózki mają raczej mniej miejsca w spacerówce niż standardowe wózki, więc jeśli dziecko będzie dość duże, to nie wiem czy taki 2-3 latek będzie miał wygodnie w tych wypasionych furach).
No ale tak jak pisałam, jak kogoś stać i ma ochotę, to można kupować tylko najdroższe i markowe rzeczy, każdy robi jak uważa.