reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

zakupy / promocje / okazje

reklama
Majowa Mama, wychodzi okolo 50 euro, taniej to i tutaj sie nie znajdzie. Dokladnie po tyle chodza tu te najtansze i przewaznie sa one bez szuflad. A to ma dodatkowo szuflade. Moim zdaniem dobra cena, jak na takie lozeczko z szufladka. Np. za podobna cene to, te jest fajne, bo mozna je zmienic potem w normalne lozeczko. Hmm.., glownie z tego powodu, zastanawiam sie nad kupnem... I wizualnie calkiem o.k. I szczebelki sie wyjmuja. I ta zolta posciel do niego razem z baldachimem 39,90 euro, tez bardzo dobra cena, plus stojak na baldachim 12.90 euro.

http://www.bambinoworld.fr/fr/neuf-lit-bebe-en-bois-120-60-cm-emballage-original.html
 
Ostatnia edycja:
A ja zamówiłam bez szuflady ze względu na moje lenistwo:zawstydzona/y::zawstydzona/y::-p. Obawiam się, że nie chciałoby mi się przy każdym odkurzaniu odsuwac całego łóżeczka, żeby pod nim poodkurzac. Wiem, wiem- leń jestem:sorry:, dlatego wolę kupic tę skrzynię, którą tu kiedyś wstawiałam/.
 
A ja zamówiłam bez szuflady ze względu na moje lenistwo:zawstydzona/y::zawstydzona/y::-p. Obawiam się, że nie chciałoby mi się przy każdym odkurzaniu odsuwac całego łóżeczka, żeby pod nim poodkurzac. Wiem, wiem- leń jestem:sorry:, dlatego wolę kupic tę skrzynię, którą tu kiedyś wstawiałam/.

Ja niestety zwyczajnie w świecie nie mam miejsca na dodatkowe komody, skrzynie czy inne pudełka:( Mieszkamy w kawalerce a tu niestety trudno o dodatkowe miejsce, także szuflada pod łóżkiem to idealne rozwiązanie dla nas, fakt że trzeba wysunąć szufladę żeby tam odkurzyć ale od czego jest Mąż :p
 
Ostatnia edycja:
o tak - zgadzam sie w 100% Mąż w tym względzie jest niezastąpiony
Ja własnie chciałabym szufladę, bo wiem, że się przyda zawsze na coś, a to kocyki, a to pościel, ewentualnie jakieś kosmetyki.
Ja na tej scianie gdzie planuję łóżeczko nie będe miała komody własnie a ni nic innego do przechowywania i dlatego szuflada by się przydała - przybornik przy łóżeczku niekoniecznie wystarczy
 
Mi na szufladzie specjalnie nie zalezy, chociaz moglaby byc zawsze cos tam mozna by bylo dodatkowo zlozyc. Bo bedzie oddzielny pokoik do lozeczka dodatkowo szafa i komoda z przewijakiem.
 
Malina, dokladnie, taka szuflada to dodatkowy schowek. A dodatkowy schowek zawsze sie przyda, a wiec jak jest ta szuflada przy lozeczku, to tym lepiej. Ja tak to widze. Tym bardziej, ze nie zabiera ona dodatkowego miejsca w pokoju.
 
No ja też nie mam specjalnie dużo miejsca, bo ten pokoik jest malutki, ale wiem jak to jest w spypialni- mamy taki wstrętny ogromny narożnik, którego składam od święta i wtedy tam odkurzam:zawstydzona/y:. Nie wspomnę o przesuwaniu go- potrzeba do tego dwoje ludzi. Już dawno chcieliśmy wymienic go na normalne łóżko, ale siostra męża się nie zgodziła (to jest jej narożnik). A mąż mój pracuje po 12 godzin, więc jak wraca jest ciemno albo późno, więc raczej nie będę go zaganiała np o 22 czy 23 do odkurzania:sorry:. Odkąd jestem w ciąży, to on zajmuje się podłogami i przeważnie robi to raz czy dwa w tygodniu, niestety... (środa i niedziela). Także niespodziewanym gościom mówimy- niet:-p dopóki nie odzyskam sprawności, aby móc sprzątac na bieżąco.
 
No ja też nie mam specjalnie dużo miejsca, bo ten pokoik jest malutki, ale wiem jak to jest w spypialni- mamy taki wstrętny ogromny narożnik, którego składam od święta i wtedy tam odkurzam:zawstydzona/y:. Nie wspomnę o przesuwaniu go- potrzeba do tego dwoje ludzi. Już dawno chcieliśmy wymienic go na normalne łóżko, ale siostra męża się nie zgodziła (to jest jej narożnik). A mąż mój pracuje po 12 godzin, więc jak wraca jest ciemno albo późno, więc raczej nie będę go zaganiała np o 22 czy 23 do odkurzania:sorry:. Odkąd jestem w ciąży, to on zajmuje się podłogami i przeważnie robi to raz czy dwa w tygodniu, niestety... (środa i niedziela). Także niespodziewanym gościom mówimy- niet:-p dopóki nie odzyskam sprawności, aby móc sprzątac na bieżąco.

Ja odkurzam nawet kilka razy dziennie (wiem, szok niezły) ale to ze względu na mojego zwierzaka ;) Nasz króliczek po prostu roznosi trociny po pokoju także jest to konieczne ale wolę to niż zamykać go w klatce (otwartą klatkę ma non-stop). Zresztą nie jest źle bo dywanów u nas brak a na podłodze panele także wysiłek żaden :)
 
reklama
Do góry