A my mamy trampki z h&m - te szare i ostatnio w zupełnie głupi sposób weszliśmy w posiadanie sandałków z ccc, ale w sumie nawet fajne.
Było to tak, że będąc z Jaśkiem w sklepie (bez wózka, bo wózkiem małż pojechał do auta z całą stertą pampków z promo
![Wink ;) ;)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
), bosego dziecia miałam na rękach i chciałam mu przymierzyć te sandałki, bo ciekawiło mnie czy będą dobre. W jednym sklepie kilka par nie pasowało, bo ma za grubą nóżkę. Więc założyłam sandałki młodemu i już nie dało się zdjąć. Co ja mu próbowałam zdjąć, to darł się jak opętany i chciał iść na nóżkach. W efekcie, żeby uniknąć scen, wzięłam pudełko od tych butów i poszłam zapłacić, dzieć za rączkę ze mną do kasy
![Dry :dry: :dry:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/dry.gif)
. Przy kasie pokazaliśmy tylko spody, że rozmiary są te same i nie dał już mi butów. DObrze, że one tylko 4 dychacze kosztowały, bo jakby więcej, to na pewno stawiałabym bardziej zdecydowany opór, bo dzieć zanim zacznie porządnie chodzić, to z jeden rozmiar przeleci - teraz szkoda drogich kupować.
Gdzieś czytałam, że do 2 r.ż buty należy zmieniać co 8 tygodni, bo tak rośnie stopa, a dziecko prędzej sobie palce od stóp powykręca niż powie, że but za mały, więc trzeba tego pilnować