Jezeli chodzi o te laktatory do sciagania mleka, to nie wiem jak u was, ale tutaj to wiem, ze lekarze odradzaja, tzn. nie to, ze odradzaja tylko mowia, zeby je stosowac w sytuacjach naprawde awaryjnych, chyba chodzi o to, ze sie dziecko przyzwyczai, ze mleko leci z butelki sobie leciutko, a z cyca to wiadomo trzeba silniej ciagnac i potem tak woli i nie chce cyca. Bo woda i soczki to nie mleko, to nawet jak sa w butelce to nic i tak cyca dziecko ssie, bo mleko to tylko tam.;-)Ja mialam kiedys laktator reczny i uzylam, go moze 3 razy. Ale ja nie pracowalam, a jak ktos pracuje to moze w butelki naodciagac i niania dziecku poda. Jak nie ma wyjscia to laktator jest niezbedny. W pracy sa przerwy na karmienie dziecka, moja siostra z nich korzystala, bo tez karmila piersia. Tylko jak ktos mieszka bardzo daleko od pracy, to juz trudno sie w tych przerwach zmiescic.