Ja zacznę "bezpieczniej" dla mojej psychiki.
Czas kupić jakieś ciążowe ciuchy, bo w spodniach się nie dopinam. Została mi jedna para, w której mogę sie dopiąć.
We wszystkich innych muszę mieć rozpięty guzik i zakrywać to bluzką.
W szafie mam masę dopasowanych bluzeczek. Dopasowanych w talii i niestety zaczynają mnie za mocno opinać.
Mieszczę się, ale czuję się w nich po prostu gruba, a jeszcze nie w ciąży.
Dlatego zacznę od ciuchów dla siebie.
Przelecę się też po lumpeksach, w poszukiwaniu czegoś luźniejszego. Opinające ciuchy zaczynają mnie krępować, zwłaszcza że wiele osób nie wie o mojej ciąży.
Z rzeczami dla dziecka poczekamy pewnie do styczniowych wyprzedaży.
Czas kupić jakieś ciążowe ciuchy, bo w spodniach się nie dopinam. Została mi jedna para, w której mogę sie dopiąć.
We wszystkich innych muszę mieć rozpięty guzik i zakrywać to bluzką.
W szafie mam masę dopasowanych bluzeczek. Dopasowanych w talii i niestety zaczynają mnie za mocno opinać.
Mieszczę się, ale czuję się w nich po prostu gruba, a jeszcze nie w ciąży.
Dlatego zacznę od ciuchów dla siebie.
Przelecę się też po lumpeksach, w poszukiwaniu czegoś luźniejszego. Opinające ciuchy zaczynają mnie krępować, zwłaszcza że wiele osób nie wie o mojej ciąży.
Z rzeczami dla dziecka poczekamy pewnie do styczniowych wyprzedaży.