reklama
Dziewczyny czy któraś z was używ lusterka do obserwacji dziecka?? moze jakiś model polecić?
niestety nie moge wyłączyc poduszek potwietrznych i dzidzi musi jeździć z tyłu.. póki co jeżdzę z kimś, ale to się kiedyś musi skonczyć hehe, a maleństwo tyłem do kierunku jazdy usadowione..
A i jescze mamy tu jakies specjalistki od chust?? Potrzebuje porady
niestety nie moge wyłączyc poduszek potwietrznych i dzidzi musi jeździć z tyłu.. póki co jeżdzę z kimś, ale to się kiedyś musi skonczyć hehe, a maleństwo tyłem do kierunku jazdy usadowione..
A i jescze mamy tu jakies specjalistki od chust?? Potrzebuje porady
Ostatnia edycja:
Quchasia, ja specjalistą od chust absolutnie nie jestem , ale mam. Mam tkaną zwykłą bawełnianą z Nati Baby: http://www.natibaby.pl/category/chusty-tkane-wiazane . Kupiłam używaną. Szczerze mówiąc to doktorat można zrobić czytając o wszystkich chustach i porównując je . Można czytać, oglądać, sprawdzać, porównywać, a i tak być w tym wszystkim głupim .
Jeśli kupujesz nową to dobrze kupić miękką, np. z domieszką bambusa lub jedwabiu. A zakup używanej bawełnianej ma ten plus, że materiał jest już "złamany", miękki. Łatwiej się uczy wiązać i w ogóle łatwiej się wiąże. Długość też jest ważna. Dla średniego wzrostu rodziców wystarczy ok.4,5m (nie mam w głowie jakie robią standardowe długości, ale ok.4,5m), jeśli któreś z rodziców jest wyjątkowo wysokie lub szersze to potrzebna będzie dłuższa. Jeśli oboje są malutcy i drobni to krótsza.
Jak od 3-4 miesiąca to już tylko tkana. Albo dla ułatwienia Mei Tai.
Ja oprócz chusty mam jeszcze nosidełko Womar: http://nosidelkaergonomiczne.pl/produkty,eco-design.html . My sporo po górach chodzimy, i większego Tymka już do nosidełka wkładałam a nie do chusty. Bo i przystanki co jakiś czas, a tu dziecko co chwilę chce trochę samo ićć, potem znowu być noszone i tak w kółko. A jednak wiązanie chusty co 10 minut trochę problematyczne... Mam nadzieję, że z Witkiem też trochę podreptamy .
Przy nosidełkach ważne jest, żeby było ergonomiczne, a nie wisiadło w którym dziecko wisi na kroczu i jeszcze do tego cudo w którym jest odwrócone buzią do świata.[/U]
Jeśli kupujesz nową to dobrze kupić miękką, np. z domieszką bambusa lub jedwabiu. A zakup używanej bawełnianej ma ten plus, że materiał jest już "złamany", miękki. Łatwiej się uczy wiązać i w ogóle łatwiej się wiąże. Długość też jest ważna. Dla średniego wzrostu rodziców wystarczy ok.4,5m (nie mam w głowie jakie robią standardowe długości, ale ok.4,5m), jeśli któreś z rodziców jest wyjątkowo wysokie lub szersze to potrzebna będzie dłuższa. Jeśli oboje są malutcy i drobni to krótsza.
Jak od 3-4 miesiąca to już tylko tkana. Albo dla ułatwienia Mei Tai.
Ja oprócz chusty mam jeszcze nosidełko Womar: http://nosidelkaergonomiczne.pl/produkty,eco-design.html . My sporo po górach chodzimy, i większego Tymka już do nosidełka wkładałam a nie do chusty. Bo i przystanki co jakiś czas, a tu dziecko co chwilę chce trochę samo ićć, potem znowu być noszone i tak w kółko. A jednak wiązanie chusty co 10 minut trochę problematyczne... Mam nadzieję, że z Witkiem też trochę podreptamy .
Przy nosidełkach ważne jest, żeby było ergonomiczne, a nie wisiadło w którym dziecko wisi na kroczu i jeszcze do tego cudo w którym jest odwrócone buzią do świata.[/U]
Ostatnia edycja:
Jeśli to jest to o czym myślę (pouch) to chyba nie ma sensu kupować. To taki pas przekładamy przez szyję o ramiona po skosie? To by było dobre teraz, dla malutkiego dziecka, tak do momentu aż dziecko będzie siedziało. A Ty chcesz od 3-4 miesiąca. Kasę wydasz a moim zdaniem nie poużywasz. W zwyczajnej chuście, wiązanej nomen omen w kieszonkę , masz równomierne rozłożenie ciężaru dziecka na Twoim ciele. A w tej chuście-kieszonce ciężar będzie na jednej stronie, nie da się tego długo nosić. Tak po mieszkaniu, ewentualnie jakiś szybki wyskok do sklepu obok. No chyba, że o to Ci chodzi, to co innego. Poza tym w zwykłej chuście dziecko jest unieruchomione, a w tej chuście-kieszonce to tak jakbyś po prostu na rękach na biodrach trzymała dziecko, siedzi luzem na skrawku materiału. Bo to taka chustą "podręczna", na chwilowe noszenie. No chyba, że się mylę i o czym innym myślę niż Ty . Nie używałam co prawda takiej chusty, ale ja Wolałabym kupić standardowa chustę. Lub - jeśli boisz się wiązania lub nie chce Ci się wiązać - kupić używane mei tai.
Ostatnia edycja:
Mysle ze mowimy o tej samej niby jak czytalam to dobre dla poczatkujacej. Myslisz, ze w tej kieszonce dziecko lata? Wydaje mi sie, ze nie moze latac chodzi mi tez o sprawdzenie czy mi chustonoszenie podejdzie.. nie chce wydawac kupy kasy na cos, co rzuce w kat, a taka kieszonke za ok 50 zl juz kupie czytalam tez ze to jest dobre na krotkie trasy, a ja chuste potrzebuje zeby wyskoczyc do sklepu i tyle
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 1 tys
- Wyświetleń
- 64 tys
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 162 tys
- Odpowiedzi
- 789
- Wyświetleń
- 46 tys
Podziel się: