reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Zakupy dla maleństw i ich mamusiek

Kropa-to fakt.ja w ogole kazdego buta wyginam zanim kupie.poki co jestem wierna marce shoesme przede wszystkim.dzis bylam w zarze i macalam ich kozaczki zastanawiajac sie czy bylyby ok?czy ktos ma z nimi doswiadczenie?jakby nie bylo polowe tansze...ostatnie buciczki malej kosztowaly 60€ i pozdzierala az boli (juz dwie pary).wiem ze to normalne ale mimo wszystko.
To jakie w takim razie buty na snieg?wolalabym niezbyt drogie bo ile ona w tym chodzic bedzie...
 
reklama
Ja na pewno wezmę zwykłe kozaczki, moze coś takiego:
Sklep internetowy sklep.bartek.com.pl :: T-81337/08E
albo takiego:
Sklep internetowy sklep.bartek.com.pl :: T-61232/P17
Na pewno coś w Bartku, bo wygrałam dwa bony po 100 zł do zrealizowania do 31.12 :) Te śniegowce miały być u nas zapasowe, jakby pierwsze zamokły albo ew. na zabawy w śniegu, ale Radek nie radzi sobei w kaloszach (za długie, za sztywne), a co dopiero w takich butach... No ijeszcze jeden minus, te wszystkie śniegowce są wsuwane, z ociepleniem w środku - czarno widzę zakładanie :( Mam nadzieję, ze ktoś pomaca te Demary i da znać, czy da się w tym chodzić.
 
kropa-kozaczki swoja droga ale mysle ze w swoim czasie pojde po prostu i przymierze;zobacze czy dziecko daje rade.(bedzie juz miala kilkutygodniowa praktyke w chodzeniu).Powiem ci ze jak kupilam uggs'y to watpilam czy da rade w tym chodzic a ku mojemu zdziwieniu smigala w nich bez problemu i to kiedy jeszcze nie chodzila tak pieknie samodzielnie
p.s.te kozaczki co pokazalas to kurcze niemal jak sniegowce,taka podeszwa obudowana.spokojnie powinny wystarczyc na snieg.ja mowilam o innych kozakach
 
kropa nie macałam ich jeszcze, ale na stoisku w którym kupiłam kalosze mają być od października, to jak pomacam, dam znać.
Gosia póki co idzie w kaloszkach, wprawdzie prowadzona za rączki, ale ona tylko tak chodzi. Bardzo ostrożna, ale za to niepoobijana:-)
Jeśli chodzi o Bartki, to też zwróciły moją uwagę, bo maja wełniane ocieplenie. Ale opinie na necie kiepściutkie, generalnie ludzie piszą, że sztywne, szerokie i przereklamowane, w zimowych stopa marznie, czasami przemakają. Zdarzały się tez jakieś felerne partie z wadami. Poza tym są zaprzeczeniem zaleceń zdrowej stopy, a (o dziwo) mają ich mocne poparcie....
Acha i bartki sa właśnie bardzo sztywne.

Mi tak naprawdę zależy, żeby bucik był bardzo ciepły. Wydaje mi się, że nie będę dziecka dużo wyciągać z wózka w zimie. Może na działkę wezmę, żeby połaziła po świeżym śniegu. Ale wydaje mi się, że to jeszcze nie ten etap.

eijf może te nasze babeczki mają po prostu inną równowagę... wszak przyjdzie im kiedyś biegać na obcasach:-D
 
o zobaczcie, jakie ładne saneczki

http://www.wszystko.dla.dziecka.pl/...ychaczem-oparciem-i-welnianym-spiworkiem.html
już sie napalilam, że będę wozic mała po wsi.

odnośnie wozenia w wozeczku to ja neistety tego nei widzę. Pola wprawdzie sama jeszcze nie chodzi, tylko za rączkę, ale bardzo niechętnie w wozku siedzi. ciagle chcce wychodzic, pchac wozek, albo wlasnie za rekę isc. w sumei to nei wiem, czy w tych wypasionych sankach bedzie siedziec!

ale jak nie ona, to ja chetnie poseidze, niech mąz wozi mnie:)
 
Nef, ja też nie jestem fanką Bartka. Gdyby nie te bony, pewnie bym tam nawet nie zaszła - ale wiesz, jak jest - darowanemu koniowi... ;)
Marta, sanki super i w sklepie niedaleko mnie ;) Tylko ja kupię wersję bez śpiworka - śpiworek wolę dobrać do wózka, taki z wózka też się na sanki nadaje :) A problem taki, że wystarczy mała odwilż i już nici z sanek i z wózkiem trzeba się przeprosić. Radek już łądnie chodzi sam, pewnie i stabilnie, podejdzie spory kawałek, ale co jakiś czas potrzebuje do wózka. Podejrzewam, że po śniegu (zwłaszcza takim topniejącym) będzie mu jeszcze ciężej.
 
marta ja też się właśnie na tego typu sanki napaliłam, ale zastanawiam się czy u nas to dobry pomysł.
Raz, że mam bardzo strome schody do piwnicy i nie cierpię tam łazić, a z dzieckiem na ręku i z sankami pod pachą to już sobie nie wyobrażam.
Dwa, że we Wrocławiu może w ogóle nie być warunków na sanki. Z tego co pamiętam, to dwie ostatnie zimy był śnieg (jesli swieżo popadało i nie odśniezyli), ale jeszcze poprzednia - prawie nic, mimo, że za miastem było snieżno.Tu jest jakiś mikroklimat i jest dosyć ciepło w zimie.
 
sanki fajne i rzeczywiscie wypasione z tym ze pogoda taka nieprzewidywalna.Mysle ze na sanki to tak are razy skoczymy.wozek zreszta ubieglej zimy po sniegu tez dawal rade.
jak dla mnie to tej zimy w ogole moze nie byc...
 
my jestesmy podpoznanskie wieśniaki, zima była solidna. moj wozek daje sobie bez problemu radę po śniegu, ale sanki będą na pewno atrakcją. chociazby po ogrodzie będę ciągnąć ją.

muszę poszperac, czy gdzies w Poznaniu sa takie sanki. no i poczekam na jakis przyplyw gotówki, raczej dopiero w listopadzie bedzie, wiec ejszcze poczekamy....
 
reklama
marta-spokojnie:) do listopada mam nadzieje snieg sie jeszcze powstrzyma.No ale sanki rzeczywiscie fajne.Musze zobaczyc czy cos takiego i u nas jest:)
 
Do góry