kropa niezły ten środek (jeśli działa też po zafarbowaniu) ja kiedyś zniszczyłam swój ulubiony jasny sweter jeansami Mka. Pomogły wielokrotne namaczania i prania w arielu. Nie ma bardziej żrącego proszku, używam go do namaczania frotkowych śliniaków Gośki (tylko takich używamy) i nadal są bielutkie, mimo tych wszystkich marchewek, jagód itp.
eijf my nie znaliśmy płci dziecka i w ciąży kupowałam ciuchy kolorystycznie neutralne, ale tak naprawdę byłam przekonana, że będzie chłopak, bo w rodzinie męża same chłopy, a że ma dużą rodzinę... a tu niespodzianka i dziewucha wyskoczyła i oszalałam na punkcie różu:-)
A teraz to po prostu względy praktyczne, bo w ciemnych jeansach nawet dwa dni jak jeździ po podłodze, to nie ma śladu, a w tych jasnych to po kilka razy dziennie bywało, że przebierałam... no bo to wyjść trzeba było do ludzi, albo gości się spodziewałam, albo zwyczajnie drażniły mnie uświnione kolana...
a im więcej mokrym mopem czyściłam tym było gorzej... potem poszłam po rozum do głowy i okazało się, że najlepsze efekty daje płaski mop na sucho, zbiera kurz, nie zostawia smug (których u mnie nie było widać na podłodze, ale na spodenkach Gośki już tak)
sasanka ja barwniki chyba z allegro wezmę, np.:
Barwnik barwniki do tkanin ubrań 25 kolorów (1713905690) - Aukcje internetowe Allegro
ale radziłabym Ci najpierw odbarwić ciuszki albo tym środkiem kropy, albo namoczyć w Arielu, np. na całą noc... i ewentualnie dopiero wtedy farbować. Bo mogą pozostać szare rzeczy tylko z prześwitem koloru. Ja kiedyś farbowałam szare pasiaste spodenki, pozostały szare z prześwitem różu, nawet to nie był brudny róż....
Mam takie przeraźliwie farbujące ręczniki, z innymi rzeczami dawały radę, a tych spodenek nie chwyciły dobrze
eijf my nie znaliśmy płci dziecka i w ciąży kupowałam ciuchy kolorystycznie neutralne, ale tak naprawdę byłam przekonana, że będzie chłopak, bo w rodzinie męża same chłopy, a że ma dużą rodzinę... a tu niespodzianka i dziewucha wyskoczyła i oszalałam na punkcie różu:-)
A teraz to po prostu względy praktyczne, bo w ciemnych jeansach nawet dwa dni jak jeździ po podłodze, to nie ma śladu, a w tych jasnych to po kilka razy dziennie bywało, że przebierałam... no bo to wyjść trzeba było do ludzi, albo gości się spodziewałam, albo zwyczajnie drażniły mnie uświnione kolana...
a im więcej mokrym mopem czyściłam tym było gorzej... potem poszłam po rozum do głowy i okazało się, że najlepsze efekty daje płaski mop na sucho, zbiera kurz, nie zostawia smug (których u mnie nie było widać na podłodze, ale na spodenkach Gośki już tak)
sasanka ja barwniki chyba z allegro wezmę, np.:
Barwnik barwniki do tkanin ubrań 25 kolorów (1713905690) - Aukcje internetowe Allegro
ale radziłabym Ci najpierw odbarwić ciuszki albo tym środkiem kropy, albo namoczyć w Arielu, np. na całą noc... i ewentualnie dopiero wtedy farbować. Bo mogą pozostać szare rzeczy tylko z prześwitem koloru. Ja kiedyś farbowałam szare pasiaste spodenki, pozostały szare z prześwitem różu, nawet to nie był brudny róż....
Mam takie przeraźliwie farbujące ręczniki, z innymi rzeczami dawały radę, a tych spodenek nie chwyciły dobrze