Dorotka napisała to co trzeba. Każde dziecko jest inne i mama też. Ja uwielbiałam body. Tylko takie rozpinane przy szyjce, a najlepiej te rozpinane zna całej długości.
Do tego pajacyki też najlepsze rozpinane na całej długości. Kaftaników, bluzeczek nie znosiłam.Jak miałam ściągnąć całe śpiochy, żeby sprawdzić pampersa, po drodze mały mi się zawsze rozkopał grrr. I zawsze m sie wydawało, że guziki kaftaników uwierają, zawijało sie to wszystko grrrr. Najczęściej Tymi był ubrany w rajstopki ewentualnie śpiochy(niestety nakupowałam przy Pysiu) i body a potem w pajace. 56 na Tymka ubierałam przez tydzień ale na Pysia ciut dłużej. Tak naprawde ciut większe ubranka łatwiej ubierać. no chyba, że jest wcześniak- wtedy nawet 50 się przyda.
Najlepiej to kupić kilka sztuk każdego typu ubranka a resztę dokupować po porodzie wg uznania. Tych maych jak najmniej- dziecko szybko wyrasta a znajomi właśnie takie rzeczy na prezenty kupują bo słodkie. Więcej ciuchów potrzeba dopiero jak dziecko raczkuje a potem uczy się jeść- wolnej wyrasta a strasznie się brudzi.
A z zakupów dla malucha ja mam już jeden ważny załatwiony- przyszła mi chusta Nati - śliczna, mięciutka 4,70 na razie testuje na Tymku- zadowolony.
Kupuje też cały czas pieluszki wielorazowe- maluszek nie poczuje już na tyłeczku chemii pampersa.
Do tego pajacyki też najlepsze rozpinane na całej długości. Kaftaników, bluzeczek nie znosiłam.Jak miałam ściągnąć całe śpiochy, żeby sprawdzić pampersa, po drodze mały mi się zawsze rozkopał grrr. I zawsze m sie wydawało, że guziki kaftaników uwierają, zawijało sie to wszystko grrrr. Najczęściej Tymi był ubrany w rajstopki ewentualnie śpiochy(niestety nakupowałam przy Pysiu) i body a potem w pajace. 56 na Tymka ubierałam przez tydzień ale na Pysia ciut dłużej. Tak naprawde ciut większe ubranka łatwiej ubierać. no chyba, że jest wcześniak- wtedy nawet 50 się przyda.
Najlepiej to kupić kilka sztuk każdego typu ubranka a resztę dokupować po porodzie wg uznania. Tych maych jak najmniej- dziecko szybko wyrasta a znajomi właśnie takie rzeczy na prezenty kupują bo słodkie. Więcej ciuchów potrzeba dopiero jak dziecko raczkuje a potem uczy się jeść- wolnej wyrasta a strasznie się brudzi.
A z zakupów dla malucha ja mam już jeden ważny załatwiony- przyszła mi chusta Nati - śliczna, mięciutka 4,70 na razie testuje na Tymku- zadowolony.
Kupuje też cały czas pieluszki wielorazowe- maluszek nie poczuje już na tyłeczku chemii pampersa.