Hej,ja termometr mam gdzieś w kącie,taki do ucha,czoła i w ogóle super chruper.Firmy nie pamiętam,ale za kupę kasy.I kompletnie się nie sprawdził.w uchu zmierzyć bardzo trudno prawidłowo jest,to mi pediatra powiedział.Bo lekko inny kąt i już inna temp.(a liczy sie ta na błonie zmierzona).Ale może to ja taka sierota jestem.
Jeśli teraz mierzę dziecku to zwykłym rtęciowym,czasem elektronicznym takim prostym pod pachą.Każde miejsce na ciele ma inna temp.,ogólne wytyczne co robić tyczą się właśnie tej pod pachą.Więc jesli będziecie mierzyć w uchu,ustach,na czole czy gdzieś tam to trzena przeliczyć czy to juz jest gorączka do zbijania czy nie (bo w ustach np. jest wyższa tmep.).
A w ogóle goraczkę to moje dziecko miało pierwszy raz w wieku prawie dwóch lat,więc ten termometr to nie jest taka często używana rzecz.Czego Wam i sobie nadal życzę,co by dzieci nie chorowały
Po za tym po dziecku widać czy ma goraczkę,a u niemowlaków temp. nie ma takiego znaczenia,bo wystarczy,że dziecko płacze i już ma podwyższoną.Także u takich maluchów to liczy sie głownie zmiana zachowania,płacz,niepokój,wystajace/zapadnięte ciemiaczko,brak apetytu itp.
Takie prawdziwe mierzenie temp. to u straszych diabłów.
Aniołek,chyba kupię tą koszulę.chiałam L (teraz mam w cyckach gdzies z 95)