nie wiem czy to dobry watek, ale wczoraj lekarka mnie natchnęła, sugerując, żeby dziadkowie na jakaś okazje kupili dla małej inhalator ;o mowila ze to super sprawa nawet dla doroslych i kiedy zaczyna sie katar czy tez drapanie w gardle trzeba poinhalowac sama sola kuchenna pare razy i wg niej baaardzo pomaga takie cóś, wiele razy pozwala uniknac antybiotykow, a jesli sie rozwinie to wtedy do podawania lekow wziewnych tez dobre. Nawet mi sie spodobalo bo zrobilam pozniej sobie i malej taka pseudoinhalacje wlewajac wrzatek do miski + 2 łyzki soli no i szokens, po paru SEKUNDACH nos mi sie udroznil i Milence tez, w koncu mogla sie nacycac ;o
Nie mam doswiadczenia w tym temacie, to pierwszy katar Mileny u mnie w domu nigdy nie mielismy inhalatora ani tez takiej metody mama nie stosowala.
Co w ogóle sądzicie o takim sprzeciszczu? Stosuje któraś ? Jakie są dobre a których lepiej nie tykac o ile w ogole warte zachodu to to.
Nie mam doswiadczenia w tym temacie, to pierwszy katar Mileny u mnie w domu nigdy nie mielismy inhalatora ani tez takiej metody mama nie stosowala.
Co w ogóle sądzicie o takim sprzeciszczu? Stosuje któraś ? Jakie są dobre a których lepiej nie tykac o ile w ogole warte zachodu to to.