reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Zadbane Majowe Mamy

Flaurka - nie kupowałam przez net, kupiłam w sklepie, ale linki Wam wrzuciłam.

Olisia - zarę kocham za ubrania, dużo mam ich w swojej szafie, butami niech się lepiej nie zajmują, bo słabo im to wychodzi.

pieszczoszka - te moje złote to też japonki, mają pasek między palcami.

Kiedyś biegałam na szpilach, mam fisia na punkcie butów, więc szpilek w szafie cała masa we wszystkich kolorach świata, ale biegania w nich za Lenką sobie nie wyobrażam, więc przerzuciłam się na płaskie japonki, klapki, balerinki:)
 
reklama
U mnie waga stanęła i nie chce drgnąć, w tej chwili utrzymuje się mniej więcej na poziomie 59kg (marzyłoby mi się 55kg). Niestety brzusio się odznacza i dlatego od dziś zaczynam aerobiczną 6 Weidera, kiedyś ćwiczyłam to ale nie dociągnęłam do końca. Trzymajcie kciuki żebym tym razem wytrwała:)
 
Pieszczoszka a może ci się woda w organizmie zatrzymuje przy tych upałach.

U mnie kolejny kilogram na minusie- już 16 zgubiłam więc jest mniej niż przed ciążą. Na pewno swoje robią długie spacery- wczoraj prawie 5 godzin spacerowałyśmy.
 
Dokladnie,Pieszczoszka,moze to woda w organizmie?Bo ja tez zaczelam tyc w pewnym momencie po ciazy i musialam az sie wybrac do lekarza,gdzie dostalam tabletki na (ja to nazywam) sikanie.
Musisz pic duzo w dzien,ale za to praktycznie wogole nie uzywac soli w potrawach,zobacz czy cos sie zmieni.
A jak wyglada Twoj jadlospis?
 
bede musiala sie przejsc do jakiegos lekarza albo najlepiej dietetyka bo jak spadłam po porodzie 10 kg tak wrociły do mnie 4kg z tych 10kg.
mój jadłospis hm roznie..

np. wczoraj

na sniadanie zjadłam 2 parówki z szynki do tego kromka chleba z zoltym serem

na obiad filet z ziemniakami i surówka ogorka i pomidora

pozniej zjadłam 2 jogurty

i na kolacje jadłam 2 kromki z szynka wedzona i papryka czerowna no i to tyle
 
reklama
Pieszczoszko, jesli to faktycznie tylko to, bez dojadania, to niewiele. Ale słabo jakościowo, bo duzo weglowodanów i tłuszczu, mało białka. Inaczej - jedząc duzo węglowodanów nie schudniesz. Weglowodany masz w chlebie i ziemniakach - podstawowych Twoich wypełniaczach z wczoraj. Tłuszcz to parówka, żółty ser i szynka. W sumie tylko pierś jest dobra z tego - duzo białka. A czy mało tłuszczu? Jak była zrobiona - zgrilowana czy w panierce usmazona?

Dobre wypełniacze, jesli chce się gubic kilogramy, to biały ser, chudy lub pułtłusty. Teraz jest sezon fajny (oczywiście nbie dla karmiących...) - biały serek, jogurt odtłuszczony - w to rzodkiewka, papryka, ogórek, szczypiorek - nawet bez chleba mozna, bo białko z serka zapcha skutecznie i głodu długo po tym nie będzie.

Na obiad - pierś zgriluj, zamiast ziemniaków kasza jęczmienna - na lepsze trawienie.

Na kolację nie chleb. Jak juz to grahamka. Smaruj piecywo cieniutko, a jak wolisz grubiej to zrób sobie pastę z odtłuszczonego serka. generalnie - jedz tak jak normalny człowiek, który się nie musi odchudzać, ale zastepuj weglowodany złe tymi dobrymi, unikaj tłuszczu. Panierka i sosy na bazie mąki i tłuszczu - całkowite zło.


No i ważna rzecz - o tym nie piszesz - co Ty pijasz?

Bo karton soku w te upały to nic, a to 450 kcal. Cola to samo, dodatkowo ma bąbelki i źle działa na układ trawienny.

Jedząc podobnie do tego co Ci napisałam schudłam w rok 22 kg, nigdy nie byłam głodna, jak miałam ochotę cos pożerac to robiłam sobie michę sałaty z jogurtem, sernik na zimno z odtłuszczonego serka i galaretki, szaszłyki z piersi i warzyw, cistka owsiane i wiele innych smakołyków - po takiej diecie, jak nie czuje się głodu, to sama z siebie przychodzi ochota na ruch - nie cierpiałam fitnessu, ale uczucie lekkości, nawet po obfitym posiłku nie istniało i biegałam 2 razy w tygodniu na step.

Ja teraz karmię i nie mogę jeść nabiału:( Ale to co mogę to zamieniam - pieczywo to tylko grahamki - nie ciemne dmuchane bułki, bo to zwykłe pszenne z karmelem, ale takie z widocznymi otrebami w środku, ziemniaki na kaszę, mięso bez panierki i tłuszczu, warzywa surowe lub półtwarde. I jakoś leci w dół, choc bardzo wolno, ale dam radę:)
 
Do góry