reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Zachciewajki :)

A ja od poczatku ciązy mialam i w sumie mam jadlowstręt. Najpierw przez chorobe bo miałam zapalenie tchawicy i krtani a pozniej przez mdlości. Zdarzylo mi się kilka razy miec ochote np na zapiekanke Mniam :) Lody tez mi smakowaly i miałam ochote strasznie na kapuste gotowana z zeberkami, ale jak juz ją skonczyłam robic to nie byłam w stanie jej jeść :( I wogole jedzenie jest dla mnie męczarnia i ciągłym wymyślaniem co zjesc bo jedego dnia smakuje mi tost z serem i pomidorem a drugiego patrzec na to nie moge. Raz chleb z szynka lub z serem ale kolejny raz juz nie koniecznie. I picie to tez jest koszmar. Podobno 2 litry powinno sie wypijac a ja ledwo szklanke dziennie zeby witaminy połknąć. Był dzień na pepsi na fante na inke ale juz sie wszytsko przejadło i nawet woda mi nie wchodzi. Schudłam juz 2 kg . raz miałam straszna ochote na lays paprykowe Zjadłam całą paczke co pozniej wyszło ze mnie bardzo szybko :D
 
reklama
a mi mdlosci przeszly i zaczynaja sie zachcianki, narazie jest barszcz czerwony z ziemniaczkami i smietanka mniam. Tylko musi byc bardzo kwasny:-)
byl czas ze wcinalam lody wodnie nawet 5dziennie, teraz juz tez nie bardzo, opijalam sie kubusiem teraz wypije ale nie z taka chcecia jak wczesniej. A od kilku dni mam straszna ochote na kawe z cukrem a nigdy nie lubialam kawy:eek:
wczoraj mialam ochote na pizze, nie dalam rady zjesc nawet kawaleczka:no:
etap winogron tez juz byl i arbuz ale jak kupilam raz arbuza to byl tak niedojrzaly ze stwierdzilam ze wiecej nie zjem arbuza.
 
U mnie to bradzo bardzo roznie :) Ale mam straszny wstret do wedliny, wiec moje kanapki sa tylko z serem :p
Wczoraj na obiad mialam miesko z sosem w poprzedniego dnia, ale mama stwierdziala ze zobi kotlety z piersi kurczaka, zawsze uwielbialam i jak kotlety to tylko z piersi... No i zaczelam jesc i mi sie tak nie dobrze zrobilo ze zjadlam mniej niz moja prwie 5 letnia siostra ktora zjada z domu bardzo malo bo sie w przedszkolu najee. Wiec już sama nie wiem co mam jesc. Rzeczy ktore mi zawsze smakowaly juz odpadaja a tych co nie lubilam nadal nie lubie. Zwariowac mozna
 
No u mnie tez miesko teraz odpada niestety. Jeszcze moge zjesc parówki w sumie ale to chyba jedene co moge cojest miesne tak to teraz same serki i mleczne potrawy :)
 
hehe dokładnie :) zagladam do lodówki i mysle hmmm co ja mam zjesc. wyjmuje cos i za chwile chowam bo stwierdzam ze jednek nie mam na to ochoty.
 
reklama
violett masz suuper, że możesz zajrzec do lodówki. ja od jakiegoś tygodnia tam nie zaglądam. kanapki przyrządza mi mąż. generalnie staram nie wchodzić sie do kuchni. nawet płyn do mycia naczyń nie tak pachnie.
w pracy strasznie sie męczę. ale ajkos to muszę znieść. jak koleżanki wychodza z jadalni, to wchodzę ja, otwieram okno, wychodze i przychodze z 5 min. potem jakoś idzie.
mogę jeść wędllinę, i biały ser. dzisiaj zjadłam np. kanapkę z pasztetem i popiłam czerwonym barszczem. na koniec poprawilam cruasantem.
 
Do góry