Moja córka w poniedziałek skończy 7 tygodni. Do tej pory miałyśmy problemy skórne i brzuszkowe. Teraz jesteśmy na mleku dla niemowląt z alergią na BMK i po 5 dniach już widać poprawę. Mam natomiast problem z popłakiwaniem córki w ciągu dnia. Wydaje mi się, że nie jest to już związane z brzuchem a z przebodźcowaniem. Ma miękki brzuszek, nie ma gazów, załatwia się raz dziennie - wg mnie powinna już czuć się dobrze, bo teraz wszystko wygląda w porządku, skóra ładna. Jedyne co to kupka zielona po szczepieniu na rota, które miała w środę.
Córka w nocy pięknie śpi, a od rana ma problem z zaśnięciem na sen głęboki i łapie tylko drzemki. Przez to po południu łapią ją już mocne płacze, ale do utulenia, choć nie zaśnie po tym płaczu w sen głęboki. Po prostu płacze dla płakania, pomaga przytulenie i ululanie, ale odłożyć i tak się nie da.
Zastanawiam się nad wprowadzeniem jakiejś higieny tego snu w dzień, skoro już nie wisi ciągle na piersi a jest na butelce i wiem, że się najada.
Ile razy w ciągu dnia kłaść ją na drzemkę w takim wieku? Chcę spróbować z kładzeniem na drzemki niekontaktowe, żeby przysnęła głębszym snem kilka razy w ciągu dnia. Drzemki kontaktowe nie wchodzą w grę, nie jestem w stanie tak funkcjonować z 4 latkiem w domu, którym też muszę się w końcu zająć.
Może macie jakieś rady co do wprowadzenia stałych godzin drzemek albo w ogóle jak poradzić sobie z takim purple crying?