reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

X

reklama
Czy są tu osoby które musiały odpuścić żeby zajść w ciąże? Jak to u was było ? Przestać liczyć czy nie myśleć ?
Od ponad 3 lat się z mężem nie zabiezbieczamy, mówiliśmy co ma być to bedzie, jeździliśmy na wakacje, planowaliśmy ślub, aadoptowalismy psa, kupiliśmy działkę, planowaliśmy budowę domu. Ogólnie odpuściliśmy na maxa bez zafiksowania na ciaze. Kilka miesięcy przed ślubem stwierdziliśmy ze może się przebadamy, takie podstawy podstaw, bo jak wiadomo chcemy to dziecko to fajnie by wiedzieć co i jak.
Właśnie rozpoczęłam 21 cykl świadomych starań, z testami owu, po rozszerzonych badaniach, drożności, monitoringach. I ciąży nie ma, nawet biochemicznej. A z mężem okazy zdrowia (ja Hashi - bardzo łagodne).

Także jak odpuściliśmy ciąży nie było, jak się badamy i staramy świadomie tez jej nie ma. Żadne odpuszczenie nie sprawi ze zajdziesz.

Nie wiem w jakim jesteś momencie starań, ale ja zaraz kończę 31 lat, wokół mnie ludzie po 2 dzieci porobili w czasie tych moich starań i jak słyszę rade - odpuść, to jest mi przykro i zarazem narasta we mnie wściekłość 🤦‍♀️
 
Od ponad 3 lat się z mężem nie zabiezbieczamy, mówiliśmy co ma być to bedzie, jeździliśmy na wakacje, planowaliśmy ślub, aadoptowalismy psa, kupiliśmy działkę, planowaliśmy budowę domu. Ogólnie odpuściliśmy na maxa bez zafiksowania na ciaze. Kilka miesięcy przed ślubem stwierdziliśmy ze może się przebadamy, takie podstawy podstaw, bo jak wiadomo chcemy to dziecko to fajnie by wiedzieć co i jak.
Właśnie rozpoczęłam 21 cykl świadomych starań, z testami owu, po rozszerzonych badaniach, drożności, monitoringach. I ciąży nie ma, nawet biochemicznej. A z mężem okazy zdrowia (ja Hashi - bardzo łagodne).

Także jak odpuściliśmy ciąży nie było, jak się badamy i staramy świadomie tez jej nie ma. Żadne odpuszczenie nie sprawi ze zajdziesz.

Nie wiem w jakim jesteś momencie starań, ale ja zaraz kończę 31 lat, wokół mnie ludzie po 2 dzieci porobili w czasie tych moich starań i jak słyszę rade - odpuść, to jest mi przykro i zarazem narasta we mnie wściekłość 🤦‍♀️

Ja znam kilka „przypadków” cudownego zajścia dzięki „odpuszczeniu” (ba! Sama jestem jednym z nich) i kilka dzięki: nowennie pompejańskiej, matce boskiej częstochowskiej czy medytacji.

I serio jestem stawiana wszystkim jako przykład, że można za bardzo chcieć i ciąża zdarza się jak „odpuścisz”. Odpuszczenie to była w moim przypadku rezygnacja z IV. Fakt w ciążę zaszłam bez leczenia, ale nikt w tych cudownych historiach nie uwzględnia, że: nastąpiło to po kilku latach, mój mąż przestał pracować w szkodliwych warunkach, zmieniliśmy miejsce zamieszkania na takie, gdzie nie ma najgorszej żywności na świecie.

Hasło „odpuściłaś” budzi we mnie chęć mordu.

Obraz z jasnej góry sprawił cud dzięki dawcy nasienia, drugie odpuszczenie to terapia bromergonem, nowenna pompejańska zapewnia cuda, ale dopiero po przecierpieniu swojego, czyli na przykład po urodzeniu martwego dziecka.
 
nawet jeżeli wydaje Ci się, że odpuszczasz - to tylko się wydaje, bo jak naprawdę chcesz to siedzi Ci to w najciemniejszym zakamarku głowy. I nikt mi nie powie że jest inaczej. Pracy nie zmieniałam, nie „oczyscilam głowy”, po 2 latach starań jestem w 31tc. Nie ma reguły.
Odpuściłam. Szykowałam swój ślub i wesele. Zmieniłam pracę... Da się. Czytając niektóre wpisy, typu ja zmieniłam pracę i poroniłam albo ja zmieniłam pracę i nie jestem w ciazy. To już chore podejście wg mnie. Przy takim rozumowaniu i nakręcaniu się w życiu się nie uda.
 
Odpuściłam. Szykowałam swój ślub i wesele. Zmieniłam pracę... Da się. Czytając niektóre wpisy, typu ja zmieniłam pracę i poroniłam albo ja zmieniłam pracę i nie jestem w ciazy. To już chore podejście wg mnie. Przy takim rozumowaniu i nakręcaniu się w życiu się nie uda.
to jak to chore podejście to w ogóle nie wiem co robisz na tym forum wypowiadając się na temat starań kiedy tu niektóre dziewczyny starają się latami! Zero empatii 😂 i nakręcanie się, no naprawdę teraz to odjebałaś tekst roku ✊🏼
 
Do góry