Tygrysek A co do centyli to mój Dominik ważył 3960kg i wychodzi mi 50 centyl a teraz poniżej 10 z jego wagą 9400kg i tym lekarkom chodzi o to że powinien być przynajmniej na tym 50 centylu. I mi też się tak wydaje. Np Vanessa tak jak twoja Wika jest na 50 lub 75 i takie wahanie jest ok, ale chyba 3 centyle w dół i przez pół roku nie może dobić do swoich 50 to chyba jest powód do zmartwień?
reklama
Majandra, ja naprawdę chciałam cię teraz przeprosić ,ale mi jednak nie wyszło. Nie wiem czemu czujesz się tu coraz gorzej i czy ten dół jest spowodowany właśnie bb, ale nie zrozumiałyśmy się po prostu. Wyjaśniam jeszcze raz. Jestem zdezorientowana i zmęczona lataniem po anglielskich przychodniach gdzie od roku słyszę tylko, że mały waży za mało, mam mu więcej i/lub tłuściej dawać oraz ,że dzieciom nic nie jest mimo, że kaszlą i smarkają dwa miesiące bez przerwy. Może dlatego reaguję nerwowo jak ktoś mi każe się nie przejmować. Przepraszam cię najmocniej i proszę nie miej mi za złe.Wiesz co, ja już Cię nie rozumiem, najpierw piszesz, że nie powinnam zabierać głosu, potem mi dziękujesz.
Miałam już nic nie pisać, bo ostatnio czuję się tu coraz gorzej, ale jak widać uzależnienie górą.
Rozumiem, że chciałaś pomóc najlepiej jak umiałaś. Nie wracajmy już do tego tematu. Nie mam chyba tu możliwości sprawdzenia jak jest z jego krwią i moczem. Pielęgniarka wyjaśniła mi że nie robią tu nawet bilansu 2-latka itd. Nie mierzą obwodu główki i klatki piersiowej,nie wpisują liczby zębów, dzieci badają przez ubranie. Koleżanka właśnie wysłała mi smsa że była z córką w szpitalu z powodu wysokiej gorączki i okresowych (trwających sekundy) bóli brzucha, na co lekarz po jakimś czasie powiedział, że będą kroić jak się dziecku nie poprawi. Bez rutynowych badań, typu usg itd. Dlatego radzę się was,polskich koleżanek,wspólnej niedoli;-)
justyna800717
Mama Mateuszka 6.09.07.
A my narzekamy na naszych Sorki, to nie jest śmieszne,bo to jest tragiczne. Aż strach chorować
maraniko
Wrześniowe mamy'07 lipcowo-wrzesniowa mama:)
Nie do końca jestem w temacie kto co i komu, ale przecież to nie o to tu chodzi prawda dziewczyny;-)...trzeba wrzucić na luz i cieszyć się tym co mamy...
Bedismall wiem co czujesz, bo mimo niby lepszego podejścia do spraw przez polskich lekarzy to sama przeżyłam horror jak młody na początku roku miał to nieszczęsne obturacyjne zapalnie oskrzeli i potem właśnie "podejście" naszych fachowców (czyli wrzucenie kolejnego przypadku do jednego wora) sprowadziło się do tego, że miał inhalacje sterydami ponad miesiąc jak się później okazalo zupełnie bezsensownie. I tylko mój niepokój doprowadził do tego, że nie trułam go przez 3-4 miesiące a nawet do pół roku jak mi zalecano, bo po badaniach jakie niestety musiałam zrobić prywatnie bo już nie miałam sił do przepychanek w lekarzami okazało się, że to ani refluks, ani alergia ani nic co oni podejrzewali. A jak masz wątpliwości to warto je rozwiać, bo potem tylko wszystko narasta. Co do tych centyli to może faktycznie chodzi im o ten spadek, ale najwidoczniej według nich to nie poważny problem zdrowotny tylko może właśnie dieta? A tłuszcz ...cytuję:
To nie tłuszcz tuczy. Otyłość powodowana jest:
Bedismall wiem co czujesz, bo mimo niby lepszego podejścia do spraw przez polskich lekarzy to sama przeżyłam horror jak młody na początku roku miał to nieszczęsne obturacyjne zapalnie oskrzeli i potem właśnie "podejście" naszych fachowców (czyli wrzucenie kolejnego przypadku do jednego wora) sprowadziło się do tego, że miał inhalacje sterydami ponad miesiąc jak się później okazalo zupełnie bezsensownie. I tylko mój niepokój doprowadził do tego, że nie trułam go przez 3-4 miesiące a nawet do pół roku jak mi zalecano, bo po badaniach jakie niestety musiałam zrobić prywatnie bo już nie miałam sił do przepychanek w lekarzami okazało się, że to ani refluks, ani alergia ani nic co oni podejrzewali. A jak masz wątpliwości to warto je rozwiać, bo potem tylko wszystko narasta. Co do tych centyli to może faktycznie chodzi im o ten spadek, ale najwidoczniej według nich to nie poważny problem zdrowotny tylko może właśnie dieta? A tłuszcz ...cytuję:
To nie tłuszcz tuczy. Otyłość powodowana jest:
- brakiem ruchu
- stresem
- czynnikami genetycznymi
- podwyższonym spożyciem kalorii
Wątek troszkę nam się zakurzył Myślę , że teraz zaczną się szczepienia i pomiary maluszków wiec odżyje. My mamy świeżutkie wymiary:
długość ciałka : 80,5cm
waga: 11,300.
Tak, wiec kolosa w domu nie mam, ale tez nie ręczę za dokładność tych pomiarów bo na wadze mały nie chciał usiedzieć, a sprzętu do pomiaru wysokości ciała się bał
długość ciałka : 80,5cm
waga: 11,300.
Tak, wiec kolosa w domu nie mam, ale tez nie ręczę za dokładność tych pomiarów bo na wadze mały nie chciał usiedzieć, a sprzętu do pomiaru wysokości ciała się bał
gabids
styczeń 2002, Wrześniowe mamy'07
- Dołączył(a)
- 29 Sierpień 2007
- Postów
- 2 447
Oj calkowicie sie z Toba nie zgodze.Chyba trafilas na dziwna przychodnie.Majandra, ja naprawdę chciałam cię teraz przeprosić ,ale mi jednak nie wyszło. Nie wiem czemu czujesz się tu coraz gorzej i czy ten dół jest spowodowany właśnie bb, ale nie zrozumiałyśmy się po prostu. Wyjaśniam jeszcze raz. Jestem zdezorientowana i zmęczona lataniem po anglielskich przychodniach gdzie od roku słyszę tylko, że mały waży za mało, mam mu więcej i/lub tłuściej dawać oraz ,że dzieciom nic nie jest mimo, że kaszlą i smarkają dwa miesiące bez przerwy. Może dlatego reaguję nerwowo jak ktoś mi każe się nie przejmować. Przepraszam cię najmocniej i proszę nie miej mi za złe.
Rozumiem, że chciałaś pomóc najlepiej jak umiałaś. Nie wracajmy już do tego tematu. Nie mam chyba tu możliwości sprawdzenia jak jest z jego krwią i moczem. Pielęgniarka wyjaśniła mi że nie robią tu nawet bilansu 2-latka itd. Nie mierzą obwodu główki i klatki piersiowej,nie wpisują liczby zębów, dzieci badają przez ubranie. Koleżanka właśnie wysłała mi smsa że była z córką w szpitalu z powodu wysokiej gorączki i okresowych (trwających sekundy) bóli brzucha, na co lekarz po jakimś czasie powiedział, że będą kroić jak się dziecku nie poprawi. Bez rutynowych badań, typu usg itd. Dlatego radzę się was,polskich koleżanek,wspólnej niedoli;-)
Ja tez mieszkamw UK i lecze sie u tutejszych lekarzy.Oczywiscie tez narzekam czasami ale ogolnie nie jest zle.I wcale nie prawda ze tutaj nie robia bilansow i ze badaja przez ubranie.W ubraniu warza dzieci powyzej 1 roku ale w pl tez tak jest ze starszaki sie nie rozbieraja do warzenia.Obwod glowki i klatki mierza jesli o to zapytasz i wpisuja w ksiazeczke.Jesli chodzi o zeby to zalecaja wizyte u stomatologa juz od pierwszej perelki bo tylko stomatolog najlepiej oceni ich stan.Jesli chcesz zbadac siuski czy krew dziecka to masz do tego prawo u GP mi jeszcze nigdy nie odmowili.Tylko jest zasada ze nie przychodzisz po wynik tylko jak jest zly to oddzwaniaja albo pisza list zeby umowic sie na wizyte.
A przedewszystkim u tutejszych lekarzy czuje sie normalnie.To znaczy nie mam kompleksu nabawionego sie w pl ze lekarz to panisko i trzeba go po rekach calowac.W mojej przychodni kiedy wchodzisz do gabinetu to lekarz wstaje i trzyma dla ciebie drzwi i tak samo kiedy wychodzisz.
luandzia1
Entuzjast(k)a
Wątek troszkę nam się zakurzył Myślę , że teraz zaczną się szczepienia i pomiary maluszków wiec odżyje. My mamy świeżutkie wymiary:
długość ciałka : 80,5cm
waga: 11,300.
Tak, wiec kolosa w domu nie mam, ale tez nie ręczę za dokładność tych pomiarów bo na wadze mały nie chciał usiedzieć, a sprzętu do pomiaru wysokości ciała się bał
Myślę że i waży i mierzy ok dopiero teraz jak dzieci ładnie stoją tak na prawdę można je zmierzyć bo te wcześniejsze pomiary były bardzo niedokładne
Zuzia np teraz ma 82 cm i waży 10,200 a jak miał 6 miesięcy niby miała 80 cm
Dzis na szczepieniu takie oto ma moj synalek wspolrzedne: waga 13 kg wzrost 85 cm.
I gowniana ta moja nowa pediatra...tzn wiem ze musze jej dac sznase ale okreslila ze moje dziecko jet "grube" i ze musze je "odchudzic'" czyli "nie dawac slodzonych sokow i slodyczy"...i tu moja cierpliwosc sie skonczyla i zagotowalo sie we mnie.
Matko jedyna, ja temu dziecku daje juz prawie sama wode ( ociupnke soczku nieslodzonego!dla zabarwienia i smaku)a ze slodyczy to biszkopcika gora jednego na dzien. Zadnych slodkich jogurtow, ani ciastek , ani twarozkow, nic...az mi czasem zal tego mojego dzieciaczka ze nie uraczy ( przeze mnie!) slodyczy bo przeciez smaczne sa...Wytlumaczylam jej jak jest i ze mu daje owoce a banany rzadko bo tuczace, a on "tak tak to tak dalej dawac"...i wyjasniam ze on po po prostu lubi solidnie zjesc...
Co mam zrobic?:-(
I gowniana ta moja nowa pediatra...tzn wiem ze musze jej dac sznase ale okreslila ze moje dziecko jet "grube" i ze musze je "odchudzic'" czyli "nie dawac slodzonych sokow i slodyczy"...i tu moja cierpliwosc sie skonczyla i zagotowalo sie we mnie.
Matko jedyna, ja temu dziecku daje juz prawie sama wode ( ociupnke soczku nieslodzonego!dla zabarwienia i smaku)a ze slodyczy to biszkopcika gora jednego na dzien. Zadnych slodkich jogurtow, ani ciastek , ani twarozkow, nic...az mi czasem zal tego mojego dzieciaczka ze nie uraczy ( przeze mnie!) slodyczy bo przeciez smaczne sa...Wytlumaczylam jej jak jest i ze mu daje owoce a banany rzadko bo tuczace, a on "tak tak to tak dalej dawac"...i wyjasniam ze on po po prostu lubi solidnie zjesc...
Co mam zrobic?:-(
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 11
- Wyświetleń
- 6 tys
N
- Solved
- Odpowiedzi
- 36
- Wyświetleń
- 17 tys
- Odpowiedzi
- 60
- Wyświetleń
- 12 tys
Podziel się: