Dzis na szczepieniu takie oto ma moj synalek wspolrzedne: waga 13 kg wzrost 85 cm.
I gowniana ta moja nowa pediatra
...tzn wiem ze musze jej dac sznase ale okreslila ze moje dziecko jet "grube" i ze musze je "odchudzic'" czyli "nie dawac slodzonych sokow i slodyczy"...i tu moja cierpliwosc sie skonczyla i zagotowalo sie we mnie
.
Matko jedyna, ja temu dziecku daje juz prawie sama wode ( ociupnke soczku nieslodzonego!dla zabarwienia i smaku)a ze slodyczy to biszkopcika gora jednego na dzien. Zadnych slodkich jogurtow, ani ciastek , ani twarozkow, nic...az mi czasem zal tego mojego dzieciaczka ze nie uraczy ( przeze mnie!) slodyczy bo przeciez smaczne sa...Wytlumaczylam jej jak jest i ze mu daje owoce a banany rzadko bo tuczace, a on "tak tak to tak dalej dawac"...i wyjasniam ze on po po prostu lubi solidnie zjesc...
Co mam zrobic?:-(